(Nie)odlotowa architektura
Estudio Lamela działa w Hiszpanii od ponad 50 lat. Portfolio 1,5 tys. zrealizowanych projektów zawiera zarówno biurowce, obiekty sportowe, jak i budynki mieszkalne. Do jednych z największych wyzwań należy bez wątpienia trwająca obecnie rozbudowa madryckiego lotniska Barajas. Po zakończeniu robót w 2005 r. liczba pasażerów przewijających się przez ten port wzrośnie dwukrotnie, do 70 mln rocznie, co sprawi, że lotnisko w stolicy Hiszpanii stanie się trzecim największym w Europie.
Terminal byczy
W Madrycie architekci z Estudio Lamela dostali do zagospodarowania ok. 1 mld euro, czyli jedną czwartą całego budżetu związanego z rozbudową lotniska. Zaprojektowali sześć budynków parkingowych na 9 tys. samochodów, terminal odpraw i pirs, przy którym parkują samoloty. Terminal nie przytłacza swoim ogromem, ponieważ ażurowa konstrukcja nadaje mu wrażenia lekkości. Natychmiastowe skojarzenie z Hiszpanią wywołane jest z kolei przez specyficzny kształtu dachu, wyglądający z boku jak bycze rogi albo kapelusz torreadora.
Rozwój przez wchłonięcie
Dzięki współpracy Estudio Lamela z hiszpańskim Ferrovialem, będącym głównym udziałowcem polskiego Budimexu, architekci madryckiego lotniska zaprojektowali także nowy terminal na warszawskim Okęciu. To właśnie konsorcjum tych trzech firm wygrało wart 198,85 mln dol. przetarg na budowę Terminalu 2, a także infrastruktury wokół lotniska. Prace budowlane ruszyły w maju br. Obiekt zaprojektowany przez Hiszpanów przylega do istniejącego terminalu od prawej strony i stanowi jego bezpośrednie przedłużenie. Pirs o długości 730 m wchłonie wieżę kontroli lotów, która stanie się jego integralną częścią. Nowy terminal o powierzchni 100 tys. mkw. (dwa razy większej niż istniejący) będzie mógł obsłużyć 6,5 mln pasażerów rocznie. Wokół niego powstanie ponad 3,8 tys. miejsc parkingowych i nowy dworzec autobusowy. W planach jest także stacja kolejki, która ma łączyć lotnisko z miastem.
Terminal betonowy
Arturo Lopez-Bachiller, kierownik projektu i główny projektant terminalu na Okęciu z ramienia Estudio Lamela, twierdzi, że oba projekty (madrycki i warszawski) są do siebie podobne jeśli chodzi o dbałość o szczegóły, doprowadzenie do terminali światła dziennego czy przejrzystość układów komunikacyjnych. Jego szef, Carlos Lamela, zapewnia, że różnice w obu projektach wynikają z wielkości budżetów obu przedsięwzięć (1 mld euro w Madrycie i 200 mln dol w Warszawie), a także z tego, że budowa Terminalu 2 na Okęciu jest rozwiązaniem czasowym, ponieważ stolica potrzebuje zupełnie nowego, większego lotniska. Nam ciężko jednak oprzeć się wrażeniu, że o ile nowe Barajas charakteryzuje atrakcyjna, nowoczesna architektura, o tyle Terminal 2 na Okęciu będzie wyglądał jak betonowy dworzec PKP wybudowany w osławionych czasach Edwarda Gierka.