Znów się mury pną do góry
Rynek powierzchni przemysłowych ma się świetnie. Nowe parki magazynowe powstają jak grzyby po deszczu, a inwestorzy planują kolejne. Pod względem dynamiki rozwoju Śląsk i Wielkopolska na czele
Nigdy jeszcze branża magazynowo-logistyczna nie rozwijała się w Polsce takdynamicznie, jak w pierwszych sześciu miesiącach 2006 roku – uznają zgodnie analitycy. – Boom na obiekty magazynowe, z którym mamy obecnie do czynienia, to efekt wejścia Polski do Unii Europejskiej – uważa Renata Osiecka, dyrektor działu powierzchni magazynowych i przemysłowych w Colliers International. – Przez pierwszych kilka lat inwestorzy analizowali sytuację na rynku, przekonali się, że to dobry moment i przystąpili do realizacji swoich planów.
Podobnego zdania jest Tomasz Olszewski, szef działu powierzchni przemysłowych w Cushman & Wakefield: – Boom magazynowy to pochodna ogólnej sytuacji ekonomicznej kraju – sklepy sprzedają dużo towarów, a magazyny muszą na bieżąco wspierać tę podaż.
Było świetnie, jest dobrze
Dobrze mają się zarówno magazyny obsługujące sieci handlowe, jak i fabryki, choć daje się zauważyć swego rodzaju specjalizację poszczególnych regionów w obu dziedzinach logistyki. Zgodnie z przewidywaniami pod względem dynamiki rozwoju pozycję lidera utracił region warszawski.
– Warszawa była historycznie pierwszym rynkiem magazynowo-logistycznym, więc kto chciał zaistnieć, już tu jest – mówi Tomasz Olszewski. Ok. 60 proc. wszystkich transakcji na rynku stołecznym generują dawni najemcy, którzy renegocjują umowy najmu, dobierają dodatkową powierzchnię lub zmieniają dostawcę usług. Wygląda jednak na to, że pod względem istniejącej i planowanej powierzchni Warszawa długo jeszcze nie będzie miała sobie równych.
Zaszczytną pozycję wicelidera zachowuje Łódź. Ten okręg wydaje się być wręcz przesycony parkami logistycznymi.
– Według naszych danych podaż powierzchni na tym rynku wynosić będzie ok. 1,3 mln mkw., zaś na zasadzie pre-let wynajęto zaledwie ok. 80 tys. – informuje Renata Osiecka.
Było dobrze, będzie świetnie
Do wielkiego skoku szykuje się Górny Śląsk. – Obszar między Katowicami a czeską Ostravą to geograficzny środek Europy Środkowo-Wschodniej, więc łakomie przyglądają się mu światowe koncerny planujące budowę europejskich centrów dystrybucji, mających obsługiwać kilka państw – mówi Tomasz Olszewski. Z kolei regiony Wrocławia i Poznania, w których powstaje wiele nowych zakładów produkcyjnych, to bardzo obiecujące rynki dla logistyki fabrycznej, bowiem tu trzeba zapewnić dostawy materiałów na taśmy produkcyjne w systemie „just-in-time”.
Znaczącym wydaje się fakt, że dwie największe transakcje tego półrocza zrealizowano poza Mazowszem: szwedzki potentat odzieżowy Hennes & Mauritz wynajął 60 tys. mkw. w Gądkach w obiekcie, który buduje Panattoni. Koncern zajmie obiekt w listopadzie tego roku i już zapowiada rozszerzenie swojej bazy do 150 tys. mkw. w ciągu najbliższych trzech lat. Wiceliderem półrocza jest firma Corning Cable Systems, która podpisała umowę na 44 tys. mkw. w Tulipan Park Stryków (Slough Estates).
– Do nowego budynku firma wprowadzi się jesienią tego roku – zapewnia Błażej Ciesielczak ze Slough Estates.
Do prężnych regionów – nieśmiało, ale jednak – dołączają nowe, dotychczas nieobecne na rynku magazynowym. Pierwsze kroki stawia rejon Trójmiasta, który do tej pory nie miał nowoczesnych parków logistycznych, m.in. Biuro Inwestycji Kapitałowych buduje w Pruszczu Gdańskim magazyn na 11 tys. mkw., który ma zostać otwarty jesienią tego roku.
Wielka Trójka
Najaktywniejsze w tym półroczu firmy branży to Panattoni Poland, ProLogis i Slough Estates. Ten ostatni deweloper był autorem najbardziej spektakularnej transakcji w minionym okresie – zakupu holenderskiej firmy Grontmij RE wraz z dwoma rozpoczętymi projektami magazynowymi (Tulipan Park Stryków i Tulipan Park Poznań) oraz jednym biurowym (Tulipan House w Warszawie).
Inny potentat, ProLogis, buduje ogromne (151 tys. mkw.) centrum dystrybucyjne w Chorzowie. Pierwszy etap (3 budynki, 87 tys. mkw.) ma zostać uruchomiony jeszcze tej jesieni. Firma rozbudowuje także ProLogis Park Wrocław (obecnie 36 tys. mkw., docelowo 165 tys.).
Panattoni – oprócz lukratywnego kontraktu z H&M, o którym mowa powyżej – ma na swoim koncie także umowę najmu z Coty Polska na ponad 12 tys. mkw. (72 proc.) budowanego centrum w Bielsku-Białej.
Coraz aktywniejsze staje się krakowskie Biuro Inwestycji Kapitałowych, które – oprócz pozyskania najemcy w Pruszczu Gdańskim, firmy logistycznej Nagel Polska (3,5 tys. mkw.) – zdobywa także klientów w budownym przez siebie Centrum Logistycznym Kraków II.
Co to będzie?
Czy zatem branża nie cierpi na żadne problemy? Aż tak dobrze nie jest.– Coraz częściej sygnalizowanym problemem jest brak rąk do pracy w magazynach – zauważa Renata Osiecka. – Parki są zazwyczaj zlokalizowane przy skrzyżowaniach strategicznych dróg, z dala od miast, więc dojazd stanowi często problem dla pracowników. Nie bez znaczenia jest fakt emigracji zarobkowej Polaków do krajów unijnych. Za granicę wyjeżdżają masowo także kierowcy ciężarówek. Poza tym jak zwykle powtarzają się utyskiwania na fatalną infrastrukturę drogową, której zauważalna poprawa nie nastąpi zapewne prędko. Mimo tego analitycy rynku są dobrej myśli:– Boom magazynowy to nie spekulacyjna bańka, która w każdej chwili może pęknąć – zapewnia Tomasz Olszewski z Cushman & Wakefield. Sekunduje mu Renata Osiecka z Colliers International: – Dobra koniunktura potrwa przynajmniej do przyszłego roku. Wyniki branży za ostatnie miesiące stanowią zachętę dla inwestorów – nadal jesteśmy dla nich najtańszym i najbardziej zyskownym rynkiem w tym regionie.