Przedszkolak w robocie
Zielone budownictwoJest siódma rano. Wyjeżdżamy z San Francisco i kierujemy się do Mountain View (część słynnej Doliny Krzemowej). Na trasie tłok. Ruch samochodowy płynie jednak nie w stronę miasta, ale w tym samym kierunku, co my. Po kilkudziesięciu minutach widzimy siedzibę Oracla, biura Googla i spieszących do pracy programistów. Jeden z nich, w stroju do biegania, pchając przed sobą wózek z dzieckiem, zmierza do jednego z biurowców. Amerykańscy pracodawcy wiedzą, jak sprawić, by ich pracownicy nie tracili cennego czasu na codzienne obowiązki, jak np. zawożenie pociech do przedszkoli, ale poświęcali go na efektywną pracę.
Wrześniowy debiut
Amerykanie, obok Niemców, są prekursorami w tworzeniu żłobków i przedszkoli firmowych. Firma Centrum Rozwoju Dziecka, właściciel marki przedszkoli Kids&Co podaje, że niemiecki Beiersdorf otworzył przedszkole dla swoich pracowników już w 1938 roku. W Polsce przedszkola przyzakładowe były bardzo popularne po II wojnie światowej. Po zmianie systemu w 1989 roku większość z nich zlikwidowano. Pionierem - w nowej rzeczywistości - była firma ITI, która uruchomiła taką placówkę w 2007 roku. W jej ślady poszedł polski oddział Beiersdorf, który w 2009 roku założył własną placówkę. - We wrześniu pierwsze maluchy zaczną również uczęszczać do przedszkola z oddziałem żłobkowym w warszawskim biurowcu Warsaw Trade Tower przy ul. Chłodnej. Placówka, która zajęła około 200 mkw. na parterze wieżowca oraz zagospodarowała około 450 mkw. parkingu przekształcając je w plac zabaw, jest przygotowana dla 55 dzieci, choć na początek zebrała się grupa około 20 - wyjaśnia Karina Trafna, założycielka i właścicielka marki Kids&Co, operatora przedszkola. Będzie to pierwsze przedszkole pod tym szyldem otwarte w biurowcu, ale nie dedykowane konkretnemu najemcy. Przymiarki do uruchomienia przedszkola były już wcześniej, ale właściciel budynku chciał wybrać doświadczonego operatora, który poprowadzi placówkę przez lata, a nie zamknie działalności po kilku miesiącach czy roku. W końcu pojawiła się firma Centrum Rozwoju Dziecka, która jeszcze przed uruchomieniem placówki konsultowała pomysł z najemcami - jak się okazało, zainteresowanie było bardzo duże. Przedszkole zajęło powierzchnię na parterze budynku, z osobnym wejściem oraz wyjściem na plac zabaw.
Pomarańczowa rewolucja na Mokotowie
Otwarcie przedszkola jest związane z pewną masą krytyczną pracowników biurowca. Do WTT codziennie rano zmierza kilka tysięcy osób. Do kompleksu biurowców Adgar przy ulicy Postępu na Mokotowie - około 2,5-3 tys. osób. Od września na maluchy czekać tam będzie przedszkole Pomarańczowa Ciuchcia, które wynajęło na 8 lat 637 mkw. powierzchni w budynku Adgar Plaza. Placówka zajęła lokal na parterze, a część trawnika przemieni się w plac zabaw. - Pomarańczowa Ciuchcia nie będzie opierała się tylko na pracownikach kompleksu Adgar, ale także osobach pracujących w okolicznych biurowcach, choć nasi pracownicy mają pierwszeństwo - wyjaśnia Eyal Litwin, wiceprezes zarządu Adgar Investments & Development. Zdaniem dewelopera i właściciela kompleksu, jest to dobre uzupełnienie oferty. - Szukając najemcy dla tego lokalu rozważaliśmy różne warianty, np. otwarcie salonu z artykułami, które nie wymagałyby dużego ruchu pieszego. Jak wiadomo, czynsz za powierzchnie handlowe jest wyższy niż za biurowe. Jednak rozmawiając z operatorem przedszkoli, zaufałem swojemu instynktowi. Gdy pojawił się Jacek Wawer z Pomarańczowej Ciuchci nie miałem wątpliwości. To były jedne z moich najszybszych negocjacji. Trwały pół godziny, a tydzień później podpisaliśmy umowę - wspomina Eyal Litwin.
Zawsze jest jakieś ale
- Właściciele czy też zarządcy biurowców są zwykle zaintrygowani ideą otwarcia przedszkola w ich biurowcu. Naturalnie pojawiają się pytania dotyczące specjalnych wymagań, jakie powinien spełniać lokal, ale większość powierzchni da się dostosować do tego typu działalności. Istotna jest także kwestia stawki czynszu, która nie może być tak wysoka, jak w przypadku wynajmu pod działalność handlową. Właściciele starają się jednak iść na ustępstwa w imię wartości dodanej, jaką niewątpliwie jest dla najemców przedszkole tuż przy miejscu pracy - komentuje Grzegorz Kmieciński z działu powierzchni biurowych Colliers International, który pomaga Centrum Rozwoju Dziecka w wyszukaniu odpowiednich lokalizacji. Obecnie właścicielka marki Kid&Co prowadzi rozmowy z najemcami oraz zarządcą kompleksu zlokalizowanego w dzielnicy Włochy, z właścicielami kilku budowanych oraz już istniejących biurowców na Mokotowie oraz obiektów m.in. we Wrocławiu, Poznaniu i Krakowie. - W przyszłym roku planujemy otworzyć 5-6 placówek w biurowcach, w tym trzy dostępne dla wszystkich najemców oraz 2-3 przyzakładowe, czyli dedykowane konkretnej firmie. Uruchamianie tego typu placówki ma sens ekonomiczny, gdy pracodawca zatrudnia co najmniej 300 pracowników - ocenia Karina Trafna. Nakłady na jedno przedszkole to wydatek rzędu 350-500 tys. zł. Część nakładów na wykańczanie placówki wykłada właściciel budynku, jednak o szczegółach dotyczących podziału kosztów oraz stawek najmu ani jedna, ani druga strona nie chce otwarcie rozmawiać.
Pracująca mama
Pomysł na otwarcie przedszkola zrodził się z potrzeby. Karina Trafna otworzyła pierwsze przedszkole - Krainę Czarów na Bielanach - we wrześniu 2006 roku, gdy sama została mamą i stanęła przed dylematem, gdzie pod opiekę oddać swoją pociechę. - Mam dwie córeczki. Moim pomysłem było wyjście naprzeciw pracującym rodzicom. Tak powstał pomysł otwarcia przedszkola w biurowcu - opowiada o początkach Magda Helwing, która w styczniu 2011 roku otworzyła przedszkole Miasteczko Dzieci w City Gate przy ulicy Ogrodowej w Warszawie. Placówka zajmuje 300 mkw. i uczęszcza do niej około 50 maluchów. - Wiem, że teraz powstają kolejne tego typu przedszkola, ale ja była pionierem w Polsce - deklaruje Magda Helwing. City Gate to - podobnie jak WTT - kilkunastoletni biurowiec, a właśnie taki (ze względu na to, iż znana jest lista najemców i liczba ich pracowników) jest pożądanym obiektem przez operatorów przedszkoli. Z drugiej strony bywa, że łatwiej rozmawia się z deweloperem nowej inwestycji, jeszcze na etapie realizacji. - Nam, jako inwestorowi bardzo zależy na tym, żeby przedszkole było, gdyż to jedna z najpotrzebniejszych wartości dodanych dla najemców. Nasze zespoły: architektoniczny i techniczny są w stanie przygotować powierzchnię, zgodnie ze wszystkimi normami i wymaganiami. Obecnie prowadzimy zaawansowane negocjacje z jedną z warszawskich sieci przedszkoli. Na początku tego roku przeprowadzaliśmy ankietę wśród pracowników parku. Jej wyniki pokazały, że jest zapotrzebowanie wśród najemców na tego typu usługę - wyjaśnia Katarzyna Szumańska-Kalisz, koordynator ds. marketingu i PR firmy UBM, która wspólnie z CA Immo realizuje kompleks biznesowy Poleczki Business Park. Zainteresowanie pomysłem deklaruje także inny deweloper - SwedeCenter, który buduje Business Garden Warszawa - otwarcie tego typu placówki przewiduje na ostatnim etapie inwestycji.
Jestem mamą, pracującą mamą i doceniam pomysł. Nie oczekuję jednak, że właściciele nieruchomości będą gotowi na ustępstwa dla operatorów przedszkoli w imię idei: zróbmy coś dla dobra wszystkich. Jednak z drugiej strony, czy przed drzwiami każdego zarządcy ustawia się długa kolejka chętnych do wynajmu, a jeśli dziś ona jest, to czy będzie zawsze?
EA
Czesi lubią pracować z dziećmi
W Czechach mamy baby boom, który spowodował niedobór miejsc w zwykłych przedszkolach państwowych. Dlatego placówki działające w firmach lub biurowcach wspomagają i uzupełniają państwowy system edukacji przedszkolnej. Zainteresowanie przedszkolami firmowymi rośnie i w związku z tym Ministerstwo Edukacji oraz Ministerstwo Pracy i Spraw Socjalnych przygotowują nowelizację obecnych przepisów, która miałaby uprościć procedury i umożliwić obniżenie podatków dla firm wspierających tę koncepcję. Pracodawcy zazwyczaj oferują dofinansowanie do prowadzenia przedszkoli, a część kosztów pokrywają pracownicy. Zwykle podział kosztów między pracodawcą a pracownikiem to 50 na 50 proc. Firmowe przedszkola działają w Czechach od 2009 roku, a jedną z pierwszych firm, która taką usługę oferowała swoim pracownikom - jako dodatkowe świadczenie - był Raiffeisenbank. Jana Vlkova, dyrektor działu biurowego i zarządzania nieruchomościami Colliers International w Czechach