12. Turniej Tenisa Eurobuild CEE
Nowe miejsce, nowe dyscypliny, nowi gracze – dwunasty turniej tenisowy organizowany przez wydawnictwo Eurobuild CEE przyniósł sporo niespodzianek. Piątkowe emocje powoli opadają.
Choć od lat już turnieje Eurobuildu chlubią się niemal rodzinną atmosferą – chodzi tu o szeroko pojętą brać nieruchomościową – i co najważniejsze, rokrocznie dostarczają uczestnikom dobrych sportowych emocji, nie będzie nadużyciem powiedzieć, że w tym roku turniej był nadzwyczaj ciekawy. Przyczyniła się do tego po części wzbogacona formuła imprezy: organizator zdecydował się po raz pierwszy do dotychczasowych zawodów w grze pojedynczej mężczyzn i kobiet, dodać rywalizację deblową. Do tego deble zaplanowano na popołudnie tak, aby mogli w nich wziąć udział również zawodnicy, którzy odpadli na wczesnym etapie odbywającej się od rana gry singlowej, a chcieli jeszcze nieco dłużej skosztować atmosfery turnieju. Przyznać jednak należy, że to nie oni ostatecznie rozdawali karty w rywalizacji i na szczytach deblowej drabinki znaleźli się tenisiści od początku skoncentrowani na grze w parach. W finale debla spotkali się Arkadiusz Płociński i Łukasz Pobereszko z Real Management, z Grzegorzem Soszką i Markiem Rosiakiem z Super Sport Car. Ci drudzy po zwycięstwie 6:3 mogli cieszyć się z pierwszej nagrody.
Ale nim przejdziemy do pozostałych wyników, powiedzmy jeszcze o drugiej dużej zmianie organizacyjnej. Po raz pierwszy na miejsce rozegrania turnieju wybrano centrum tenisowe Warszawianka – obiekt dysponujący dużą liczbą kortów nie tylko otwartych, ale i krytych. To właśnie te drugie okazały się tego dnia niezbędne – gdyż mączka na zewnątrz była przemoczona, gdzieniegdzie rozlały się ogromne kałuże i nie udało się tam rozegrać nawet jednego spotkania. Za to pod dachem już od ósmej uczestnicy turnieju mogli pobierać szkolenie od Krzysztofa Puny, doświadczonego trenera ze szkoły trenerskiej Gawłowski Tennis Academy, specjalizującej się zarówno w szkoleniu zawodników, jak i amatorów. Z usług akademii i pomocy w organizacji treningów korzystają takie nazwiska polskiego tenisa jak Marcin Matkowski czy Mariusz Fyrstenberg. Tego dnia bezpłatne szkolenie, rozgrzewka i cenne wskazówki trenerskie były premią dla tych uczestników turnieju, którzy zadali sobie trud wstania odpowiednio wcześnie.
Po śniadaniu, rejestracji zawodników i losowaniu rozpoczęły się zmagania na kortach. Jak zwykle ozdobą turnieju były zacięte i stojące na wysokim poziomie mecze w singlu kobiet. Tytuł obroniła Zuzanna Wróblewska z JLL, która pokonała Monikę Żywiecką z firmy Griffin Real Estate oraz Małgorzatę Frąckiewicz z agencji Cushman & Wakefield. O mały włos JLL wygrałby również męską grę singlową. W półfinale debiutant, 26-letni analityk finansowy, Anton Bashtavy pokonał murowanego kandydata do zwycięstwa, rozstawionego z numerem jeden, zeszłorocznego triumfatora Tomasza Marsza, (associate) dyrektora w dziale biurowym BSC Real Estate Advisors. W finale bardzo wysokie wymagania postawił mu jednak Michał Kojecki z Euro House Development. Ten bez mała pięćdziesięcioletni tenisista, wciąż imponujący formą, urozmaiconą grą i zdecydowaniem, szybko objął trzygemowe prowadzenie nad dużo młodszym kolegą. Z czasem jednak wyśmienicie dysponowany fizycznie przeciwnik (w zeszłym roku startował w zawodach Ironman w Belgii) ze świetnie ułożoną ręką (do szesnastego roku życia grał w tenisa zawodniczo) zaczął odrabiać straty i pewnie wygrałby całe spotkanie, gdyby przy stanie 4:4 naciągnięcie mięśnia w udzie nie wyeliminowało go z dalszej gry. Pech..., ale z drugiej wydaje nam się, że ten urodzony na Białorusi analityk z JLL znaleźć się może w ścisłym gronie faworytów do zwycięstwa w kolejnych edycjach turnieju, o ile tylko zdecyduje się jeszcze na start.
O tym, że turniej był emocjonujący i że się udał w tym roku szczególnie, niech świadczy też fakt, że spore grono zawodników, sympatyków i widzów do ostatniej piłki towarzyszyło zmaganiom finalistów. Sprzyjała temu zresztą atmosfera na kortach, gdzie wreszcie pod koniec dnia wyszło słońce. Finały debla i singla oglądał m.in. Kamil Fabisiak, obecnie najlepszy polski tenisista na wózku (21. miejsce na liście międzynarodowej federacji ITF). Wcześniej dla uczestników turnieju rozgrał on pokazowy pojedynek z Aleksandrą Cytrynowicz, niegdyś w ósemce najlepszych tenisistek w Polsce. I choć górą tym razem była p. Aleksandra, pokaz był bardzo emocjonujący, a nasz paraolimpijczyk i mistrz polski zasłużył na brawa, a swoją obecnością na turnieju Eurobuild CEE wsparł akcję społeczną „Tenis bez barier”, która działa na rzecz tenisistów grających na wózkach.
Gra pojedyncza kobiet
- Zuzanna Wróblewska (JLL)
- Monika Żywiecka (Griffin Real Estate)
- Małgorzata Frąckiewicz (Cushman & Wakefield)
Gra pojedyncza mężczyzn
- Michał Kojecki (Euro House Development)
- Anton Bashtavy (JLL)
- Tomasz Marsz (BSC Real Estate Advisors) ex aequo Michał Korwin-Małaszyński (APP-Projekt)
Gra podwójna mężczyzn
- Grzegorz Soszka / Marek Rosiak (Super Sport Car)
- Arkadiusz Płociński / Łukasz Pobereszko (Real Management)
- Piotr Urbański (Sport biznes) / Alexandre Borrisevitch (Trade Consult LTD)
Sponsorami turnieju byli Mbank Hipoteczny, APP Projekt i Hillwood Polska.