Zwierzę w pracy wprowadza element nieprzewidywalności. Może rozpraszać, zajmować czas, chce zajrzeć pod cudze biurko, gubi sierść, a nawet, o zgrozo, może oddalić się z kanapką kolegi. Nie zrozumie, że właśnie prowadzimy niezwykle istotną rozmowę, nie będzie akceptować argumentu o deadlinie. Z drugiej strony, kontakt ze zwierzęciem pozwala łagodzić stres i – jak wskazują badania – w ostatecznym rozrachunku zwiększa wydajność pracownika, nawet jeśli musi on od czasu do czasu wyjść na krótką przerwę ze swoim podopiecznym.
– Obecność zwierzęcia w biurze pozwala na nawiązywanie interakcji między pracownikami, co w dobie izolacji i home office’u jest bardzo ważnym aspektem. Zmusza też do odbywania spacerów, co pozytywnie wpływa na fizjologię organizmu obciążonego pracą w pozycji siedzącej – podkreśla Hubert Matczak, specjalista BHP z Safety Complex.
Są firmy i branże, w których obecność zwierząt cieszy się