Bez kierunku
Raport giełdowyJesień rozpoczęła się serią gwałtownych wydarzeń wpływających na nastroje inwestorów i powstrzymujących skutecznie przed zakupami akcji. Najpierw gwałtowny wzrost cen ropy wskutek ataku na rafinerie w Arabii Saudyjskiej wystraszył posiadaczy akcji. Efekt wzrostu cen ropy był krótkotrwały, inaczej niż w przypadku ciągnących się negocjacji na linii USA – Chiny. Kwestia ta skutecznie blokuje wzrosty na giełdach amerykańskich i azjatyckich (od połowy września zmiany indeksów nie przekroczyły 2 proc.) mimo ciągle niezłej sytuacji w największej gospodarce świata. Zapowiedzi administracji amerykańskiej w ostatnich tygodniach wykraczały już poza proste poszerzanie listy towarów objętych cłami, a dotyczyły np. ograniczenia możliwości inwestowania amerykańskich funduszy w spółki chińskie, co odbiło się na notowaniach giełdowych gigantów (np. Alibaba). W Europie zbliżające się widmo brexitu niepokoi także inwestorów. Pat w rozmowach i trudne do przewidzenia konsekwencje wyjścia Wielkiej Brytanii ze Wspólnoty bez umowy powstrzymywały wzrosty na giełdach. Wynegocjowane w połowie października porozumienie musi być jeszcze ratyfikowane przez parlament brytyjski, a to może nie być proste. Upadek najstarszego brytyjskiego biura podróży – Thomasa Cooka, choć to wydarzenie dotyczące segmentu turystycznego i o relatywnie ograniczonej skali, dopełnił obrazu nadchodzącego kryzysu, a w najlepszym razie – spowolnienia gospodarki. Tymczasem Europa odczuwa silniej hamowanie. W Niemczech spodziewana jest już recesja (spadek wartości PKB przez dwa kolejne kwartały), spowodowana słabnącą kondycją przemysłu. To pokłosie m.in. wspomnianej wojny handlowej, a sytuacja Niemiec determinuje nastroje gospodarcze w całej Unii Europejskiej, w tym oczywiście w Polsce. Spowolnienie jest zauważalne, ale odbywa się w niezwykle łagodny sposób – co więcej, Międzynarodowy Fundusz Walutowy, obniżając prognozy światowego wzrostu gospodarczego na 2020 rok, jednocześnie skorygował prognozę dla Polski w górę o 0,2 pkt proc. (wzrost na poziomie 3,1 proc. w 2020, 4 proc. w 2019). Tymczasem początek jesieni upłynął na giełdzie warszawskiej spokojnie. Przygotowana przez rząd strategia rozwoju rynku kapitałowego i uruchomienie pracowniczych planów kapitałowych na razie nie rozpalają wyobraźni inwestorów. Szarpnięcia indeksów w ostatnich tygodniach wywołane były obawami o przyszłość sektora bankowego w obliczu orzeczenia unijnego trybunału w sprawie kredytów frankowych. Wybory parlamentarne przeszły bez większego echa, jako że zwycięstwo rządzącej partii było spodziewane – pozostaje pytanie, ile z obietnic złożonych w kampanii zostanie zrealizowanych i jak to wpłynie na budżet. W efekcie zmiany podstawowych indeksów są minimalne. Od początku roku oba główne indeksy zanotowały odpowiednio 2 i 5 proc. spadku, jedynie WIG-Nieruchomości na skutek dobrej sytuacji deweloperów notuje ponad 20-proc. wzrost.
Wśród firm budowlanych zwracają uwagę spadki na spółkach „kolejowych” – ZUE i Torpol, co szczególnie w obliczu dobrej kondycji tej drugiej może nieco dziwić. Trzecia z grupy spółek zajmujących się budową i modernizacją linii kolejowych – Trakcja – pozyskała kapitał z nowej emisji akcji. Pomocną dłoń wyciągnęła m.in. państwowa Agencja Rozwoju Przemysłu. Inna ze spółek – Elektrobudowa, poszukująca kapitału i inwestora, przeprowadzi emisję nowych akcji i rozmawia z instytucjami finansowymi na temat restrukturyzacji zadłużenia. Plan pozyskania inwestora branżowego – w grę wchodził pozagiełdowy Zarmen – spalił na panewce. W tej sytuacji cena akcji osuwała się w ostatnich tygodniach. Największy wzrost, i jednocześnie jeden z niewielu wśród spółek budowlanych, nastąpił w przypadku akcji Mostostalu Zabrze. To jednak wynik operacji scalania akcji w stosunku 2:1 (czyli faktycznego zmniejszenia liczby akcji), przeprowadzonej pod koniec września. Natomiast Mostostal Warszawa, kontrolowany przez hiszpańską Accionę, pokazał dane za pierwsze półrocze. Grupa poprawiła wyniki, ale w tym przypadku oznaczało to jedynie zmniejszenie straty z 16 mln zł w pierwszym półroczu 2018 roku do nieco ponad 2 mln zł w tym roku. Wśród deweloperów nastroje są znacznie lepsze – pojawiające się wstępne wyniki sprzedaży za trzeci kwartał sugerują ciągle dobrą sytuację. Echo Investment w pierwszej połowie roku zarobiła 68 mln zł, co oznacza spadek o 46 proc. w stosunku do 2018 roku. Najwyższa kontrybucja do zysku brutto grupy miała miejsce w przypadku nieruchomości handlowych, a w dalszej kolejności – biurowców i mieszkań. Spółka poinformowała o ambitnych planach w oparciu o duży bank ziemi na projekty mieszkaniowe i biurowe, oraz o aktywności w obszarze budowy mieszkań na wynajem. Wkrótce deweloper może zmienić właściciela. Dotychczasowi podpisali umowę przedwstępną sprzedaży 55 proc. akcji spółki węgierskiej firmie (notowanej na tamtejszej giełdzie) – Wing IHC. Jeżeli na transakcję zgodzą się polskie organa antymonopolowe, to w konsekwencji zawarcia umowy Wing będzie musiał ogłosić wezwanie na wartego blisko 2 mld zł (wycena giełdowa) dewelopera. (Mir)
Na początek spadek
Indeks CEE Plus, publikowany od niedawna przez GPW, obrazujący nastroje na rynkach Polski, Czech, Słowacji, Węgier, Chorwacji, Rumunii i Słowenii, zanotował spadek o 0,6 proc. Węgierski BUX zanotował niewielki wzrost, ale podobnie jak w przypadku polskiej giełdy, aktywność inwestorów nie była znacząca. Z kolei PX 50 w ostatnim miesiącu stracił nieco ponad 1 proc.