Tylko 1980 punktów – tak nisko WIG20 nie był od lipca 2009 roku. Stało się to w warunkach całkiem niezłej sytuacji gospodarczej (wzrost PKB w trzecim kwartale na poziomie 3,4 proc.), niskich stóp procentowych i mimo wszystko niezłych nastrojów na giełdach światowych. Te z kolei oczekują na decyzje głównych banków centralnych. Wiele wskazuje na to, że jeszcze w tym roku stopy procentowe mogą wzrosnąć w USA, ale w sumie niedaleka perspektywa podwyżki kosztu pieniądza, zawsze negatywnie wpływająca na rynek giełdowy, jeszcze tak silnie nie działa na wyobraźnię inwestorów (w październiku S&P 500 zanotował ponad 12-proc. wzrost). Z drugiej strony w strefie euro i w Chinach banki centralne raczej kontynuują luzowanie polityki pieniężnej (w Europie „ilościowe” luzowanie plus ujemne stopy procentowe, w Chinach obniżki stóp procentowych). Zarówno dane makroekonomiczne ze Starego Kontynentu