Lek na niestrawność
Biura i projekty wielofunkcyjneKantyny znalazły się w wyjątkowo trudnej sytuacji, ponieważ ich model biznesowy był nastawiony głównie na sprzedaż posiłków w konkretnym biurowcu osobom w nim pracującym – przypomina Katarzyna Hauser, senior leasing manager, Knight Frank Poland. –Kantyny rzadko miały w swojej ofercie (a niektóre nie mają nadal) innych form działalności, na przykład dowozu zamówień poza swoją siedzibę. – W praktyce oznaczało to, że z dnia na dzień przestały zarabiać – stwierdza ekspertka. Zwraca też uwagę na fakt, że sytuację utrudniał dodatkowo nieuregulowany stan pomocy rządowej i brak zapisów dotyczących lokalizacji biurowych w Tarczy Antykryzysowej. W związku z tym tego typu najemcy musieli samodzielnie negocjować obniżenie lub zawieszenie opłat czynszowych z właścicielami budynków, sytuacja była więc zdecydowanie trudniejsza niż w przypadku lokali gastronomicznych w galeriach handlowych. Z sygnałów płynących do Knight Franka od właścicieli budynków i kantyn wynikało, że w wielu przypadkach udawało się osiągnąć porozumienie (choć z informacji zebranych przez Eurobuild wynika, że nie zawsze – będzie o tym szerzej w dalszej części artykułu). – Bardzo ważnym elementem składowym rozmów było zarówno zachowanie elastyczności co do innych zapisów umowy najmu, jak i udzielenie wakacji czynszowych, także po zakończeniu lockdownu – wyjaśnia specjalistka z Knight Franka.
Pomocny właściciel
Anna Korwin Kulesza, senior leasing manager w Globalworth Poland, zapewnia, że jej firma, właściciel i zarządca biurowców, przez cały okres pandemii przejawiała partnerskie podejście i wspierała wszystkich najemców firmy. – Dzięki temu większość kantyn funkcjonujących w naszych obiektach przetrwała ten trudny czas – zaznacza ekspertka i przypomina, że kondycja tego biznesu (nawet w spokojnych czasach) zależy w dużym stopniu od zajętości danego budynku. – Część z naszych biurowców nawet w czasie drugiej i trzeciej fali pandemii nieprzerwanie funkcjonowała, a przychodzący do nich pracownicy korzystali ze znajdujących się tam kantyn – podkreśla specjalistka z Globalworthu. O ścisłej współpracy z najemcami gastronomicznymi zapewnia też Marcin Mędrzycki, head of Asset Management, CPI Property Group Polska – jego firma wspiera kantyny działaniami promocyjnymi nie tylko w budynkach, w których są zlokalizowane, ale również w innych, sąsiednich biurowcach z portfela CPIPG. Właściciel uruchomił m.in. aplikację OfficeME, która stworzyła najemcom dodatkowe możliwości zamawiania posiłków oraz płacenia za nie. – Także po zniesieniu obostrzeń pomagaliśmy najemcom gastronomicznym, np. tam, gdzie było to możliwe, udostępnialiśmy dodatkową przestrzeń w ogródkach przy naszych budynkach – dodaje Marcin Mędrzycki.
Trzeba się dostosować
Marta Diop, corporate segment director z firmy Sodexo Polska, która jest m.in. operatorem kantyn w biurowcach, zauważa, że nowa rzeczywistość zmieniła potrzeby pracowników, którzy wolą teraz zamawiać posiłki w sposób bezkontaktowy. – Firmy, które dostarczają usługi cateringowe, muszą reagować na te potrzeby, rozwijając nowe usługi – podkreśla. Ekspertka z Sodexo zwraca uwagę, że po powrocie do biur na znaczeniu zyskują dostawy online oraz minikantyny z rozwiniętymi rozwiązaniami vendingowymi. – Chcemy zapewnić pracownikom możliwość korzystania z automatów z jedzeniem już nie tylko w zakresie napojów czy słodkich przekąsek, ale też gotowych kanapek czy całych dań obiadowych – tłumaczy i dodaje, że nieznana nam dotąd pandemiczna rzeczywistość pokazała, jak istotna jest zwinność biznesowa. – Jedynym właściwym kierunkiem w branży gastronomicznej jest obecnie podążanie za zupełnie zmienionymi potrzebami konsumentów. Kluczowa jest w tym przypadku umiejętność rozwijania nowych rozwiązań, aby te potrzeby zaspokoić. Firmy, które nie boją się zmienić dotychczasowej strategii działania, wygrywają – przekonuje Marta Diop.
Spotkamy się w sądzie
Nie każdy ma jednak możliwości, zasoby czy środki, by te strategie zmieniać i wcielać w życie. Nie każdy najemca może też liczyć na wsparcie, o którym mówią przedstawiciele CPIPG czy Globalworthu. Marek Dębicki, właściciel Connect Lunch Bar, sieci kantyn biurowych, działających na rynku od 2005 roku, jest zdania, że kantyny są tym segmentem branży gastronomicznej, który ucierpiał najbardziej. Przyznaje, że większość z jego lokali jest nieczynna od pierwszego dnia lockdownu, czyli od 16 marca 2020 roku. Z wyliczeń przeprowadzonych przez właściciela sieci wynika, że jego restauracje z dnia na dzień doświadczyły spadku obrotów o 95 proc. – Zawierając umowy najmu przed wybuchem pandemii, nie przewidywaliśmy takich skutków, jakie nastąpiły od marca 2020 roku. Co więcej, takich skutków nie przewidywali też właściciele budynków – zaznacza. – Niestety, większość z nich nie chciała nam pomóc w tym trudnym okresie. Umowy najmu zostały rozwiązane, a sprawy wylądowały w sądach – wyznaje Marek Dębicki. Przedsiębiorca zwraca też uwagę na to, że nawet w przypadku powrotu pracowników do biur, wiele osób, z racji nabytego podczas pandemii przyzwyczajenia do samodzielnego gotowania, przynosi posiłki z domu. – Ponadto część pracowników cały czas obawia się wirusa i traktuje kantynę jako miejsce potencjalnie niebezpieczne – dodaje.
Będzie lepiej
Jak zauważa Katarzyna Hauser z Knight Franka, sytuacja kantyn uległa delikatnej poprawie po odmrożeniu zakazu prowadzenia działalności gastronomicznej oraz innych usług, co wpłynęło na powrót pracowników do biur. A co będzie dalej? – Od jakiegoś czasu dostajemy zapytania od właścicieli kantyn, którzy proszą o pomoc w znalezieniu powierzchni w biurowcach – mówi ekspertka. – Wielu z nich zmieniło preferencje odnośnie do lokalizacji – istotne stało się to, czy w okolicy znajdują się osiedla mieszkaniowe, dworce lub inne skupiska potencjalnych klientów – tłumaczy. Sporą zmianę przedstawicielka Knight Franka dostrzega także w zapisach warunków umowy najmu i w negocjowanych stawkach czynszowych. – Najemcy bardzo często chcą, aby były one bardziej dostosowane do nowej rzeczywistości, stąd pojawia się m.in. klauzula, że w przypadku kolejnego lockdownu najemcy będą zabezpieczeni zawieszeniem lub obniżeniem opłat czynszowych czy eksploatacyjnych – dodaje. Negocjowanie umów najmu pod tym kątem wydaje się skuteczne, skoro nowe lokale ruszają w kolejnych biurowcach. – Od czerwca obserwujemy wzmożony powrót pracowników do biur, a wraz z nim coraz większe zainteresowanie ofertą lokali gastronomicznych w biurowcach – podkreśla Anna Korwin Kulesza z Globalworthu. – Przykładem tego są również nasze nowe umowy najmu. Przykładowo w czerwcu podpisaliśmy kontrakt na otwarcie restauracji grupy Nutri Mind w dwóch naszych obiektach: West Gate we Wrocławiu i Warsaw Trade Tower w Warszawie – wylicza. Również Marcin Mędrzycki z CPI Property Group Polska przyznaje, że dział leasingu CPIPG prowadzi stałą akwizycję dostępnych powierzchni. – Możemy tu mówić o pewnym optymizmie, ponieważ efektem prowadzonych działań jest podpisanie umowy najmu na nową kantynę w Eurocentrum Office Complex, gdzie trwają już prace adaptacyjne. Niedawno w prestiżowej lokalizacji Atrium Centrum swój kolejny lokal otworzyła restauracja Semolino – wymienia, ale zaznacza przy tym, że o prawdziwym ożywieniu w przypadku komercyjnych powierzchni w biurowcach będzie można mówić wtedy, kiedy wrócą klienci. – Dlatego równolegle do wszelkich działań prowadzimy kampanię aktywizującą naszych najemców do powrotów do biur. Wierzymy, że powrót do pracy stacjonarnej pomoże zarówno naszym operatorom handlowo-usługowym, jak i pozytywnie wpłynie na pracę wszystkich naszych najemców – podsumowuje Mędrzycki. Z kolei Katarzyna Hauser przypomina wyniki badania przeprowadzonego przez Knight Franka wśród globalnych klientów – 65 proc. ankietowanych uważa ofertę gastronomiczną w biurowcach za najważniejszą usługę, której ich pracownicy będą wymagać od budynku w ciągu najbliższych trzech lat. Marek Dębicki potwierdza, że brak dobrej kantyny może być przeszkodą w zawarciu umowy najmu i dodaje: – To w moim przekonaniu wymusi na wynajmujących trzeźwiejsze spojrzenie na gastronomię w budynku i bardziej liberalne podejście do umów najmu.
Zdjęcie: Od czerwca obserwujemy wzmożony powrót pracowników do biur, a wraz z nim coraz większe zainteresowanie ofertą lokali gastronomicznych w biurowcach – podkreśla Anna Korwin Kulesza z Globalworthu
Zdjęcia: Tam, gdzie było to możliwe, udostępnialiśmy najemcom gastronomicznym dodatkową przestrzeń w ogródkach przy naszych budynkach – zapewnia Marcin Mędrzycki z CPI Property Group
Na popularności zyskują automaty vendingowe nie tylko z napojami czy słodkimi przekąskami, ale też z gotowymi kanapkami czy całymi daniami obiadowymi – wskazuje Marta Diop z Sodexo Polska