Tomasz Cudowski: Podsumowując pierwsze półrocze MLP, mówił Pan, że prowadziliście „business as usual”. Nie wierzę, że było aż tak bezstresowo…
Radosław T. Krochta: Muszę jednak Pana rozczarować: rzeczywiście pierwsza połowa roku przeszła u nas bez większych zakłóceń. Jedyny problem, na jaki natknęliśmy się na początku pandemii, to niewielkie opóźnienia w procesie finansowania czy w organach administracyjnych – było to oczywiście trochę uciążliwe, ale na szczęście nie miało żadnego wpływu na nasze inwestycje. Świat co prawda na chwilę się zatrzymał, ale ja byłem w biurze codziennie. Jedyne zmiany, jakie u nas zaszły, to płyn do dezynfekcji, maseczki i rękawiczki, które pojawiły się na recepcji, oraz nieznacznie mniejsza liczba pracowników, ponieważ część osób pracowała zdalnie. Zatem nic spektakularnego się nie działo.
Żadnych opóźnień w płatnościach czynszów?
Żadnych. Mamy ponad 250 najemców,