Na świecie akcje dają zarobić inwestorom - indeksy w USA pokonują kolejne wieloletnie maksima; można zaryzykować stwierdzenie, zachowując odpowiednie proporcje wynikające z dojrzałości rynku, że w Japonii nastroje są euforyczne. Nikkei od początku roku zyskał kilkadziesiąt procent. Gospodarce, a przede wszystkim tokijskiej giełdzie, pomaga stymulacja ze strony japońskiego banku centralnego. Analitycy podkreślają, że polityka największych banków centralnych powodująca wzrost pieniądza w obiegu, przy niepewnej sytuacji na rynku surowców, powoduje, że akcje są najlepszą lokatą kapitału. Wspomniany Nikkei przekroczył w maju poziom z grudnia 2007 roku, a więc z początku kryzysu. Dla porównania, WIG20 jest mniej więcej w połowie drogi do poziomu z tego okresu. Słabość rynków wschodzących jest dość powszechna na tle rozwiniętych, ale zdaniem analityków strumień pieniądza w końcu trafi i na tamtejsze giełdy. Trzeba jednak przyznać, że oprócz