Ten rok w budownictwie nie należy do najłatwiejszych - dziś to już cliché. Kontrakty infrastrukturalne, uważane za jedne z najbardziej ryzykownych przedsięwzięć, dały się we znaki spółkom budowlanym. Wielu wykonawców utraciło płynność finansową, złożone zostały wnioski o upadłość, w tym takich budowlanych tuzów jak PBG. - Bezpośrednich przyczyn słabości giełdowych spółek budowlanych należy szukać w ofertach skalkulowanych istotnie poniżej kosztorysu inwestora oraz w dynamicznym wzroście cen materiałów budowlanych i usług w ostatnich dwóch latach. Zabrakło także rozwiązań systemowych takich, jak chociażby: symetryczne rozłożenie ryzyk kontraktowych między zamawiającego a wykonawcę, indeksacja wartości kontraktu o zmiany w kosztach budowy, czy też zabezpieczenie płatności między wykonawcami a podwykonawcami. Także procedura wyboru wykonawcy w przetargach publicznych oferującego najniższą cenę, często znacznie poniżej ofe