EN

Dobra passa wybrańców

Raport giełdowy
Po zażegnaniu kryzysu fiskalnego w USA giełdy kontynuowały wzrosty wspierane nadal bardzo łagodnym podejściem banków centralnych zapewniających nie tylko niski koszt, ale nadal stały dopływ pieniądza na rynki finansowe

Pojawiają się nawet symptomy świadczące o lekkim przegrzaniu koniunktury – za taki objaw można uznać debiut Twittera na nowojorskiej giełdzie. Spółka, która nie pokazała inwestorom zysku – i nie wiadomo, na czym dokładnie będzie zarabiać – była po pierwszym dniu notowań (kurs wzrósł o 70 proc.) warta 30 mld dolarów. Nic więc dziwnego, że mniej więcej w tym samym czasie nowa szefowa Fed – Janet Yellen – zapewniała amerykańskich senatorów, że sytuacja na tamtejszej giełdzie nie zwiastuje pojawienia się bańki spekulacyjnej. Jednocześnie inwestorzy otrzymują z Fed sygnały, że na razie nie ma mowy o zaprzestaniu dopływu pieniędzy na rynek. Zatem pieniądze nadal mogą podsycać wzrosty na giełdach – tym bardziej, że pojawiają się preteksty, a takim są na pewno dane makroekonomiczne: w USA wzrost PKB przekroczył 2 proc. w trzecim kwartale, w Japonii tempo rozwoju utrzymuje się także w okolicach 2 proc., i wreszcie symptomy ożywienia pojawiają się także w Europie. Poprawiające się otoczenie makroekonomiczne sprawia, że strumień pieniędzy może trafiać także na rynki wschodzące. W Polsce – z punktu widzenia inwestorów – sytuacja także się poprawia. W trzecim kwartale wzrost PKB wyniósł 1,9 proc., a spodziewane odbicie stało się faktem. Jednocześnie zachodzą także korzystne zjawiska na rynku kapitałowym: już ponad rok do funduszy inwestycyjnych napływa więcej środków niż odpływa, a środki wpływające trafiają do funduszy akcyjnych. W tej sytuacji wzrosty na głównych indeksach nie przekraczające 3 proc. nie wyglądają zbyt okazale, ale sytuacja na GPW jest korzystna, o czym świadczą chociażby udane oferty publiczne przeprowadzone w ostatnich tygodniach, w tym także MLP Group – operatora powierzchni logistycznych budującego centra magazynowo-produkcyjne. Spółka zebrała z rynku 90 mln zł, a na debiucie wzrosła o ponad 9 proc. Wpisała się tym samym we wzrosty indeksów głównych i subindeksów: budowlanego i deweloperskiego. Ten pierwszy okazał się wyjątkowo mocny, rosnąc w ciągu czterech tygodni o ponad 6 proc. Nie brakowało wyraźnych wzrostów w przypadku poszczególnych spółek: nadal doskonałą passę zalicza Budimex. I choć do historycznego maksimum jeszcze trochę brakuje (179 zł), to spółka ma dobre wyniki i zapowiada wypłatę dywidendy z zysku za 2013 rok. Co do dwóch pozostałych gigantów – PBG i Polimex zanotowały o połowę niższe przychody niż przed rokiem, ale na poziomie wyniku finansowego poprawiły kondycję, utrzymując pokaźne portfele zamówień, odpowiednio na poziomie 5,6 mld zł i 10 mld zł. Trzykrotnie wyższą stratę niż przed rokiem zanotował Mostostal Export, którego wartość akcji spadła w ciągu czterech tygodni o prawie 60 proc., natomiast na drugim biegunie znajdował się inny z Mostostali – z Zabrza. Choć przychody na poziomie grupy spadły, spółka wypracowała podobne wyniki co przed rokiem, jednocześnie kontynuując reorganizację wewnątrz holdingu, która trwa od początku 2013 roku. W ciągu ostatnich trzech miesięcy kurs spółki wzrósł o ponad 50 proc. Bardzo dobrze zachowuje się też kurs Trakcji, który w ostatnim kwartale wzrósł o 86 proc. Spółka w dwucyfrowym tempie poprawiła wynik netto i przychody w trzecim kwartale. Tymczasem w gronie deweloperów, po kłopotach Ganta, kolejna spółka ma problemy z realizacją swoich zobowiązań. To Plaza Centers, której kurs osunął się w ciągu jednej sesji o połowę po informacji, że spółka nie wykupi zapadających obligacji. Władze przedstawiły plan restrukturyzacji zadłużenia, zakładający wydłużenie zapadalności długu, ale kurs spółki odzwierciedla kłopoty dewelopera – w ciągu roku spadł o ponad 80 proc. Ale pomijając kłopoty tej spółki i Ganta, można stwierdzić, że branża deweloperów, szczególnie mieszkaniowych, cieszy się coraz lepszą koniunkturą. Wskazują na to wyniki sprzedaży mieszkań. Z ankiety Polskiej Agencji Prasowej, przeprowadzonej wśród ośmiu największych deweloperów notowanych na GPW, wynika, że wzrosty sprzedaży mieszkań – w porównaniu z sytuacją z 2012 roku – w trzecim kwartale wyniosły aż 43 proc.


Nadzieja w poprawie sytuacji makroekonomicznej
Budapeszteński indeks BUX zachowuje się stabilnie, nie zważając na hossę na rynkach rozwiniętych. W ciągu ostatniego miesiąca wzrósł o zaledwie 1,3 proc., a gdyby wydłużyć horyzont do kwartału – wzrosty przekroczyłyby ledwo 2 proc., co przy hossie na giełdach amerykańskich i coraz lepszym nastroju w Europie może nieco dziwić. Szansą na wybicie tamtejszego indeksu będzie może poprawa sytuacji makroekonomicznej – w trzecim kwartale wzrost wyniósł 1,6 proc. wobec oczekiwanych przez ekonomistów 0,9 proc. Dane te są znacznie lepsze niż w sąsiednich Czechach, gdzie gospodarka nie może wygrzebać się z recesji. W trzecim kwartale spadek PKB wyniósł 1,6 proc., a analitycy spodziewali się znacznie lepszych danych – ich prognozy mówiły o spadku na poziomie 0,5 proc. w ujęciu rocznym.

Kategorie