Choć rynek najmu powierzchni biurowych nie ucierpiał z powodu pandemii aż tak bardzo jak inne sektory, nie można też jednoznacznie stwierdzić, że ma wszystkie kłopoty za sobą. Głównym problemem jest to, że najemcy wciąż odkładają decyzje o najmie powierzchni. Wymuszone przejście na tryb pracy zdalnej bądź hybrydowej, a do tego przewidywania, że zmiany te mogą przerodzić się w stały trend, także skomplikowały sytuację. Widoczna jest niepewność co do wysokości popytu, który nastąpi po wyjściu z mroków pandemii.
I choć zarówno deweloperzy, jak i zarządcy biurowi mogą dziś narzekać, że niewystarczające wsparcie rządowe dla biznesu przełożyło się na obniżenie poziomów najmu w biurowcach, to być może korzyści trzeba po prostu szukać gdzie indziej, a dokładnie – w wyraźnie rosnącym popycie na powierzchnie ze strony sektora publicznego. Według raportu firmy Savills za trzeci kwartał 2020 roku, w ciągu pierwszych dziewięciu mies