Nowe prawo dla hipotecznych
Banki hipoteczne, aby skuteczniej konkurować z bankami uniwersalnymi, chcą mieć możliwość udzielania kredytów hipotecznych w wysokości nawet 100 proc. bankowo-hipotecznej wartości nieruchomości. Zależy im również na poszerzeniu kompetencji i wejściu w nowe obszary działalności, jak np. finansowanie gmin. By oba te pomysły mogły być zrealizowane, potrzebna jest nowa ustawa o bankach hipotecznych i listach zastawnych. Jej projekt jest już gotowy.
Obecnie w Polsce działają trzy banki hipoteczne: HypoVereinsbank,
Rheinhy-BRE Bank Hipoteczny (które do końca 2001 roku udzieliły ponad
557 mln zł kredytów hipotecznych) oraz najmłodszy Śląski Bank
Hipoteczny. Nie jest to imponująca liczba, jeżeli weźmiemy pod uwagę, że
ustawa o listach zastawnych i bankach hipotecznych, regulująca zasady
działania takich banków, została uchwalona w sierpniu 1997 roku.
- Z potrzeby dokonania zmian w ustawie zdawały sobie sprawę zarówno
banki hipoteczne jak i nadzór bankowy - mówi Jacek Furga, prezes
HypoVereinsbanku. - Pierwsze dwa banki, które rozpoczęły działalność na
początku 2000 roku, zgłaszały do Generalnego Inspektoratu Nadzoru
Bankowego uwagi i propozycje zmiany pewnych narzuconych przez ustawę
rozwiązań, które w praktyce ograniczają możliwość konkurowania o klienta
z bankami uniwersalnymi. W sprawie zmiany tej sytuacji współpracowaliśmy
i współpracujemy również z Fundacją na Rzecz Kredytu Hipotecznego.
Komisja Nadzoru Bankowego, która zgodziła się ze spostrzeżeniami
przedstawicieli banków, wystąpiła do Ministra Finansów z propozycjami
zmian w ustawie jeszcze w sierpniu 2000 roku: - Wówczas jednak rząd
wybrał z tego wniosku i skierował do Sejmu jedynie drobną poprawkę
wynikającą z dostosowania polskiego prawa do wymogów Unii Europejskiej -
informuje prezes Furga.
Wszystkie strony zaangażowane w sprawę, a więc banki, fundacja oraz
nadzór bankowy, mają nadzieję, że w przypadku najnowszej propozycji
zmiany ustawy o listach zastawnych i bankach hipotecznych, odniosą pełen
sukces. Obecnie projekt nowelizacji jest konsultowany przez różne
ministerstwa. Zdaniem Jacka Furgi na przełomie kwietnia i maja powinien
trafić pod obrady Sejmu, gdzie - jako element rządowego Pakietu
Przedsiębiorczości - ma szansę być zaakceptowany przez większość posłów.
Kredyt do 100 proc.
Dobrą wiadomością dla deweloperów jest postulowane w projekcie ustawy
powiększenie limitu kredytu hipotecznego, jakiego mogą udzielać banki
hipoteczne. Obecnie wynosi on maksymalnie 80 proc. bankowo-hipotecznej
wartości nieruchomości. Autorzy projektu chcą, by granica wynosiła nawet
100 proc.
- Bardzo nam na tym zależy - potwierdza Beata Latoszek, dyrektor ds.
kredytów komercyjnych w Rheinhyp-BRE. - Mając możliwość udzielenia
kredytu tylko do 80 proc. wartości bankowo-hipotecznej jesteśmy mniej
konkurencyjni w stosunku do banków uniwersalnych. W obecnych warunkach,
posługując się konserwatywną bankowo-hipoteczną wyceną nieruchomości
obniżającą wartość nieruchomości o ok. 20 proc. w stosunku do jej
wartości rynkowej, jesteśmy w stanie realnie sfinansować do 60 proc.
projektu.
Tymczasem, jak twierdzi dyrektor Latoszek, bardzo często zdarza się tak,
że klientom wystarczyłby już kredyt w wysokości 85 proc.: - Wówczas
brakuje bankom tych 5 proc. i muszą szukać partnera do konsorcjum. A kto
z bankiem hipotecznym chce wejść w taki układ? Bankom uniwersalnym nie
jest na rękę bycie drugim w kolejności do hipoteki i innych zabezpieczeń
- mówi przedstawicielka Rheinhyp-BRE.
Specjaliści z Komisji Nadzoru Bankowego, którzy przygotowali ustawę,
zapewniają, że powiększenie limitu kredytu nie stanowi zagrożenia dla
bezpieczeństwa funkcjonowania banku, ani wiarygodności listów zastawnych
emitowanych przez banki.
- Nawet gdy limit się zmieni, my i tak wciąż będziemy mogli refinansować
kredyty poprzez emisję listów zastawnych do wysokości 60 proc. wartości
kredytu - zapewnia B. Latoszek.
Nowelizacja proponuje szerszą emisję listów zastawnych, co według
prezesa Furgi również wpłynie na atrakcyjność oferty banków hipotecznych
- kredyty hipoteczne potanieją. Dotychczas środki na kredyty hipoteczne
były ściągane przede wszystkim z kapitału.
Kredyt bez księgi
wieczystej
Kolejną ciekawą zmianą w znowelizowanej ustawie jest możliwość
udzielenia przez banki hipoteczne kredytu bez ustanowienia hipoteki, a
jedynie pod warunkiem złożenia wniosku o założenia księgi wieczystej
(oraz innych zabezpieczeń).
Obecnie funkcjonujące prawo mówi, że ustanowienie hipoteki jest
podstawowym i obowiązkowym środkiem prawnym zabezpieczenia spłaty
udzielonego kredytu. W praktyce warunek ten jest ciężki do spełnienia
ze względu na tempo, w jakim sądy rozpatrują wnioski o wpis hipoteki do
księgi wieczystej.
Wspomniany wymóg wyklucza banki hipoteczne z finansowania projektów,
gdzie księga wieczysta nie istnieje. Taka sytuacja ma miejsce w
przypadku tzw. finansowania deweloperskiego, gdy lokale (np. mieszkania)
nie zostały jeszcze wyodrębnione, a więc nie mają jeszcze założonej
księgi wieczystej.
5 banków na polski rynek
Jacek Furga zwraca uwagę jeszcze na jedną, istotną kwestię: - Obecnie
funkcjonująca ustawa była tworzona w oparciu o prawodawstwo niemieckie i
jej treść nie przewiduje np. problemu wielowalutowości kredytu - mówi
prezes. - A to przysparza bankom hipotecznym problemów związanych z
zachowaniem ustawowych limitów przy kredytach udzielanych w różnych
walutach i określaniu wartości nieruchomości w złotówkach przy wahaniu
kursów walut. Możliwym rozwiązaniem byłoby równoległe wyrażanie wartości
bankowo-hipotecznej w euro i złotówkach. Przeszacowywanie byłoby
zalecane w przypadku dużych i trwałych zmian kursu euro w stosunku do
złotówki.
Jak będzie wyglądała sytuacja banków hipotecznych po przyjęciu projektu
zmian w ustawie? Przekonamy się, gdy wejdą one w życie. Tymczasem
wszystko wskazuje na to, że pod koniec tego roku grono banków
hipotecznych powiększy się o kolejne dwa. Wniosek o otwarcie takiego
banku złożył duński Nykredit. Wspólny bank hipoteczny chcą również
otworzyć PKO BP oraz Bank Gospodarstwa Krajowego. Ta piątka, zdaniem
Jacka Furgi, wystarczy, by sprawnie obsłużyć polski rynek.