EN

Stabilne odbicie

Raport giełdowy
Sytuacja w USA w ciągu ostatnich tygodni ogniskowała uwagę inwestorów, odpowiadając raz za spadki indeksów, raz za wzrosty. Koniec końców początek jesieni był bardzo udany dla giełdowych inwestorów

Polityka największych banków centralnych sprawia, że na rynkach finansowych znajduje się relatywnie dużo wolnych środków, co w połączeniu ze spodziewanym ożywieniem gospodarczym, napędza apetyt na ryzyko związane z inwestowaniem na giełdzie. Najwyraźniej inwestorzy przestali zwracać uwagę na potencjalne zagrożenie inflacyjne, które – jeśli się pojawi – może zakończyć erę ekspansywnej polityki prowadzonej przez banki centralne. Wybór nowej szefowej Fed – Janel Yellen, która oznajmiła, że Fed ma przede wszystkim służyć Amerykanom – może oznaczać, że era ta potrwa jeszcze jakiś czas. Do tego dochodzą coraz lepsze dane z Europy oraz obniżenie napięcia związanego z sytuacją na Bliskim Wschodzie. Wrześniowy pochód indeksów w górę zahamowała sytuacja fiskalna… USA. W ten sposób Amerykanie całkowicie zmonopolizowali wpływ na giełdy. Powróciło widmo „klifu fiskalnego” oraz możliwość „bankructwa” USA, czyli wydarzenia podobnego rangą do obniżenia ratingu największej gospodarki z lata 2011 roku. Sam fakt zażegnania kryzysu (co prawda na 3 miesiące) został przyjęty na giełdzie w USA ustanowieniem przez indeks S&P500 kolejnego rekordu historycznego, a i giełdy europejskie, w tym także te nie najlepiej się kojarzące, jak hiszpańska czy grecka, ostro poszły w górę. W USA dodatkowo rozpoczął się sezon publikacji wyników – spółki w największej gospodarce pokazują lepszą rentowność, ale – jak wskazują analitycy – przychody nie rosną tak dynamicznie.
W Polsce rynek przetrawił informacje o reformie OFE, która jak wskazywaliśmy miesiące temu, w terminie roku, dwóch lat nie przyczyni się do zwiększenia zamieszania na GPW. Mimo że konsultowany w połowie października projekt konkretnych zmian w prawie był przedmiotem szerokiej dyskusji, ze względu na jego niedopracowanie. Nie przeszkodziło to jednak osiągnięciu, długo wyczekiwanego, poziomu indeksu WIG z lutego 2008 roku, a więc sprzed początku kryzysu finansowego. Na razie osiągnięcie tak dobrego wyniku dotyczy jedynie WIG, bo WIG20 w lutym 2008 roku znajdował się na poziomie 3000 pkt, a obecnie mierzy się z poziomem 2500 pkt. Ostatnie tygodnie były dla posiadaczy akcji spółek notowanych na GPW bardzo udane – WIG wzrósł o 6,6 proc., WIG20 o ponad 4 proc. Jeszcze lepiej radziły sobie oba subindeksy – WIG-BUD wystrzelił w górę o 16 proc., a WIG-Deweloperzy o ponad 8 proc. Tym samym oba zanotowały poziomy najwyższe odpowiednio od maja 2012 roku i maja 2013 roku. Po stronie firm budowlanych szczególnie solidnie wygląda Budimex, którego akcje osiągnęły cenę najwyższą od początku 2007 roku. Pozostałe dwie duże firmy też dołożyły się do wzrostu WIG-BUD, zyskując w przypadku PBG ponad 5 proc., a w przypadku Polimeksu 12 proc. Nadzwyczajne Walne Zgromadzenie PBG zdecydowało o obniżeniu kapitału zakładowego w celu jego podwyższenia i objęcia udziałów przez wierzycieli spółki. W efekcie wierzyciele po wykonaniu postanowień układowych obejmą 75 proc. kapitału spółki. Z kolei Polimex rozpoczyna drugi etap restrukturyzacji zadłużenia: w myśl porozumienia z wierzycielami spłata zadłużenia nastąpi w latach 2016-2019, kiedy to spółka ma wyjść na prostą. Ważnym krokiem w tym procesie jest podpisanie umowy na realizację dwóch bloków energetycznych w Elektrowni Opole w konsorcjum ze spółkami Rafako, Mostostal Warszawa, oraz pozyskanie wsparcia i gwarancji banku PKO BP. Tymczasem na 12 listopada zaplanowano Nadzwyczajne Walne Zgromadzenie Polimeksu, które zajmie się kwestią nowej emisji i sprzedażą aktywów spółki, co przewiduje plan restrukturyzacji budowlanego giganta. Tymczasem po stronie deweloperów na pierwszy plan wysuwa się kwestia wniosku o upadłość wrocławskiego Ganta, która kończy okres spekulacji pojawiających się przy okazji kolejnych terminów obsługi zadłużenia z tytułu wyemitowanych obligacji w ciągu ostatnich miesięcy. Wierzyciele składają wnioski o upadłość likwidacyjną, sama spółka wnioskuje o upadłość układową. Co ciekawe, kwestia zarządzania płynnością, będąca zarzewiem problemów Ganta, nie dotyczy innych deweloperów, choć obawy kilkanaście miesięcy temu w odniesieniu do kilku dużych firm były uzasadnione. Tymczasem na GPW wybiera się deweloper powierzchni magazynowych MLP Group – spółka częściowo sprzedawała akcje, częściowo emitowała nowe. Wartość oferty publicznej wyniosła prawie 91 mln zł, a debiut odbył się 28 października.

W pogoni za Warszawą
Indeks giełdy budapesztańskiej zanotował o wiele skromniejsze wzrosty niż warszawski WIG, rósł jedynie na fali wzrostów trwających do ostatniej dekady września. Indeksu BUX nie wspierają dane makrogospodarcze wykazujące umiarkowaną poprawę sytuacji gospodarczej. Indeks BUX nadal porusza się w okolicach 18-18,5 tys. pkt i nie może powrócić do poziomu prawie 20 tys. pkt notowanego jeszcze w sierpniu tego roku. Nieco lepiej radził sobie indeks PX w Pradze, rosnąc w tym samym okresie o 4,6 proc. Dodatkowym elementem wpływającym na nastroje inwestorów były wybory parlamentarne w Czechach.

Kategorie