Julia Cudowska: Dla kogo jest łąka kwietna? I w czym jest lepsza od zwyczajnego trawnika?
Karol Podyma, właściciel firmy Łąki Kwietne: Trawnik ustępuje łące kwietnej pod bardzo wieloma względami. Zaczynając od kwestii środowiskowych, które są dla nas najważniejsze: monokultury trawnikowe to bardzo ubogie gatunkowo tereny, które można porównać do ekologicznej pustyni. Jeśli dodać do tego inwazyjne zabiegi pielęgnacyjne, toksyczną chemię (czyli sztuczne nawozy i zabójcze środki ochrony roślin), a także ogrom zużytej do podlewania wody i spaliny z kosiarek, staje się oczywiste, że trawnik z przyrodą ma niewiele wspólnego. A wszystkie te zabiegi i specyfiki słono kosztują. Tymczasem pielęgnacja łąki ogranicza się jedynie do sporadycznego koszenia, średnio 1-2 razy w roku. Mamy tu więc nie tylko ochronę środowiska poprzez odtwarzanie ekosystemów, ale przede wszystkim realne oszczędności w kosztach gospodarowania terenami zieleni. Myśląc o prz