Magazyny pełne optymizmu
Small talkAnna Korólczyk-Lewandowska: Branża magazynowa to największy wygrany pandemii w sektorze nieruchomości. Zgadza się Pan z tą tezą?
Bartłomiej Hofman, dyrektor zarządzający, P3 Logistic Parks w Polsce: Bez wątpienia pandemia, a w zasadzie jej konsekwencje, przyczyniły się do wzrostów w naszej branży. Nie rozpatrywałbym tego jednak w kontekście „przegrany – wygrany”, zwłaszcza w obliczu kosztów społecznych i dramatów ludzkich, do których się przyczyniła. Wzrosty w naszej branży widoczne były już wcześniej. Według analiz firm badawczych, tylko w I połowie tego roku deweloperzy dostarczyli 1,1 mln mkw. nowoczesnej powierzchni magazynowej, a całkowite zasoby rynku wzrosły o 11 proc., osiągając poziom 21,7 mln mkw. Firmy, nauczone doświadczeniami z pandemii i przedłużającymi się przerwami w łańcuchach dostaw, gromadzą coraz większe zapasy produktów. Część z nich zdecydowała się także na przeniesienie produkcji z Azji do tych krajów europejskich, które mogą zagwarantować stosunkowo niskie koszty pracy. Nasilił się także widoczny już przed pandemią rozwój e-commerce.
Ekologia i e-commerce to zdecydowanie aspekty, które w ostatnim czasie są bardzo istotne na rynku. Są inne trendy, o których warto wspomnieć? Czy warto budować obiekty magazynowe bez tej ekologicznej wartości dodanej?
Budynki ekologiczne bez wątpienia warto budować, ponieważ to wyraz troski o środowisko, w którym żyjemy, a my od lat staramy się być prekursorami tych zmian. Wszystkie nowo budowane obiekty certyfikujemy co najmniej w standardzie BREEAM Very Good. Od dwóch lat każdy z oddawanych przez nas obiektów ma wzmocnioną konstrukcję dachu, która umożliwia zastosowanie paneli fotowoltaicznych, a w Poznaniu prowadzimy obecnie dwa pilotażowe projekty z zastosowaniem tej technologii. Kolejny istotny trend to rozwój rynku e-commerce i logistyki miejskiej. Coraz więcej uwagi przykłada się także do komfortu i warunków pracy, stąd też częstsze wprowadzanie zasad well-being do magazynów.
Jak może Pan podsumować mijający rok na rynku magazynowo-przemysłowym? Jaki był z perspektywy P3?
Wyjątkowo udany. Zakończyliśmy budowę ponad 70 tys. mkw. powierzchni magazynowej i rozpoczęliśmy budowę kolejnych 140 tys. mkw. Pozyskaliśmy także nowe tereny inwestycyjne i wchodzimy na nowe rynki. Do końca roku dołączą działki we Wrocławiu, Łodzi i Bydgoszczy, które zostaną przeznaczone pod logistykę miejską.
P3 obchodzi właśnie 20-lecie działalności firmy. Jak można w skrócie podsumować ten czas? Jakie wydarzenie było, w Pana ocenie, najważniejsze dla funkcjonowania P3 w tym okresie?
Kamieniem milowym w historii firmy było nabycie P3 przez naszego obecnego właściciela, GIC, singapurski państwowy fundusz majątkowy. Od tamtego momentu udało się niemal podwoić wartość portfela, która obecnie wynosi około 7 mld euro. Zarządzamy aktywami o powierzchni ponad 6,3 mln mkw. oraz bankiem ziemi 1,2 mln mkw. Staliśmy się nie tylko istotnym deweloperem, ale też bardzo aktywnym inwestorem – działamy już na jedenastu rynkach europejskich i mamy biura w dziewięciu krajach.
P3 intensywnie rozwija się także w Polsce. Co planujecie na najbliższe miesiące czy lata?
Bez wątpienia dalej będziemy się rozwijać. Stawiamy przede wszystkim na główne rynki w Polsce: Warszawę, Polskę Centralną, Dolny i Górny Śląsk oraz Poznań. Zamierzamy także bacznie przyglądać się mniejszym rynkom regionalnym z dużym potencjałem wzrostowym, jak np. Bydgoszcz i Trójmiasto, czy rynkom regionalnym na ścianie zachodniej, które wpisują się w rozwój rynku logistycznego opartego w dużej mierze na e-commerce. Jednym z naszych priorytetów są też projekty logistyki miejskiej, dlatego nadal będziemy intensywnie pozyskiwać grunty i powiększać portfel projektów w Warszawie, Łodzi, Wrocławiu czy na Śląsku.
A czy branża nie powinna spodziewać się hamowania?
Polski rynek magazynowy rozwija się dynamicznie, o czym świadczy rekordowa aktywność najemców. Według branżowych analiz tylko w pierwszym półroczu popyt wyniósł 3,3 mln mkw., a na jednego mieszkańca przypada około 0,56 mkw. powierzchni logistycznej. Aby dogonić wynik innych krajów, jak np. Niemcy, gdzie przypada około 1 mkw. na mieszkańca, obecne tempo rozwoju rynku magazynowego w Polsce musiałoby się utrzymać przez około 7 lat. Z tego względu nie spodziewam się hamowania rynku w najbliższych latach. Powodem dynamicznego rozwoju sektora jest m.in. przenoszenie obsługi rynków zagranicznych do Polski. Nasz kraj może pochwalić się dobrą komunikacją z rynkami zachodnimi, a ponadto jest konkurencyjny pod względem kosztów pracy. Różnica wynagrodzeń zapewne z czasem będzie się zacierała, ale zanim to nastąpi, rynek będzie się nadal rozwijał. Na korzyść deweloperów magazynowych zmieniły się także przyzwyczajenia konsumentów, którzy coraz więcej kupują online i wymuszają na firmach posiadanie rozbudowanej sieci magazynów. Ponadto dużą szansą jest dla nas rozwój Nowego Jedwabnego Szlaku, czyli idei odtworzenia dróg handlowych łączących kraje Środka z Europą i Bliskim Wschodem z wykorzystaniem transportu morskiego i kolejowego. Polska może stać się bramą dla towarów trafiających na teren Unii Europejskiej.
A z innej beczki: intensywnie uprawia Pan tenis ziemny. Z którym zawodowcem chętnie stanąłby Pan na korcie?
To prawda, cały czas intensywnie trenuję na korcie. Partia tenisa o 7 rano daje olbrzymi zastrzyk energii, który wystarcza na cały dzień. Byłoby dla mnie wielkim zaszczytem, gdyby udało mi się zagrać z Łukaszem Kubotem w deblu. Kto wie, może kiedyś to marzenie się spełni.