Deweloperzy oddadzą w Warszawie najwięcej biur w historii

Zapału do budowania nie gasi u deweloperów rosnąca stopa pustostanów, która pod koniec pierwszego kwartału 2016 roku wyniosła 14,1 proc i była o blisko 7,5 p.p. wyższa od wartości z 2011 roku. Jak prognozują analitycy C&W sytuacja ta może utrzymać się przez kolejne 3-4 lata i będzie regulowana wielkością popytu oraz tempem absorpcji nowoczesnej powierzchni biurowej. W latach 2012-2015 ukończono 1,12 mln mkw. powierzchni, co stanowiło blisko 24 proc. całkowitych zasobów stolicy. Od stycznia do maja tego roku oddano do użytku projekty o powierzchni ponad 170 tys. mkw., a w budowie jest jeszcze około 700 tys. mkw. (wielkość zbliżona do wartości notowanej w ciągu ostatnich kilku lat). Duża część budynków – około 240 tys. mkw. – znajduje się na ostatnim etapie realizacji, obejmującym prace wykończeniowe oraz proces odbioru. Kolejne 220 tys. mkw. powierzchni to niedawno rozpoczęte projekty, w których obecnie trwają prace ziemne – wyliczają eksperci.

– Biorąc pod uwagę dane płynące z rynku oraz zapowiedzi deweloperów, szacujemy, że do końca 2016 roku pozwolenie na użytkowanie może otrzymać około 270 tys. mkw., co łącznie z powierzchnią już zrealizowaną w ciągu pierwszych miesięcy tego roku daje roczną podaż na poziomie 440 tys. mkw. Jest to zdecydowanie najwyższa wartość notowana do tej pory na rynku warszawskim, gdzie średnia z ostatnich czterech lat to niespełna 280 tys. mkw. – mówi Katarzyna Lipka, associate director z działu doradztwa i badań rynkowych Cushman & Wakefield. – Najemcy utrzymają silną pozycję negocjacyjną, a właściciele budynków będą musieli zmierzyć się z jeszcze większą konkurencją oraz presją na spadek czynszów, zwłaszcza w przypadku mniej nowoczesnych biurowców w drugorzędnych lokalizacjach – prognozuje Katarzyna Lipka.

Eksperci firmy doradczej prognozują, że w 2017 roku planowane jest oddanie do użytku około 330 tys. mkw. powierzchni, natomiast w 2018 roku – kolejnych około 260 tys. mkw. Ukończenie niektórych inwestycji może jednak ulec opóźnieniu w przypadku niesprzyjającej sytuacji na rynku najmu.

Gorące miejsca na mapie biurowej

Nowe biurowce nie powstają jednak równomiernie w całym mieście. Niektóre lokalizacje, jak np. Praga omijane są szerokim łukiem przez większość deweloperów biurowych, a inne, jak np. Służewiec Przemysłowy i Zachodnia część Al. Jerozolimskich tracą wyraźnie popularność na rzecz innych.

Analitycy C&W wskazują, że najszybciej rozwijającymi się obszarami są Północ (wzrost o 50 proc.), Obrzeża Centrum (39 proc.), Zachód (37 proc.) oraz Ścisłe Centrum (36 proc.). Najniższy procentowy przyrost zasobów przewidywany jest w strefach Południe Dolne (rejon wzdłuż południowej części ulicy Puławskiej) oraz Południe Górne (rejon Służewca Przemysłowego). Ta ostatnia, mimo spadku dynamiki aktywności deweloperskiej, w perspektywie kolejnych 4-5 lat pozostanie jednak największą dzielnicą biznesową w Warszawie.
– Wyraźnie widać zmianę preferencji deweloperów co do lokalizacji projektów. Obserwujemy wzrost popularności dzielnic centralnych oraz obszarów położonych przy ich granicach. Jesteśmy świadkami tworzenia się nowych dzielnic biznesowych, np. w okolicach Ronda Daszyńskiego i Dworca Gdańskiego, wyróżniających się bardzo dobrą dostępnością komunikacyjną. Strefy te są coraz częściej wybierane zarówno przez firmy, które do tej pory lokowały swoje biura z dala od centrum, jak i te z Centralnego Obszaru Biznesowego – przekonuje Richard Aboo, partner, dyrektor działu powierzchni biurowych firmy Cushman & Wakefield.