EN

Równowaga dla wszystkich

Small talk
O przyczynach zmiany barw klubowych, niestandardowych metodach przyciągania pracowników i ambitnych planach wykrojenia dużego kawałka z magazynowego tortu opowiada Maciej Madejak z MDC2

Tomasz Cudowski: Pretekstem do naszego spotkania jest Pański – nazwijmy to – transfer między deweloperami magazynowymi. Przez ostatnie lata Pana nazwisko kojarzono z Panattoni. Skąd decyzja o przejściu do MDC2?

Maciej Madejak, Chief Development Officer, founder, MDC2: Powodów jest kilka, ale główny jest taki, że MDC2 to niezwykła firma solidnie budowana od podstaw. Z jednej strony ma strukturę podobną do spółki giełdowej – posiada niezależną radę dyrektorów, którzy nadzorują działania spółki i pracę zarządu, z drugiej – to w zasadzie startup, czyli jeszcze nierozbudowana struktura, która funkcjonuje od niecałego roku. Mogę tu w pełni wykorzystać swoje ponad 25-letnie doświadczenie w branży, będąc zarówno współwłaścicielem, jak i członkiem zarządu spółki, a także osobą wytyczającą kierunki rozwoju.

W ciągu pierwszych 11 miesięcy swojej działalności firma MDC² przygotowała projekty umożliwiające budowę ponad 260 tys. mkw. obiektów magazynowych – każdemu startupowi można życzyć takiego rozmachu…

To prawda, a proszę pamiętać, że na początku firma działała w jeszcze mniejszym składzie, dopiero z czasem dołączały kolejne osoby. W tym roku również rozbudujemy zespół o kolejnych specjalistów.

Jak zamierzacie przyciągać nowych pracowników? Może jakieś ponadstandardowe benefity?

Nasz biznes opiera się na relacjach z klientami, inwestorami, dostawcami, ale równie ważna jest współpraca z pracownikami tworzącymi firmę. Oprócz całego wachlarza standardowych benefitów, każdy pracownik otrzymuje dodatkowy dzień wolny w dniu swoich urodzin, jednakże prawdziwą rewolucją jest oferta dodatkowych pięciu dni urlopu – w tym samym okresie dla wszystkich, a konkretnie latem. Jesteśmy pierwszą firmą w Polsce w naszym segmencie, która wprowadziła tego rodzaju benefit dla wszystkich pracowników.

I cała firma na tydzień zamiera?!

Ależ skąd! Biuro faktycznie zamykamy, ale tak układamy harmonogramy inwestycji, żeby wszystko przebiegało bez zakłóceń. Do tego wszystkie nasze projekty wspomagane są przez firmy zewnętrzne koordynujące budowy. MDC2 jest spółką nie tylko świetnie zorganizowaną i sprawnie działającą, ale faktycznie skupioną na ludziach, dbającą o ich work-life balance.

Dużo mówi się w branży magazynowej o wprowadzaniu w życie idei ESG, Pańska nowa firma również to deklaruje.

My nie tylko to deklarujemy, ale wcielamy te idee w życie i to komplementarnie. Z moich obserwacji wynika, że wielu deweloperów traktuje zagadnienia ESG bardzo wybiórczo, skupiając się zazwyczaj na literce E – troska o środowisko naturalne to szlachetna postawa, ale także bardzo nośne hasło, którym można się pochwalić i wykorzystać wizerunkowo. Często zapomina się jednak o pozostałych składnikach skrótu, a szczególnie o literce G – ład korporacyjny wymaga przeprogramowania całej firmy, zmiany jej struktury, większej przejrzystości pracy zarówno dla inwestorów, klientów, jak i samego zespołu. Pracownicy chcą być częścią firmy, w której są zatrudnieni, ale w zamian oczekują ładu oraz przejrzystości funkcjonowania wewnętrznych struktur. Praca w chaosie, bez struktur i transparentności jest po prostu trudna i męcząca.

A jakie wyzwania postawił Pan przed swoim nowym zespołem? Tylko ambitne czy aż niewykonalne?

Jak najbardziej wykonalne, ale także ambitne. Sądzę, że – przy obecnym zespole i sytuacji gospodarczej – jesteśmy w stanie osiągnąć wkrótce kilkunastoprocentowy udział w rynku.

A jakie rynki Was interesują?

Wszystkie, które są atrakcyjne dla najemcy i inwestora, czyli zarówno te główne, jak i rozwijające się. Ciężko wskazać konkretne rejony geograficzne, ale dużą wagę przykładamy np. do lokalnego rynku pracy.

Ale kłopoty kadrowe to chyba jedyny problem, jaki mają deweloperzy przy obecnym boomie. Bo pozyskanie najemców i inwestorów nie stanowi obecnie większego wyzwania w Pańskiej branży…

Sprawa nie jest aż tak prosta, ale faktycznie – boom na rynku magazynowym mamy tak naprawdę od roku 2004, kiedy to Polska weszła do Unii Europejskiej i otworzyły się granice. Magazyny rosną jak grzyby po deszczu regularnie od kilkunastu lat – warto przypomnieć, że w roku 1998 mieliśmy w Polsce około 50 tys. mkw. nowoczesnych obiektów magazynowych, teraz jest ponad 22 mln mkw. Mimo to na 1 tys. Polaków przypada jedynie około 540 mkw. powierzchni magazynowej, podczas gdy np. w Niemczech ten wskaźnik wynosi ponad 1 tys. mkw., a w Czechach – 850 mkw. To pokazuje, ile jest jeszcze w Polsce do zrobienia i jak stabilny jest to sektor dla inwestorów. Dodajmy do tego zmiany zwyczajów zakupowych oraz dostaw, skokowy rozwój e-commerce, korzystne położenie geograficzne kraju oraz wchodzące na rynek kolejne pokolenia młodych klientów obytych z zakupami w Internecie – to wszystko stymuluje obecne prosperity, które ma zdrowe podstawy rozwoju jeszcze na całe dekady.

Czy przy tak intensywnym życiu zawodowym znajduje Pan czas na prywatne pasje i przyjemności?

Jak najbardziej, wspomniany work-life balance jest dla mnie ważny także we własnym domu. Na szczęście pandemia nie pozbawiła mnie moich największych pasji – tenisa ziemnego oraz żeglarstwa. Obie aktywności pozwalają mi spędzić więcej czasu z rodziną oraz naładować akumulatory w bezpieczny sposób, zachowując przy tym równowagę, o którą tak wszyscy zabiegamy.

Kategorie