Jest odbicie, ale problemy pozostają
Raport giełdowyW Polsce bilans indeksów wyszedł na zero, a sektorowe wskaźniki po raz drugi w ostatnich miesiącach zachowywały się lepiej niż te obrazujące nastroje na szerokim rynku. Z jednej strony Niemcy i USA, z drugiej, znane już z problemów finansowo-gospodarczych, Włochy (szósty kwartał recesji), Grecja, Hiszpania (bezrobocie zbliżające się do 30 proc.) czy podupadająca na gospodarczym zdrowiu Francja. Tak wygląda sytuacja na mapie największych gospodarek świata. Tam, gdzie dane makroekonomiczne nastrajają optymistycznie, widać to także po giełdach. Indeks S&P500, pokazujący najszerzej perspektywy gospodarki USA, zbliża się do szczytów z 2007 roku (WIG-owi 20 do tego poziomu brakuje ponad 60 proc.), świetnie sobie radzi indeks DAX we Frankfurcie, w ciągu kwartału o ponad 1/3 wzrósł indeks Nikkei w Tokio. Ale i w USA, i w Niemczech stoją za tym solidne podstawy - w Niemczech miarodajny indeks Ifo, mierzący nastroje tamtejszych przedsiębiorców, rósł przez cztery ostatnie miesiące. Na tym tle sytuacja w Polsce nie wygląda tak różowo. Co prawda wzrost PKB w czwartym kwartale 2012 roku wyniósł 1,1 proc. w ujęciu rocznym, a więc więcej niż oczekiwano, ale po bliższej analizie gospodarczej więcej jest niepokojących znaków zapytania niż powodów do optymizmu. Hamująca konsumpcja i brak wsparcia ze strony inwestycji sektora publicznego powodują, że jedyny prężny silnik gospodarki - eksport - może nie powstrzymać spadającej dynamiki rozwoju gospodarczego. Tym bardziej, że sytuacja fiskalna także nastręcza rządowi problemów - po lutym deficyt budżetowy sięgnął 60 proc. planu. Możliwa jest zatem nowelizacja - a wraz z nią np. podwyżka podatków, która gospodarce też nie pomoże. Kurczenie się gospodarki w pierwszym kwartale staje się jednym z możliwych scenariuszy. Rada Polityki Pieniężnej tnie więc stopy, ale czy to pomoże, okaże się dopiero za kilka miesięcy. Główne indeksy WIG zakończyły okres od połowy lutego do połowy marca symboliczną, w przypadku WIG, stratą (0,8 proc.) i nieco większą w przypadku WIG20 (prawie 2 proc.). Indeksy sektorowe - WIG-Budownictwo i WIG-Deweloperzy - zanotowały niewielkie wzrosty (odpowiednio 0,5 i 1 proc.), choć w przypadku pierwszego, na przełomie lutego i marca zyskiwał on już prawie 5 proc. Luty i marzec to tradycyjny okres publikowania wyników rocznych spółek notowanych na giełdzie. W przypadku Polimeksu - strata za 2012 rok wyniosła 1,1 mld zł. I choć firma wychodzi na prostą, to kurs spółki zjechał w dół, do poziomów z sierpnia, okresu największej niepewności odnośnie przyszłości giganta. Analitycy uspokajają, że zarząd wycenił ponownie kontrakty i przyjął, że część z nich może przynieść straty dla grupy. Przedstawiciele spółki twierdzą, że zyskowna stać się może ona w 2014 roku. W zupełnie innych nastrojach są inwestorzy posiadający akcje drugiego giganta notowanego na GPW - Budimex zakończył rok zyskiem w wysokości 112 mln zł (wobec ponad 130 mln zł w 2011) i - co równie ważne - z ponad 1 mld zł na koncie (płynność dla spółek budowlanych w ostatnim roku stała się kluczowym czynnikiem oceny). Spółka ocenia, że najbliższe dwa lata będą się charakteryzowały kurczącym się rynkiem (już w 2012 roku wartość podpisanych kontraktów przez Grupę Budimex spadła do 2,8 mld zł z 5,3 mld zł w 2011), a szybszy rozwój wiąże się z napływem środków unijnych w 2015 roku. Co ważne z punktu widzenia inwestorów, najwyraźniej po raz kolejny Budimex będzie chciał podzielić się wypracowanym zyskiem z akcjonariuszami. Dywidendę może też wypłacić Dom Development, który w 2012 roku zarobił 91,2 mln zł, o 11 proc. więcej niż w 2011. Ale, zdaniem prezesa firmy, rok 2013 będzie słabszy. Spadnie liczba sprzedanych mieszkań, niższa będzie także marża (w 2012 wyniosła ona 24 proc. wobec 33 proc. w roku 2011). Na rynku mieszkaniowym utrzymuje się duża podaż, dodatkowo programy wspierające zakup mieszkań mają być uruchomione dopiero w przyszłym roku. Coraz bliżej debiutu na GPW jest grupa PPG, zajmująca się inwestowaniem, zarządzaniem obiektami i obrotem na rynku nieruchomości. PPG jest notowane na rynku NewConnect, na którym przeprowadziło największą w historii ofertę publiczną wartą 250 mln zł. Przed debiutem na GPW pozyskało 7,5 mln zł od inwestorów, choć pierwotne plany mówiły o kwocie ponad sześciokrotnie większej.
(Mir)
Spadki w Pradze i Budapeszcie
Spadek indeksu praskiego o 1 proc. oraz bliźniaczo podobna zniżka do WIG20 w przypadku BUX (spadek o 1,9 proc.) pokazują, że giełdy w regionie zachowywały się podobnie. Cypr to kolejny kraj, któremu grozi opuszczenie strefy euro z powodu kryzysu finansowego. To przypomina inwestorom o ryzyku związanym z gospodarkami europejskimi i zniechęca do inwestowania w akcje, szczególnie rynków wschodzących. Na Węgrzech rząd wprowadził zapisy ograniczające władzę sądowniczą, co może skutkować pogorszeniem stosunków z Unią Europejską i zablokowaniem funduszy unijnych.