Erika Loska, szefowa dywizji biur, Knight Frank: Budapesztu brakowało do tej pory na mapie Knight Franka, choć zawarliśmy już na tym rynku wiele umów i stale otrzymujemy zapytania od klientów tu aktywnych. Gdy tylko zakończył się kryzys gospodarczy, lub trafniej mówiąc – gdy sytuacja w kraju zaczęła się poprawiać, stało się jasne, że budapeszteński rynek ma ogromny potencjał.
Jaką przewagę mają Państwo nad innymi firmami doradczymi, które już dłużej działają w tym kraju?
Siła węgierskiego rynku niekoniecznie tkwi w jego wielkości w regionie. Oczywiście konkurencja na rynku jest silna, ale nie postrzegamy tego jako niekorzystnego czynnika w naszym sektorze. Konkurencja jest dobra: sprawia, że chce się więcej. Co nas wyróżnia spośród innych? Jako firma jesteśmy niezależni – nie jesteśmy firmą giełdową, nie jesteśmy zadłużeni. Całość zysków bezpośrednio trafia z powrotem do firmy. Daje n