Budowlanka nie ulega złym nastrojom
Raport giełdowyTylko 1980 punktów – tak nisko WIG20 nie był od lipca 2009 roku. Stało się to w warunkach całkiem niezłej sytuacji gospodarczej (wzrost PKB w trzecim kwartale na poziomie 3,4 proc.), niskich stóp procentowych i mimo wszystko niezłych nastrojów na giełdach światowych. Te z kolei oczekują na decyzje głównych banków centralnych. Wiele wskazuje na to, że jeszcze w tym roku stopy procentowe mogą wzrosnąć w USA, ale w sumie niedaleka perspektywa podwyżki kosztu pieniądza, zawsze negatywnie wpływająca na rynek giełdowy, jeszcze tak silnie nie działa na wyobraźnię inwestorów (w październiku S&P 500 zanotował ponad 12-proc. wzrost). Z drugiej strony w strefie euro i w Chinach banki centralne raczej kontynuują luzowanie polityki pieniężnej (w Europie „ilościowe” luzowanie plus ujemne stopy procentowe, w Chinach obniżki stóp procentowych). Zarówno dane makroekonomiczne ze Starego Kontynentu (wzrost PKB w strefie euro o 1,6 proc., niżej od oczekiwań), jak i z Państwa Środka (PKB w trzecim kwartale urosło o 6,9 proc., najniżej od kryzysu z roku 2008) wskazują, że takie działania nie są bezpodstawne, ale otwartym pozostaje pytanie – szczególnie w przypadku Europy – czy przynoszą zamierzony skutek. Co więc zadecydowało o słabej kondycji WIG20? Część analityków wskazuje na kwestie polityczne. Zwycięstwo wyborcze PiS, choć gwarantuje powołanie rządu bez koalicyjnych targów, co zwykle odbijało się na kwestiach gospodarczych, nie likwiduje niepewności co do ważnych decyzji dotyczących spółek giełdowych. I to tych największych. Kwestia podatku bankowego (transakcyjny czy od aktywów) czy sprawa ratowania branży górniczej przez firmy energetyczne to potencjalne zagrożenia dla warszawskiej giełdy. Pozostają także znaki zapytania dotyczące regulacji handlu – opodatkowanie wielkopowierzchniowych sklepów etc. W tej sytuacji dopiero pierwsze decyzje rządu pomogą zlikwidować niepewność ciążącą indeksom na GPW. Jeżeli te rozstrzygnięcia okażą się nie tak radykalne, jak zapowiadano giełda może wykorzystać ciągle dobre otoczenie makro do wzrostów. Z drugiej strony GPW nie pomogły niektóre wyniki dużych spółek – rozczarowujące okazały się raporty finansowe za trzeci kwartał PKN Orlen czy Orange, a grozą powiało przy wynikach KGHM Polskiej Miedzi. Eksperci wskazują jednak, że po ostatnich słabych tygodniach spółki notowane w Warszawie są po prostu tanie i odwrócenie trendu jest coraz bardziej prawdopodobne.
WIG20 w ciągu czterech tygodni stracił ponad 7 proc., główny indeks WIG ponad 5 proc. Na tym tle odporne okazały się indeksy sektorowe.
WIG-Deweloperzy stracił tylko 2,5 proc., a WIG-Budownictwo praktycznie pozostał na niezmienionym poziomie.
Choć kurs akcji Budimeksu na to nie wskazuje, budowlany gigant nie zwalnia. Po trzecim kwartale spółka podała, że jej portfel zamówień urósł do rekordowych 7,4 mld zł, a pozycja płynnościowa jest bardzo dobra. Wyniki były nieznacznie niższe od oczekiwań analityków, ale zarząd spółki z optymizmem patrzy w przyszłość, oczekując m.in. wyższych przychodów w 2016 roku. Analitycy DM PKO BP prognozują, że przyszły rok będzie wyśmienity dla budowlanego giganta, szczególnie pod względem marż. Spółka, podobnie jak kilka innych firm z branży, zamierza być beneficjentem inwestycji w sektorze energetycznym. Na razie tego typu przedsięwzięcia stanowią nieco ponad 10 proc. portfela. Na energetykę stawia także Polimex – 70 proc. przychodów to właśnie inwestycje energetyczne. Wyniki po trzech kwartałach były dobrze przyjęte – przychody wyniosły 1,8 mld zł, zysk ponad 70 mln zł. Coraz lepiej radzi sobie także Mostostal Warszawa, zwiększył zysk, choć przychody nieznacznie spadły. Analitycy chwalili w przypadku spółki będącej własnością hiszpańskiej Acciony spadek zadłużenia i większą ilość gotówki na koncie. Z innych spółek, których wyniki świadczyły o dobrej kondycji i równie dobrych perspektywach, warto wymienić Erbud, Mirbud, Herkulesa czy Torpol, o którego walkę toczy – ogłaszając wezwanie – Marvipol. W sumie WIG-Budownictwo dystansuje inne indeksy i urósł od początku roku o ponad 40 proc. Za miesiąc przyjrzymy się wynikom i perspektywom deweloperów.
Sąsiedzi zyskują
WIG20 szukający dna poniżej poziomu 2000 pkt wyróżniał się negatywnie na tle giełd regionu. BUX wzrósł w ciągu miesiąca o blisko 5 proc., a praski PX50 o niecały 1 proc. Siła polskiej gospodarki wyrażona w twardych danych makro ustępuje tylko czeskiej (tam wzrost przekroczył 4 proc.), ale inwestorom nie daje to zysków. BUX od początku roku zyskał już ponad 30 proc., WIG20 spadł o 15 proc., PX50 zwyżkował o nieco ponad 3 proc.