EN

Koszyk pełen biur

Biura i projekty wielofunkcyjne
Choć większość kompleksów biurowych można opisać jako budynki wielofunkcyjne ze sklepem lub kilkoma na dole, wśród nich wyróżniają się obiekty, w których udział powierzchni handlowej jest o wiele większy. Jak to „małżeństwo z rozsądku” radzi sobie w epoce Covidu?I czy przetrwa tę próbę?

Dziś, gdy planuje się nowy budynek biurowy, prawie zawsze przeznacza się nieco przestrzeni na parterze na sklepy czy restauracje. Jest tak dlatego, że jedną z głównych atrakcji, jakiej najemcy zdają się potrzebować, jest możliwość udania się w przyjemne miejsce w czasie przerw w pracy. Niektóre biurowce nie mają jednak przytulnej kawiarni ani wygodnego sklepu na dole – mają za to do dyspozycji całe centrum handlowe z przekrojem sklepów i restauracji.

Globalworth, choć jest przede wszystkim inwestorem biurowym, posiada również budynki mające dużą powierzchnię handlową, jak choćby Hala Koszyki w Warszawie czy Renoma we Wrocławiu. – Wierzymy, że wyjątkowy i niepowtarzalny wybór sklepów w każdym z naszych kompleksów wielofunkcyjnych, łączących handel, restauracje i inne usługi, ma szczególne znaczenie dla tego, jak postrzegane są one przez naszych najemców biurowych – mówi Maciej Gołębiewski, dyrektor działu najmu i zarządzania aktywami w Globalworth Poland. To samo odnosi się do kompleksu Blue City w Warszawie. Centrum ma około 19 tys. mkw. powierzchni biurowej i 60 tys. mkw. powierzchni handlowej. – Myślę, że pomiędzy częścią handlowo-rozrywkową a biurową kompleksu zachodzi synergia czy też symbioza. Z jednej strony pracownicy firm z części biurowej są stałymi klientami części handlowo-rozrywkowej, z drugiej zaś na wyciągnięcie ręki mają sklepy, usługi, kawiarnie i restauracje, centrum medyczne czy klub fitness. Można więc powiedzieć, że jest to dla nich pewnego rodzaju benefit – ułatwia życie, optymalizuje czas potrzebny na zakupy i załatwianie spraw. Wygoda ta z pewnością ma wpływ na lojalność pracowników i przywiązanie do pracodawcy. Od kilku lat Blue Office i Blue City prowadzą z powodzeniem dla pracujących w biurowcu program benefitów o nazwie Projekt Sąsiad. Dzięki niemu pracownicy mogą korzystać na terenie centrum handlowego z licznych zniżek i innych udogodnień – zdradza Yoram Reshef, wiceprezes spółki Blue City (na zdjęciu: poniżej). Dodaje również, że samo centrum także odnosi znaczne korzyści z bliskości części biurowych.

– Pracownicy biur zlokalizowanych w Blue Office są naturalnymi i bardzo lojalnymi klientami części handlowej. Przychodzą częściej niż inni – łatwiej im wygospodarować nieco czasu w ciągu dnia. Odwiedzają centrum w porach mniejszego obłożenia i w dniach mniejszego ruchu – w dni robocze, często w godzinach południowych i wczesnych popołudniowych, czyli wtedy, kiedy ruch w części handlowej jest mniejszy niż w weekendy. Ta grupa klientów korzysta głównie z restauracji, sklepów spożywczych i punktów usługowych, ale również ze sklepów odzieżowych, obuwniczych oraz specjalistycznych. Firmy, które wynajmują biura w Blue Office, potrzebują także miejsc na imprezy firmowe, integracje, szkolenia i catering, korzystają więc z oferty najemców rozrywkowych i różnorodnej propozycji lokali gastronomicznych Blue City. Ważnym udogodnieniem dla firm i pracowników Blue Office jest bezpłatny parking dla pracowników i gości – wylicza Yoram Reshef.

Coś innego

Równie dobrze specyfikę Blue City zna Daniel Czarnecki, szef działu powierzchni biurowych w firmie Savills. – Nasze doświadczenia z biurami w centrum handlowym rozpoczęły się w Blue Offices w 2016 roku. Musieliśmy wówczas wynająć 10 tys. mkw. zwolnionych przez bank. I udało się. Otworzyło nam to z kolei drogę do pracy z Atrium European Real Estate, więc mamy teraz cały portfel należących do funduszu budynków, które mają również komponent biurowy – między innymi Atrium Promenada czy Wars Sawa Junior. Naszym zadaniem jest wspierać zespół najmu AERE, który koncentruje się na powierzchniach handlowych, dostarczając know-how dla części biurowej – mówi Daniel Czarnecki (na zdjęciu: poniżej).

Pytany o to, w jaki sposób najemcy biurowi korzystają z bliskości centrum handlowego, ekspert Savillsa wskazuje między innymi, że centra handlowe mają zazwyczaj bardzo dobre połączenia komunikacji miejskiej, więc łatwo do nich dotrzeć, ponadto są to obiekty rozpoznawalne. – Ważną zaletą jest także to, że liczba miejsc parkingowych w stosunku do powierzchni biurowej jest w galeriach zawsze duża, a to cecha, którą najemcy zawsze doceniają. Ponadto pomieszczenia biurowe w takich budynkach mają zazwyczaj tę samą wysokość co handlowe i jest ona większa niż w standardowych biurowcach. A to daje ogromne możliwości tworzenia niestandardowych fit-outów, szczególnie dla marek handlowych, które mają możliwość umieszczenia reklam albo punktów typu pop-up store w pobliżu biura – wymienia Daniel Czarnecki. Choć takie biura są idealne przede wszystkim dla sieci handlowych oraz tych podmiotów, które świadczą bezpośrednie usługi klientom (jak na przykład banki przy głównych ulicach handlowych), nie są to jedyni potencjalni najemcy. – To także spółki, które prowadzą swoje operacje w centrum handlowym (na przykład firmy sprzątające i agencje ochrony), ale również firmy, które mają dużą flotę samochodów – centrum handlowe z ogromnym parkingiem jest dla nich idealnym wyborem – zapewnia Daniel Czarnecki.

Również zarządcy Placu Unii w Warszawie wskazują ponadstandardową wysokość pięter jako istotną przewagę ich budynku. – Plac Unii jest jednym z niewielu budynków wielofunkcyjnych w Polsce, który łączy powierzchnię biurową z szerokim wachlarzem sklepów – mówi Anna Szelc, dyrektor działu zarządzania aktywami w Invesco Real Estate. W 2022 roku, w ramach modernizacji pierwszego piętra, która właśnie jest prowadzona, Plac Unii zyska dodatkowe 5 tys. mkw. powierzchni biurowej o wysokości ponad 5 metrów. Dla naszych najemców jest bardzo istotne, że mogą zapewnić swoim pracownikom najwyższy poziom wygody, na którą składa się między innymi bezpośredni dostęp do pasażu handlowego oferującego przekrój sklepów i usług z różnych branż. Te dwie funkcje budynku się wzajemnie uzupełniają i tworzą integralną całość. Ponadto pracownicy biurowi stanowią sporą grupę regularnych i lojalnych klientów części handlowej centrum – potwierdza Anna Szelc.

Naczynia połączone

Niewątpliwie dla tej symbiozy kluczowe znaczenie ma ponowne otwarcie centrów handlowych, które nastąpiło na początku maja. – Wierzę, że – jeśli nie będzie kolejnych lockdownów do końca trzeciego lub czwartego kwartału tego roku – biznes zacznie powracać do normalności – zapewnia Daniel Czarnecki z Savillsa. Podobnego zdania jest Anna Szelc z Invesco Real Estate. – Powszechność szczepień i zmniejszający się współczynnik zachorowań zachęcają zarówno pracodawców, jak i pracowników do powolnego odchodzenia od pracy zdalnej. Zauważyliśmy, że coraz więcej firm powraca do biur. Dokładamy też wszelkich starań, aby nasi najemcy czuli się w Placu Unii bezpiecznie. Najlepszym przykładem jest to, iż uzyskaliśmy certyfikat bezpieczeństwa z międzynarodowego laboratorium SGS, które przebadało nasze budynki biurowe A, B i C pod kątem sprzątania, dezynfekcji oraz innych procedur związanych z pandemią – mówi z dumą Anna Szelc. Pomimo perturbacji okazuje się, że ta – wzajemnie korzystna – relacja między biurami a centrami handlowymi co do zasady nie uległa zmianie. – Szczerze mówiąc, nie zauważyliśmy negatywnego wpływu handlowego lockdownu na działalność biur w takich obiektach. Oczywiście, najemcy biurowi nie mogli korzystać z niektórych funkcji centrum handlowego przez pewien czas, ale z tego powodu nie rezygnowali z dalszego wynajmowania powierzchni w takich kompleksach – zapewnia Daniel Czarnecki z Savillsa. Na pytanie, jaki wpływ na biura miało zamknięcie części handlowej, Yoram Reshef z Blue City odpowiada podobnie. – Wpływ był niewielki, ponieważ w biurach liczba pracowników również się zmniejszyła. Poza tym pamiętajmy, że (z wyjątkiem pierwszego lockdownu) sklepy spożywcze, drogerie i punkty usługowe były w galeriach otwarte, więc podstawowa oferta była cały czas dostępna – wskazuje Yoram Reshef. Niewątpliwie jednak zniesienie pozostających w mocy obostrzeń jest rzeczą wyczekiwaną, a szef Blue City jest zdania, że biznes wówczas rozkręci się dosyć szybko. – Po zniesieniu kolejnych ograniczeń w działalności gastronomii czy rozrywki spodziewamy się szybkiego odbudowania ruchu, tym bardziej że klienci coraz śmielej odwiedzają centra handlowe. Mamy nadzieję, że do września ruch i obroty naszych najemców wrócą do normy. Nie oznacza to jednak, że straty spowodowane pandemią będziemy w stanie szybko odrobić – zastrzega Yoram Reshef. Także Globalworth nie uważa, żeby pandemia zniszczyła synergię między handlem a biurami. – Lockdown odbił się zarówno na najemcach handlowych, jak i na biurowych, ponieważ ograniczył też liczbę osób przebywających w biurowcach, ale nie wpłynął na nasze wyniki najmu. Najemcy lubią lokalizacje w centrach wielofunkcyjnych, które zapewniają im wiele udogodnień. Co więcej, zarówno Hala Koszyki, jak i Renoma czy Supersam są wyjątkowe, ponieważ zostały dopasowane wielkością do ludzkich potrzeb, mają doskonałe centralne położenie i świetną atmosferę i to gwarantuje im sukces komercyjny – mówi Maciej Gołębiewski. Rzeczywiście, może mieć rację. – Słyszymy często od najemców, że biuro blisko centrum handlowego to ogromna wygoda dla pracowników. Korzystają oni z bliskości sklepów i usług, jak choćby pralnia czy food court. Savills miał niegdyś siedzibę w budynku Skylight, obok Złotych Tarasów, i wielu naszych pracowników do dziś wspomina udogodnienia, jakie tam mieliśmy – mówi Daniel Czarnecki.

Zdjęcie:– Plac Unii jest jednym z niewielu budynków wielofunkcyjnych w Polsce, który łączy powierzchnię biurową z szerokim wachlarzem sklepów – mówi Anna Szelc z Invesco Real Estate

Zdjęcia:– Wierzę, że jeśli do końca trzeciego lub czwartego kwartału nie będzie kolejnych lockdownów, biznes zacznie powracać do normalności – zapewnia Daniel Czarnecki z Savillsa

– Pomiędzy częścią handlowo-rozrywkową a biurową kompleksu nadal zachodzi synergia i symbioza – mówi Yoram Reshef z Blue City

Kategorie