Szczecin to za mało
Powierzchnie magazynowe i produkcyjneAndrzej Rosiński, prezes zarządu North-West Logistic Park oraz Waimea Holding: W związku z dużym zainteresowaniem powierzchniami najmu planujemy dalszy rozwój kompleksu logistycznego. Obecnie park jest skomercjalizowany w 75 proc., ale kilka umów dopinamy i liczę, że we wrześniu 100 proc. powierzchni będzie zasiedlone. Ponad połowa naszych najemców to firmy produkcyjne, więc mamy umowy na długie okresy czasu. Dokupiliśmy dwie działki: niecałe 2 ha i niecałe 3 ha. Inwestycja zostanie powiększona o halę E o powierzchni najmu 5,4 tys. mkw., której budowa rozpocznie się wczesną jesienią, a oddanie do użytkowania nastąpi wiosną 2016 roku. W planach mamy budowę kolejnych hal: F (około 4 tys. mkw. pod działalność produkcyjną) i G, w sąsiedztwie hali A. Łącznie siedem hal zajmie powierzchnię 77 tys. mkw. na 18 ha gruntu. Powstaje tu coś w rodzaju doliny podobnej do rzeszowskiego zagłębia lotniczego, tylko u nas skupionej wokół produkcji elektrowni wiatrowych. Zawsze staramy się spełniać oczekiwania naszych najemców, np. zorganizowaliśmy na terenie parku magazynowego kantynę z prawdziwego zdarzenia, która będzie gotowa we wrześniu. Pracujemy nad parkingami rowerowymi oraz zwiększeniem ilości zieleni.
Czy to już koniec inwestycji w Szczecinie?
Interesuje nas nowy projekt w tym mieście. Negocjujemy zakup działki i mam nadzieję, że jesienią ogłosimy szczegóły. To będzie ciekawy projekt ze względu na lokalizację.
A czy skala inwestycji podobna do North-West Logistic Park?
Zajmie ona teren o powierzchni 10 ha, więc będzie trochę mniejsza, ale również z możliwością rozwoju w przyszłości.
A czy nadszedł już odpowiedni moment, by zacząć inwestycję w miejscowości Młyny, 3 km od granicy z Ukrainą? Spółka zależna – East A4 Logistic Park – otrzymała pozwolenie na budowę kompleksu pod tą samą nazwą już w 2014 roku, ale inwestycja ze względu m.in. na konflikt z Rosją była zamrożona.
Szczeciński oddział BOŚ Banku finansuje ten projekt, więc rozpoczynamy budowę. W lipcu ruszymy z budową hali o powierzchni 7 tys. mkw. z dwupoziomową częścią biurową (1,2 tys. mkw.) przeznaczoną np. dla agencji celnych, firm spedycyjnych. Przygotujemy także zaplecze socjalne dla kierowców tirów, duży parking i oczywiście część magazynową. Rzeczywiście mamy pozwolenie na budowę całej inwestycji, czyli trzech budynków (A – 7,2 tys. mkw., B – 14,6 tys. mkw., C – 13,1 tys. mkw.). Wykonawstwem hali zajmie się Trasco.
Kolejnym miastem na mapie inwestycji Waimea Holding jest Bydgoszcz.
Zgadza się. Zabezpieczyliśmy tam około 18 ha w południowo-wschodniej części miasta, w okolicy ulic Mokrej i Chemicznej, na których wyrośnie Waimea Logistic Park Bydgoszcz. Będzie to centrum produkcyjno-magazynowe i logistyczne o planowanej powierzchni zabudowy około 90 tys. mkw. Rozpoczniemy jesienią od realizacji hali BTS. Pierwsza faza zajmie około 5,5 ha. Obecnie jesteśmy na etapie uzgodnień środowiskowych.
Czy to koniec planów?
Intensywnie myślimy o projektach multimodalnych, czyli łączących różne rodzaje transportu. Interesuje nas przede wszystkim połączenie ruchu lotniczego z drogowym oraz morskiego z drogowym. Liczę, że w lipcu podpiszemy pierwszą umowę na realizację budynku cargo. To będzie nasza druga noga.
Czy inwestycje multimodalne zostaną w portfelu, a skomercjalizowane parki magazynowe zmienią właściciela?
Taki mamy plan: magazyny będziemy sprzedawać, a inwestycje multimodalne zostawiamy dla siebie.
Czy plany rozwoju wychodzą poza granice Polski?
Na razie badamy rynek, zwłaszcza pod kątem rozwoju projektów multimodalnych w krajach dawnego wpływu radzieckiego, które są obecnie członkami Unii, czyli w krajach bałtyckich, Czechach, na Węgrzech, Słowacji czy w Rumunii.
Skąd będą pochodziły środki na ekspansję?
Chcę rozwijać firmę, zapewniając trzy rodzaje finansowania: środki własne, kredyty bankowe oraz obligacje. Nie planuję natomiast wejścia na giełdę na tym etapie rozwoju. Wracając do obligacji, pracujemy obecnie nad uplasowaniem mniejszych transz o wartości 5-7 mln zł wśród inwestorów prywatnych. Za rok-półtora powinniśmy zwiększyć transze do 20-30 mln zł. Sprzedaż szczecińskiego parku także pozwoliłaby nam rozwinąć skrzydła, by móc realizować nawet 5-6 projektów jednocześnie.