Zarzuć sieć
Od ponad czterech lat warszawskie biuro firmy Sisim wynajmuje powierzchnię, szuka franczyzobiorców, rekrutuje pracowników i opracowuje wystrój sklepów swoich klientów, czyli sieci handlowych. Firma ma włoskie korzenie i dlatego wśród firm, które obsługuje w Polsce, sporo jest właśnie z tego państwa: Calzedonia, Intimissimi czy Sergio Tacchini. Dzięki współpracy z Sisim w naszym kraju pojawiła się sieć Giacomelli Sport, która w ciągu 4 lat otworzyła ok. 20 sklepów, a potem zniknęła: - W Polsce Giacomelli radził sobie bardzo dobrze. Przyczyny jego upadku leżały poza granicami naszego kraju - wyjaśnia Grażyna Chudzińska szefowa Działu Marketingu Sisim. Z usług konsultantów Sisim korzystają nie tylko zagraniczne sieci, które wchodząc na polski rynek z reguły mało wiedzą o realiach na nim panujących. Jednym z nowych klientów jest dystrybutor prasy Ruch. Jego szefowie zdali sobie sprawę, że w nowoczesnych obiektach konkurencja wysforowała się znacznie do przodu. - Naszą rolą jest tę różnicę zminimalizować - przyznaje Grażyna Chudzińska.
Agencja, nie-agencja
Poszukiwanie i wynajmowanie powierzchni handlowej dla klienta to usługi typowe również dla agencji nieruchomości. Czy zatem Sism stanowi konkurencję dla specjalistów z takich firm, jak np. DTZ, Jones Lang LaSalle czy Cushman & Wakefield H&B? Zdaniem Tomasza Pecio, starszego konsultanta ds. rozwoju w Sisim, jest kilka podstawowych różnic pomiędzy Sisim a agencjami (które poznał w czasie pracy dla jednego z deweloperów). - Przede wszystkim nigdy nie reprezentujemy deweloperów. Po drugie, nasza współpraca z sieciami handlowymi nie ma charakteru jednorazowego. Po podpisaniu umowy najmu nie znikamy z opłatą za tę usługę, lecz np. reprezentujemy ich w kontaktach z wynajmującymi - tłumaczy Tomasz Pecio.
Hurtownicy
To, że współpraca z klientami odbywa się na innych zasadach, niż w przypadku agencji nieruchomości, Sisim może wykorzystać w czasie negocjacji z właścicielami powierzchni handlowych. Firma działa wtedy trochę tak, jak hurtownik, który kupując u producenta dużą ilość towaru, może negocjować korzystniejsze stawki. Wynajmując w jednym centrum handlowym kilkaset metrów dla kilku klientów jest dla wynajmującego atrakcyjnym i wiarygodnym partnerem. Dzięki temu Sisimowi łatwiej jest wprowadzić swoich klientów do tych obiektów, w których lista oczekujących jest dłuższa, niż liczba wolnych miejsc (np. Galeria Mokotów).
Nawigacja pomiędzy rafami
Tomasz Pecio opisując zadania Sisimu wspomina o "pomocy w omijaniu pułapek, których nieobeznani z rynkiem nie są w stanie zauważyć." Zwraca w tym momencie uwagę na pewien fenomen: otóż jego zdaniem niektóre polskie centra handlowe, cieszą się znacznie większą renomą za granicą, niż w kraju. Pomiędzy słowami Tomasza Pecio można wywnioskować, że chodzi mu o warszawskie centrum Wola Park. - Naszą rolą jest jak najstaranniejsze przedstawienie klientom wszys-tkich zalet i wad obiektów handlowych. Jeżeli pomimo tego zdecydują się na otwarcie sklepu w centrum, które im odradzaliśmy, pozostaje nam tylko "minimalizować" ewentualne straty z tego tytułu.