O czym napisać tym razem? O architekturze? Już pisałem, nawet razy kilka. Ponarzekać na różne rzeczy? To też już było, prawdę powiedziawszy we wszystkich kolejnych felietonach. Opisać inwestycje? Znów? Prognozy na przyszłość? A kto chciałby czytać kolejny ponury felieton o wyjątkowo trudnym nadchodzącym roku 2012? Analiza roku mijającego? Kogo to obchodzi, mijający rok już należy do przeszłości. A może odnieść się do pierwszego felietonu z roku 2011? Spróbujmy.Pod koniec 2010 roku sporządziłem listę sugestii, niewielkich spraw, a także tych większych, dzięki którym Warszawa mogłaby stać się lepszym miejscem do życia. Miałem nadzieję, że prezydent Warszawy przeczyta moją listę i zacznie kolejno odhaczać wykonane pozycje. Czy udało się? Zobaczmy. Choć otwarto sklep Gap, o który ktoś prosił w tamtym felietonie, to pozostałe postanowienia noworoczne pozostały na etapie życzeń - Warszawa nadal jest miastem niezbyt przyjaznym dla matek