Polityka największych banków centralnych sprawia, że na rynkach finansowych znajduje się relatywnie dużo wolnych środków, co w połączeniu ze spodziewanym ożywieniem gospodarczym, napędza apetyt na ryzyko związane z inwestowaniem na giełdzie. Najwyraźniej inwestorzy przestali zwracać uwagę na potencjalne zagrożenie inflacyjne, które – jeśli się pojawi – może zakończyć erę ekspansywnej polityki prowadzonej przez banki centralne. Wybór nowej szefowej Fed – Janel Yellen, która oznajmiła, że Fed ma przede wszystkim służyć Amerykanom – może oznaczać, że era ta potrwa jeszcze jakiś czas. Do tego dochodzą coraz lepsze dane z Europy oraz obniżenie napięcia związanego z sytuacją na Bliskim Wschodzie. Wrześniowy pochód indeksów w górę zahamowała sytuacja fiskalna… USA. W ten sposób Amerykanie całkowicie zmonopolizowali wpływ na giełdy. Powróciło widmo „klifu fiskalnego” oraz możliwość „bankruct