EN

Griffin nie zwalnia tempa

Rynek inwestycyjny i finansowy
POLSKA Gryf to mityczne zwierzę - lew z głową i skrzydłami orła. Zwierzę waleczne, szybkie, silne. Mitologia wiązała je ze skarbami i złotem. Taka też jest Griffin Group. To firma zarządzająca funduszami inwestycyjnymi założona przez Przemysława Krycha, twórcę funduszu private equity Cornerstone Partners. Griffin działa od 2007 roku. Wtedy to pozyskał od inwestorów 150 mln euro.

Pieniądze pochodziły głównie od inwestorów instytucjonalnych, jak na przykład od Abu Dhabi Investment Council, inwestycyjnego ramienia rządu Abu Dhabi. W połowie 2011 roku fundusz pozyskał, a następnie zainwestował, kolejne 150 mln euro. Wartość nieruchomości kupionych przez fundusz przekracza obecnie 880 mln euro. Ale to nie koniec - apetyt Gryfa rośnie w miarę jedzenia. - W tym roku zamierzamy zainwestować kolejne 150 mln euro. Niewykluczone, że będzie to nawet 200 mln euro - zapowiada Przemysław Krych, założyciel i prezes zarządu Griffin Group. Griffin pozyskuje pieniądze głównie od funduszy instytucjonalnych (95 proc. kapitału), m.in. od wspomnianego już Abu Dhabi Investment Council czy od Oaktree Capital Management. Ale wśród inwestorów są też znani prywatni inwestorzy: Elliott Bernerd, Sir Stuart Lipton czy rodzina szejka Olayana.


Szansa w kryzysie
Przemysław Krych nie ukrywa, że dla inwestorów dysponujących kapitałem nastały ciekawe czasy. Kryzys spowodował, że bardzo często kupuje nieruchomości od firm, które mają kłopoty, bądź od syndyków. - Nie jesteśmy deweloperem. Jesteśmy funduszem oportunistycznym. Nasza strategia to zarobić dla naszych inwestorów jak najwięcej i jak najszybciej. Nie jesteśmy przywiązani do jednego modelu biznesowego. Naszą siłą jest elastyczność - to dewiza prezesa Griffina. W portfelu firmy już dziś znajduje się wiele ciekawych nieruchomości. Wśród nich m.in. zabytkowa Hala Koszyki w Warszawie (Griffin posiada już warunki zabudowy dla tej inwestycji, wkrótce wystąpi o pozwolenie na budowę), nieruchomości należące niegdyś do spółki Meble Emilia, kupiony za 117,6 mln euro od Centrum Development & Investments Dom Handlowy Renoma we Wrocławiu oraz grunty przejęte wspólnie z Immobelem od Ruchu. Ostatnio portfolio powiększyło się o warszawskie biurowce Batory Office Building oraz Philips House, które dołączyły do nabytych wcześniej Prima Court i dawnej siedziby wydawnictwa Dom Książki. - Budynki wynajęte i przynoszące dochód będziemy trzymać w portfelu. Natomiast w przypadku projektów takich, jak Hala Koszyki zajmiemy się ich budową i wynajmem - mówi Przemysław Krych. Część inwestycji będzie realizowana w spółkach joint venture. Naturalnym partnerem jest np. Immobel, z którym Griffin kupił grunty na spółkę (50/50). Szef Griffina zapowiada, że poszukuje nieruchomości z sektora biur, centrów handlowych oraz gruntów mieszkaniowych. - Nie interesują nas magazyny i hotele - mówi prezes Griffin Group. Jednym z flagowych projektów firmy może być wieżowiec w miejscu pawilonu Emilia. Griffin planuje tam budowę biurowca o powierzchni całkowitej wynoszącej nawet 41 tys. mkw. Jego wysokość ma być porównywalna z hotelem InterContinental (około 164 m). Koszty budowy szacowane są na około 60-70 mln euro. - Mamy przygotowane dla tej inwestycji cztery różne projekty o powierzchni od 26 do 41 tys. mkw. - mówi Przemysław Krych. Który projekt zostanie zrealizowany? Tego jeszcze nie wiadomo. Ostatnio firma pokonała jedną z ważniejszych przeszkód w zabudowie tego terenu. Początkowo pawilon wpisany został do gminnej ewidencji zabytków, a następnie został z niej wykreślony, co otworzyło drogę do jego wyburzenia. - Jeśli chodzi o bezpieczeństwo tej inwestycji, to czuję się komfortowo. Nie ukrywam, że już pojawili się chętni na zakup tej nieruchomości. Na razie jednak nie planujemy jej sprzedaży - zapowiada Przemysław Krych.

Mieszkaniówka? Czas na czempiona
Mieszkaniówka dostała zadyszki. Dlaczego więc Griffin inwestuje w takie projekty? - Wykorzystujemy obecną sytuację do budowy banku ziemi. Poza tym ten rynek w Polsce jest bardzo rozdrobniony. W skali krajowej nie ma dewelopera, który miałby więcej niż trzyprocentowy udział w rynku. Tymczasem gracz, który posiada 20-procentowy udział jest zupełnie inaczej postrzegany. Taki czempion ma szansę negocjować zupełnie inne stawki, zarówno z firmami budowlanymi czy dostawcami materiałów, jak i z władzami samorządowymi. A w tym biznesie wszystko będzie zależało od kosztów budowy. Dużo kupiliśmy od syndyka, np. tereny na Bemowie w Warszawie czy 37 ha w Powsinie. Mamy też tereny w Gdańsku, a teraz zamykamy transakcję w Krakowie. Kupujemy tam 4,5 ha... też od syndyka. Są to głównie projekty z ważnymi warunkami zabudowy bądź tereny objęte planami miejscowymi - opowiada Przemysław Krych. Co dalej z tymi gruntami? - Nie wykluczamy, że w najbliższym czasie kupimy którąś ze spółek deweloperskich. Z jedną firmą już negocjujemy, kilku innym się przyglądamy. Jeśli uda się zamknąć transakcję, to przeniesiemy do takiej spółki grunty mieszkaniowe - zapowiada Przemysław Krych. Griffin szuka też ciekawych nisz. Od Grupy Hotelowej Orbis kupił hotel Polonez w Poznaniu. Wartość transakcji wyniosła 23 mln zł netto. Firma przebudowuje go na akademik. Plan wydaje się prosty. Griffin chce zaproponować miesięczną stawkę 500 zł za jednoosobowy pokój z łazienką i bezprzewodowym dostępem do internetu. Taki sam pokój w akademikach to dziś koszt rzędu 550 do 600 zł, a o internecie nie ma tam mowy. - Nasza oferta będzie więc konkurencyjna - zapowiada Przemysław Krych. Szef Griffina podkreśla na każdym etapie, że liczą się okazje. A tych w tym roku nie powinno brakować. - Banki, które przedłużały i rolowały kredyty, tracą cierpliwość. Takich sytuacji będzie coraz więcej. I na pewno z nich skorzystamy - mówi.

Kategorie