EN

Spa, czyli zysk dzięki wodzie

"Człowiek jest jak bateria – co jakiś czas potrzebuje doładowania” – stwierdził jeden z hotelarzy i rozbudował swój hotel o spa, które jest jak ładowarka i na brak wyczerpanych klientów nie narzeka. Rynek spa w Polsce, choć stosunkowo młody, przyszłość ma przed sobą ogromną

 Moda na bywanie i relaks

W hotelach spa (Sanus Per Aquam, co oznacza dosłownie „zdrowie przez wodę”) przybyła na nasz rynek kilka lat temu. Z przyjemnością poddały się jej co zamożniejsze Polki. Do tej formy odpoczynku wkrótce przekonali się także panowie. Natomiast na obcokrajowców zachwyconych niskimi cenami polscy hotelarze mogli liczyć od początku.

– Proszę sobie wyobrazić piękny widok na morze, plażę niemalże na wyciągnięcie ręki. Hotelowe wyposażenie wykonane z naturalnych materiałów jak bambus czy rattan, palące się świeczki, wspaniały aromat, szemrzącą wodę. Cena za to, choć nie jest najniższa, to jednak warta grzechu – zachęca do spa Agnieszka Badyna z Hotelu Bryza, który położony jest na Półwyspie Helskim. Hotel powstał w latach 70, ale prawdziwy blask i charakter spa zawdzięcza obecnemu właścicielowi – Zbigniewowi Niemczyckiemu. Hotelarze zauważyli koniunkturę na rynku i nie próżnują inwestując w nowe obiekty. Jednak w najlepszej sytuacji są ci, którzy uprzedzając modę zainwestowali kilka lat temu i dziś mogą poszczycić się znaną marką i ugruntowaną pozycją na rynku.

 Babcia jeździła do wód, wnuczka do Ireny Eris

Jako pioniera na rynku przedstawiciele branży zgodnie wskazują hotel Dr Ireny Eris w Krynicy-Zdrój. Pierwsi goście odwiedzili obiekt w 1997 roku. – Rzeczywiście, to my zapoczątkowaliśmy trend budowy spa w Polsce. Jednak nie była to kolejna inwestycja, która ma tylko przynosić zyski, lecz konsekwentne rozszerzenie marki Dr Irena Eris znanej z kosmetyków i Kosmetycznych Instytutów, na kolejne pola działań – opowiada Tomasz Pieniążek, prezes zarządu Hotele SPA Dr Irena Eris.

Na początku krynicki hotel był niewielki. Jednak ze względu na potrzeby rynku został powiększony. Dziś zamiast czterech gabinetów kosmetycznych działa już 20, a liczba pokoi zwiększyła się z 20 do 49. – Na początku część spa była niezbyt rozbudowana i nie tak zaawansowana technologicznie jak najnowszy Hotel SPA Dr Ireny Eris Wzgórza Dylewskie. Obecnie zresztą modernizujemy infrastrukturę spa w Krynicy. Zakończenie prac przewidujemy na koniec 2007 roku. Inwestycja pochłonie kilka milionów złotych – szacuje Tomasz Pieniążek. Wspomniany przez niego hotel Wzgórza Dylewskie to nawa inwestycja firmy, którą wybudowano w okolicy Mazur, w otulinie Parku Krajobrazowego Wzgórz Dylewskich. Jego otwarcie świętowano w kwietniu tego roku. Dzięki zainwestowanym 50 mln zł do dyspozycji gości jest 97 pokoi oraz instytut kosmetyczny i spa.

 Wanna z hydromasażem

Inną drogą stworzenia kompleksu spa jest dobudowa do istniejącego hotelu. Taką ścieżkę wybrały na przykład Hotel Mercure Mrongovia należący do Grupy Hotelowej Orbis oraz Geovita w hotelu w Krynicy-Zdrój. Otwarcie Instytutu spa & Wellness w tym ostatnim odbyło się w grudniu 2005 roku. – Zawsze staramy się wychodzić naprzeciw klientom. W związku z tym podjęliśmy decyzję o rozbudowie hotelu w Krynicy-Zdrój o spa zdając sobie sprawę, że wchodzimy na rynek już konkurencyjny. Krynica podobnie jak kilka innych obiektów z naszej sieci już wcześniej miała w ofercie zabiegi z zakresu profilaktyki zdrowotnej i rehabilitacji, jednak zmiany jakich dokonaliśmy były ogromne. Wiemy, że nie możemy pozwolić sobie na słabą jakość, gdyż klienci szybko weryfikują takie rzeczy – mówi Janusz Śmielak, prezes zarządu spółki Geovita. Firma, która prowadzi sieć 14 hoteli w całej Polsce należy do Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa.

Fakt, że ocena kategorii spa pozostaje w gestii gości, bo nie ma ustalonych definicji, złości branżę. – Właściciel niejednego hotelu zmienia szyld na spa, ale kupno wanny z hydromasażem to o wiele za mało – podkreśla Krzysztof Dubrow, dyrektor hotelu Mercure Mrongovia.

Zdaniem Tomasza Pieniążka, szefa Hoteli SPA Dr Ireny Eris w Polsce działa zaledwie około 5-10 spa z prawdziwego zdarzenia. Za konkurencję uznaje np. Villę Park w Ciechocinku, Mrongovię czy Bryzę w Juracie.

 Podciąganie frekwencji

Hotelarze niechętnie rozmawiają o kosztach inwestycji w infrastrukturę spa, wyjaśniając, że dość trudno precyzyjnie je wyliczyć, gdyż często jest to składowa większych prac modernizacyjnych. – Bogatsi o spa jesteśmy od 3,5 roku. By zobrazować wielkość inwestycji powiem tylko, że za pieniądze wydane na spa można byłoby wybudować mały hotel. Jednak nie żałujemy wydatków, gdyż już się zwróciły – podkreśla Krzysztof Dubrow. Według jego szacunków średnie obłożenie w hotelu wzrosło po otwarciu spa o około 5-7 proc., do ok. 60 proc. w skali roku. Dzięki spa sezonowość – tak bolesna dla obiektów krainy tysiąca jezior – zmniejszyła się, bo spa przyciąga także jesienią i zimą.

A kto najczęściej relaksuje się w spa? – Goście to głównie kobiety, choć od 5 lat obserwujemy, że zwiększa się liczba panów. Teraz mężczyźni stanowią około 30 proc. gości naszych hoteli. Poza tym coraz częściej przyjeżdzają do nas rodziny. Średnia długość pobytu w tych obiektach wynosi 3-4 dni. Wśród gości często zdarzają się obcokrajowcy – zarówno zza wschodniej granicy np. z Ukrainy, jak i zza zachodniej np. Niemiec i Wielkiej Brytanii. Zainteresowani jesteśmy również gośćmi ze Skandynawii. Na naszą korzyść przemawia fakt, że cały czas istnieje znaczna różnica cenowa pomiędzy nami i krajami skandynawskimi, a poziom usług jest wyrównany – mówi Tomasz Pieniążek.  

 Wspaniała przyszłość 

Apetyt hotelarzy na nowe inwestycje nie maleje. Wszystko wskazuje na to, że zmęczeni szybkim życiem oraz sukcesywnie bogacący się Polacy, będą coraz częściej wyjeżdżać, by doładować akumulatory. Chrapkę na kolejne inwestycje ma m.in. szef Geovity. – W tej chwili mamy 8 obiektów, z których bylibyśmy w stanie zrobić spa. Jednak myślę, że skoncentrujemy się na 3-4 hotelach, które nie będą konkurować ze sobą chociażby lokalizacją – mówi Janusz Śmielak.

Grupa Hotelowa Orbis także aktywnie działa na rynku. Obecnie trwa modernizacja słynnego Grand Hotelu Sopot położonego tuż nad brzegiem Bałtyku. Turyści będą mieli szansę odwiedzić hotel w nowej szacie już pod koniec wakacji. Na gości czekać tam będzie także spa, choć mniejsze, niż w Mrągowie. Natomiast ambicje szefa Hoteli Dr Ireny Eris wykraczją poza granice.

– W ciągu 8-10 lat planujemy otwarcie dwóch hoteli spa w ojczyźnie. Ważniejsza jest jednak dla nas ekspansja poza Polską. Za granicą chcielibyśmy wprowadzić markę spa, jak również całą ofertę, jaka kryje się pod szyldem Dr Ireny Eris. Interesuje nas raczej Europa Zachodnia, niż Wschodnia – deklaruje Tomasz Pieniążek.

Ewa Andrzejewska

Kategorie