EN

Na giełdach wciąż niepokój

Raport giełdowy
Niepokoje związane z ogromnymi długami państw nadal determinują kondycję rynków finansowych. Po niezłych trzech tygodniach października, kolejne cztery przynosiły spadki

Na szczęście dla inwestorów nie były to tak duże straty tygodniowe, jak chociażby te odnotowywane w lipcu czy sierpniu. Ale nastroje pozostawały minorowe - nie zmienił się natomiast powód. Nadal w centrum uwagi była Grecja. Pod koniec października zostało osiągnięte porozumienie - dług Grecji ma zostać zredukowany o 100 mld euro (do 250 mld euro), a posiadacze papierów rządu greckiego (głównie banki) muszą liczyć się ze stratami na tych aktywach rzędu 50 proc. Długo spodziewane decyzje przyniosły krótkotrwały oddech światowym giełdom. Tyle tylko, że te porozumienia niezwykle trudno wprowadzić w życie i już na początku listopada inwestorzy drżeli przy kolejnych aktach ?greckiej tragedii". Grecka propozycja poddania pod referendum sprawy niezbędnych reform, coraz głośniejsze pomysły powrotu do drachmy, czy wreszcie dymisja rządu - te wydarzenia dość mocno wpływały na indeksy, stając się pretekstami do kolejnych fal wyprzedaży. Do Grecji dołączyły Włochy, których obligacje gwałtownie taniały na rynkach finansowych. Problem Włoch ciąży na kondycji giełd ze względu na wielkość tamtejszej gospodarki - sytuacja stała się na tyle poważna, że premier Włoch Silvio Berlusconi podał się do dymisji (po premierze Grecji to kolejny przywódca, który przegrał z kryzysem zadłużeniowym). Problemy rynków finansowych zaczynają się odbijać na sferze realnej i wygląda na to, że strefie euro znów zaczyna grozić widmo recesji. Na tym tle ciągle zadziwia gospodarka polska - wyższe odczyty produkcji przemysłowej i sprzedaży detalicznej sugerują, że w trzecim kwartale nadal rozwijała się ona w zawrotnym, jak na Europę, tempie 4 proc. Wszystko to przy akompaniamencie dobrych wyników trzeciego kwartału, które w bardzo wielu przypadkach okazywały się lepsze od oczekiwań analityków. Nie uchroniło to jednak indeksów od spadków - niewielkich, bo w przypadku WIG i WIG 20 odpowiednio o 2,3 i 2,7 proc. na przestrzeni miesiąca. Tradycyjnie już, słabiej zachowywały się indeksy branżowe - te spadły o prawie 7 proc. w przypadku WIG-BUDu i o aż 13 proc. w przypadku WIG-Deweloperzy (ten subindeks bije rekordy historycznych minimów). Koniec października został zdominowany przez publikacje wyników finansowych za trzeci kwartał. Bardzo dobrze zaprezentował się Budimex, którego wyniki okazały się lepsze od oczekiwań. W sumie w ciągu trzech kwartałów spółka zarobiła 194 mln zł przy przychodach na poziomie 3,82 mld zł i wygląda na to, że zysk za cały rok 2011 będzie zbliżony do tego z roku 2010 (267 mln zł). Wobec przewidywanego spadku przychodów z inwestycji infrastrukturalnych spółka chce zwiększyć sprzedaż w segmencie deweloperskim, i w tym celu m.in. rozbudowuje bank ziemi. Kolejnym czynnikiem zwiększającym dywersyfikację przychodów ma być segment kolejowy. W połowie listopada Budimex poinformował o ostatecznym nabyciu przedsiębiorstwa robót inżynieryjnych PNI od PKP, a wraz z tą spółką, także portfela zamówień o wartość 1,4 mld zł. Gruszek w popiele nie zasypiają także konkurenci Budimeksu - PBG ogłosił właśnie wezwanie na akcje Rafako, które - jeżeli się powiedzie - da grupie kierowanej przez Jerzego Wiśniewskiego 66 proc. udziałów. Przejęcie raciborskiej spółki rozpocznie przemeblowanie w grupie, której Rafako ma być ważnym elementem w segmencie energetycznym. Zdaniem analityków, to właśnie spółki aktywne w tym segmencie będą łakomym kąskiem dla inwestorów. Polimex Mostostal zanotował w trzecim kwartale 15 mln zł zysku netto, czyli minimalnie powyżej oczekiwań analityków. Prognozy na cały rok - inaczej niż w przypadku Budimeksu - mówią o zysku wyraźnie niższym niż 109 mln zł osiągnięte w roku 2010. W przypadku deweloperów na pierwszy plan wysuwają się słabe wyniki potentata w branży - GTC. Spółka zaskoczyła inwestorów stratą wynoszącą 574 mln zł, podczas gdy rok temu osiągnęła zysk w wysokości 30 mln zł. Choć strata jest wynikiem zapisów księgowych, w wyniku których obniżona została wartość księgowa nieruchomości m.in. w Bułgarii, Rumunii i na Węgrzech, to kurs GTC w ciągu miesiąca stracił ponad 25 proc. Dla odmiany bardzo dobre wyniki pokazał Dom Development - wyższe przychody, marża na sprzedaży, a co za tym idzie zysk, przyczyniły się wyraźnie do zwiększenia wartości akcji spółki. (Mir)

Odporne Węgry, słabe Czechy
Tym razem to giełda węgierska okazała się najbardziej odporna na zawirowania na światowych rynkach - strata indeksu BUX na przestrzeni miesiąca wyniosła zaledwie 1,4 proc. Wyraźnie słabiej, także od parkietu warszawskiego, radził sobie indeks giełdy praskiej PX, który spadł o ponad 8 proc. Giełda węgierska wyraźnie mocniej odbijała się w momentach, kiedy kryzys zadłużeniowy odchodził w cień, choć i same Węgry są przecież przedmiotem akcji pomocowej z Międzynarodowego Funduszu Walutowego.

Kategorie