EN

Pies w modelu stacjonarnym

Biura i projekty wielofunkcyjne
O pożytkach(ale i komplikacjach) płynących z obecności czworonogów w biurze pisaliśmy w „Eurobuildzie” ponad trzy lata temu, gdy temat dopiero raczkował. Czy coś się w tej kwestii zmieniło? i jaki wpływ miała na to pandemia?

Zwierzę w pracy wprowadza element nieprzewidywalności. Może rozpraszać, zajmować czas, chce zajrzeć pod cudze biurko, gubi sierść, a nawet, o zgrozo, może oddalić się z kanapką kolegi. Nie zrozumie, że właśnie prowadzimy niezwykle istotną rozmowę, nie będzie akceptować argumentu o deadlinie. Z drugiej strony, kontakt ze zwierzęciem pozwala łagodzić stres i – jak wskazują badania – w ostatecznym rozrachunku zwiększa wydajność pracownika, nawet jeśli musi on od czasu do czasu wyjść na krótką przerwę ze swoim podopiecznym.

– Obecność zwierzęcia w biurze pozwala na nawiązywanie interakcji między pracownikami, co w dobie izolacji i home office’u jest bardzo ważnym aspektem. Zmusza też do odbywania spacerów, co pozytywnie wpływa na fizjologię organizmu obciążonego pracą w pozycji siedzącej – podkreśla Hubert Matczak, specjalista BHP z Safety Complex.

Są firmy i branże, w których obecność zwierząt cieszy się zauważalnie większą popularnością. Z naturalnych względów należą do nich np. producenci i sprzedawcy żywności i akcesoriów dla zwierząt, ale równie otwarte są wszelkie branże kreatywne – wydawnictwa, agencje reklamowe czy producenci gier. Bywa także, że psy są mile widziane w przestrzeniach coworkingowych. Ich obecność wiele mówi o tym, jaki styl pracy panuje w danej firmie i jakie zadania mają pracownicy, zaś w mniejszym stopniu zależy od tego, gdzie pracujemy.

Komfort, higiena i regulamin

Jak do kwestii zwierząt w biurze podchodzą zarządcy nieruchomości? W regulaminach obiektów biurowych często można znaleźć wprost wyrażony zakaz przebywania na ich terenie zwierząt. Mimo wszystko, nawet w takiej sytuacji pozostaje pole do dyskusji i przedstawienia odpowiednich argumentów. Jeśli takiego zakazu nie ma, zgodę zarządcy czy właściciela obiektu i tak warto uzyskać, chociażby z tego względu, że obecność czworonogów może wymagać przemodelowania kwestii związanych z utrzymaniem czystości w budynku, co oznacza np. zmianę trybu pracy ekipy sprzątającej czy inny dobór środków czyszczących i dezodoryzujących.

Zdecydowanie rzadziej zdarza się, że w oficjalnych komunikatach pojawia się bezpośrednia zachęta do wprowadzania zwierząt. Tak jest np. w Stoczni Cesarskiej w Gdańsku.

– W budynku Dyrekcji i na całym terenie Stoczni Cesarskiej zwierzęta są mile widziane, a nasi najemcy i pracownicy chętnie korzystają z tej możliwości – zapewnia Agnieszka Braun, leasing manager Stoczni Cesarskiej. – Obecność zwierząt w biurze przyczynia się do polepszenia atmosfery pracy, jednak nie każdy lubi zwierzęta lub ze względów zdrowotnych nie może przebywać w ich otoczeniu. Dlatego zarówno regulamin budynku Dyrekcji, jak i terenu Stoczni Cesarskiej regulują kwestie wprowadzania zwierząt domowych. Podstawową zasadą jest to, że zwierzęta muszą stale przebywać pod opieką właściciela i nie można ich pozostawiać samych w częściach wspólnych.

Pies na miarę organizacji

Na braci mniejszych w biurze muszą zgodzić się wszyscy pracownicy, więc przygotowanie do wprowadzenia zwierząt do pracy powinna poprzedzić odpowiednia akcja informacyjna i – mniej lub bardziej sformalizowana – ankieta. W niedużych organizacjach operacja „pies w pracy” może być stosunkowo prosta do przeprowadzenia, wystarczy odpowiednia informacja i komunikacja.

– W naszym biurze na Mokotowie pracuje około 30 osób i regularnie pojawia się pięć psów – opowiada Konrad Dobrowolski, client service director w agencji Clipatize, specjalizującej się w marketingu B2B. – Mamy specjalny kanał na czacie firmowym i informujemy się nawzajem o tym, kto danego dnia zabiera psa do biura, by jednocześnie zwierząt nie było za dużo. Nie wszystkie psy dogadują się ze sobą równie dobrze i nie wszystkie spokojnie zachowują w grupie, ale dzięki informacji bez problemu unikamy stresujących spotkań – zapewnia Konrad Dobrowolski.

Zwierzę w sercu korporacji

Czasem okazuje się, że do biura łatwiej wprowadzić pszczoły (na dachu czy tarasie) niż mopsika czy owczarka, a wraz ze zwiększającą się skalą organizacji rośnie prawdopodobieństwo potencjalnych konfliktów. Gdy w jednym budynku, a czasem nawet na jednym piętrze funkcjonują różne firmy, sprawa komplikuje się dodatkowo chociażby dlatego, że trzeba uwzględnić wspólne szlaki komunikacyjne i przestrzenie, np. zadbać o czytelne oznaczenie stref, w których mogą lub nie mogą przebywać zwierzęta. Warto pamiętać, że wiele osób traktuje możliwość przychodzenia z psem do biura jako jeden z oferowanych przez firmę benefitów. Według badań przeprowadzonych przez Nestlé Purina, 68 proc. właścicieli zwierząt byłoby zainteresowanych przychodzeniem do biura ze swoimi podopiecznymi.

Przed decyzją o wprowadzeniu zwierząt do biura trzeba dobrze zidentyfikować wszystkie krytyczne elementy; sformalizowany proces ułatwi wiele spraw i zapobiegnie kłopotom w przyszłości. Pracodawcy zainteresowani takim rozwiązaniem mogą np. skorzystać z programu Pets at Work, który prowadzi Nestlé Purina (od 2003 roku w oddziałach europejskich, a od marca 2016 roku w Polsce).

– Wdrożenie programu jest procesem, który w zależności od wielkości organizacji zajmuje około trzech do sześciu miesięcy. Poszczególne kroki nie są skomplikowane, ale występują z konkretnych powodów i ich niepomijanie jest istotne dla powodzenia inicjatywy. Na każdym z etapów można liczyć na wsparcie ekspertów Nestlé Purina. Członkowie Pets at Work otrzymują od nas dostęp do wszystkich niezbędnych informacji i pomoc w zakresie samego wdrożenia inicjatywy: od przygotowania pilotażowego programu, poprzez przystosowanie biura, po sesje Q&A i inne działania, w zależności od indywidualnych potrzeb. Co ważne, Pets at Work zapoczątkowany przez Nestlé Purina, jest sojuszem dobrowolnym, nieodpłatnym i niedziałającym dla zysku – podkreśla Katarzyna Klewenhagen, ekspert ds. komunikacji Purina i koordynatorka programu Pets at Work.

W całej Europie w ciągu ostatnich dwóch lat do sojuszu „Zwierzęta w miejscu pracy” Nestlé Purina przystąpiło 209 firm, zaś w Polsce z pełnego wsparcia skorzystało 17 przedsiębiorstw. Warto zwrócić uwagę, że nie każde zwierzę odnajdzie się w biurze. Specjaliści Nestlé Purina odradzają stanowczo przychodzenie ze szczeniakami, polecają również ocenę zachowania psa przez eksperta behawiorystę. Przyjście z psem do pracy to coś innego niż postawienie doniczkowego kwiatka w open space’ie, choć można by się upierać, że nadal wpisuje się w trend projektowania biophilic.

Pies na biuro

Jak zmieni się podejście do obecności psów w biurach po powrocie firm do pracy stacjonarnej?

– Wiele firm pracuje wciąż w trybie zdalnym lub hybrydowym, jednak dla wielu organizacji priorytetem jest obecnie przygotowanie przyszłego, popandemicznego formatu funkcjonowania przestrzeni pracy stacjonarnej. Nie wszystkie organizacje na tym etapie są gotowe ponownie otworzyć się na powrót zwierząt, z różnych przyczyn. Wiemy jednak, że wśród naszych sojuszy są firmy, którym już teraz w biurach towarzyszą ich ulubieńcy – zapewnia Katarzyna Klewenhagen.

Opinia ta napawa optymizmem, ponieważ – jak twierdzą behawioryści – wiele czworonogów przyzwyczaiło się do ciągłej obecności w domu ludzi pracujących w trybie zdalnym, więc ich powrót na wiele godzin do biur może stać się dla zwierząt przyczyną stresu. Wydaje się zatem, że akcje w rodzaju Pets at Work mają obecnie dodatkowy wymiar i powinny cieszyć się szczególną popularnością – zwierzaki nie tylko osłodzą nam pierwsze dni w biurze, ułatwiając powrót do obowiązków, ale i same nie odczują negatywnie nagłego rozstania z właścicielem.

Kategorie