Przeżyjmy to jeszcze raz: po raz pierwszy zebraliśmy się na Gali w styczniowy wieczór roku 2010, by podsumować minione 12 miesięcy. Hotel Hilton w centrum Warszawy pękał w szwach, by pomieścić kilkuset gości, którzy – wiedzeni zapewne w dużej mierze ciekawością – zamierzali przekonać się, co takiego tym razem wymyślił Eurobuild. Wcześniej około 100-osobowe jury wybrało zwycięzców w 17 kategoriach, najemcy – w trzech, wyłoniono także zdobywcę nagrody za wybitne osiągnięcia. Dopiero w kolejnych edycjach imprezy pojawiły się nagrody przyznawane przez uczestników Gali. – Pierwsze gale Eurobuildu pamiętam całkiem dobrze, bo spore wrażenie robiła na mnie zawsze profesjonalna oprawa tego wydarzenia – wspomina Maciej Tuszyński, dziś starszy partner w Griffin Property Finance. – O ile mnie pamięć nie myli [nie myli! – dop.red.], pierwszą uroczystość w warszawskim Hiltonie prowadził Richard Stephens, a goście