EN

Konferencja Miasto. Wizja. Przestrzeń Publiczna

Miejscy wizjonerzy i praca u podstaw

Druga konferencja z cyklu „Miasto – Wizja” rozgrzała do czerwoności umysły panelistów i słuchaczy. Żywiołowa dyskusja na temat rozwoju polskich miast uświadomiła wszystkim jedno: to nie jest temat do omawiania w zaciszach gabinetów. Dyskusja o przestrzeni publicznej powinna być prowadzona na forum publicznym i z zaangażowaniem wszystkich zainteresowanych stron.

Już podczas pierwszego panelu „Wielkie inwestycje wielofunkcyjne”, prowadzonego przez Annę Bartoszewicz-Wnuk z JLL, emocje sięgnęły zenitu. Pod adresem władz samorządowych padło sporo cierpkich słów – zwłaszcza ze strony publiczności. Brak spójnej polityki przestrzennej, przeciągające się procedury, chaos decyzyjny – to tylko niektóre zarzuty uczestników konferencji. Honoru samorządowców starał się bronić Michał Olszewski, zastępca prezydenta m.st. Warszawy. Przekonywał, że miasto sporo inwestuje w poprawę jakości życia mieszkańców, infrastrukturę komunikacyjną i rekreacyjną, że ma wielomilionowy plan rewitalizacji warszawskiej Pragi... Wymiana argumentów była tak absorbująca, że uczestnicy drugiego panelu musieli czekać na swoją kolej. Jonathan Steer z CBRE – moderator, jak i uczestnicy panelu na temat zrównoważonego budownictwa sprawili, że emocje nieco opadły. Choć nie do końca... Pełną zaangażowania wymianę zdań na temat funkcjonowania polskich miast słychać było w kuluarach jeszcze podczas przerwy kawowej.

Chwila wytchnienia przydała się przed kolejną dyskusją moderowaną przez dr Dominikę Muszyńską-Jeleszyńską z Katedry Rewitalizacji Dróg Wodnych Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy. Podczas panelu na temat dużych projektów inwestycyjnych planowanych w pobliżu rzek i zbiorników wodnych w polskich miastach, wybuchła prawdziwa sensacja. Adam Pykel, prezes spółki Port Praski, zapowiedział, że w tym roku inwestycja ruszy na dobre. Jeśli uda się uzyskać niezbędne pozwolenia, rozpocznie się wybór generalnego wykonawcy aż 18 budynków mieszkalnych. Ale to tylko część przedsięwzięcia rozplanowanego na dziesięć lat na kilkudziesięciu hektarach portu. W sumie powstać ma tam ponad 1 mln mkw. powierzchni użytkowej wraz z biurami i handlem. Informacja ta podana na naszym profilu facebookowym i rozbudowana w serwisie internetowym Eurobuildcee.com, jeszcze przed zakończeniem panelu, rozpaliła wyobraźnię internautów i została okrzyknięta na forum Skyscrapercity „wiadomością roku” w Warszawie.

W kolejnym panelu, prowadzonym przez Martę Żakowską, redaktorkę naczelną „Magazynu Miasta”, uczestnicy dyskusji puścili wodze fantazji i podzielili się swoimi uwagami i pomysłami na udaną przestrzeń publiczną: zielone przestrzenie, place miejskie, przyjazne mieszkańcom ulice i ścieżki rowerowe oraz spacerowe, nowoczesne osiedla, sklepy przy ulicach handlowych i biurowce, które przestają być tylko szklanymi wieżami, zablokowanymi kodami dostępu... – marzyliśmy wspólnie. Jak wygląda rzeczywistość, dobrze wiemy, ale jak inaczej ją zmienić, jeżeli nie przez dyskusję oraz wymianę pomysłów i doświadczeń?

Na koniec części merytorycznej postanowiliśmy zmierzyć się ze wzbudzającym wiele dyskusji i kontrowersji tematem osiedli zamkniętych i ich wpływu na funkcjonowanie polskich miast. – Osiedle zamknięte charakteryzuje się pewną cechą – jest szkołą życia: kształtuje określone zachowania i wyrabia w dzieciach przekonanie, że „my jesteśmy grupą ludzi lepszych, odgradzamy się od innych, boimy się obcych”. Pokazuję moim studentom fotografie elementów osiedli, na których widać ogrodzone siatką piaskownice, place zabaw, do których dziecko może się dostać tylko przy pomocy karty magnetycznej... To jest absolutna patologia, która uczy młode pokolenie braku zaufania i strachu przed innymi – mówił cierpko prof. dr hab. Bohdan Jałowiecki z Centrum Europejskich Studiów Regionalnych i Lokalnych na Uniwersytecie Warszawskim. Na szczęście w świadomości społecznej zaczyna się coś zmieniać i sami deweloperzy przyznają, i co więcej – wprowadzają to w życie, że osiedle nie musi być zamknięte, żeby mieszkańcy czuli się w nim bezpiecznie. Tym tropem idą architekci, którzy projektują nowe miejsca do mieszkania. – Dobry monitoring i sprawny zarządca budynku jest lepszym gwarantem bezpieczeństwa niż wysokie mury – przekonywał Michał Tatjewski, architekt z pracowni 22 Architekci. Pozostaje mieć nadzieję, że pozytywne przykłady realizacji osiedli otwartych przekonają szersze rzesze nabywców, i że wszechobecne ogrodzenia zaczną znikać.
Uczestnicy konferencji mieli też okazję porozmawiać indywidualnie z zaproszonymi przez nas ekspertami podczas lunchu networkingowego. Dyskusje i wymiana poglądów w kuluarach warszawskiego hotelu Marriott, ciągnące się jeszcze długo po zakończeniu części merytorycznej konferencji, świadczą o tym, że problematyka rozwoju polskich miast jest często niedoceniana podczas konferencji nieruchomościowych. My możemy obiecać, że wrócimy do niej podczas trzeciej edycji konferencji Miasto – Wizja. Już teraz serdecznie zapraszamy.
Tomasz Szpyt


Kategorie