Wyższy poziom kontaktu
Small talkNathan North: Czym jest Ingenious.Build? No i jak to się stało, że informatyk został budowlańcem?
Nick Carter, założyciel i CEO Ingenious.Build: Nasz projekt (dawniej IngeniousIO) to platforma zarządzania zaprojektowana specjalnie dla sektora deweloperskiego i budowlanego. Z wykształcenia jestem programistą, ale tak się złożyło, że zostałem właścicielem zakładu przetwórstwa drewna, firmy betoniarskiej i biura architektonicznego. Widziałem, jak bardzo nieefektywnie działa ta branża.
Co odróżnia Ingenious.Build od konkurentów?
W tej branży dużo mówi się o współpracy, ale mam wrażenie, że to określenie staje się nadużywane, przez co traci pierwotny sens. Jesteśmy jedyną platformą na rynku, która rozwiązuje problem fragmentacji projektu, jednocześnie organizując dane i przedstawiając wnioski wyciągnięte na ich podstawie. Automatycznie dbamy również o kwestie prawne użytkownika projektu. Większość z nas jest przyzwyczajona do pobierania i przechowywania dokumentów jedynie w celu ich zarejestrowania lub ręcznego zaktualizowania arkuszy kalkulacyjnych, aby zapewnić sobie wgląd w projekt. Ingenious to wszystko eliminuje.
Dla kogo konkretnie jest przeznaczone to narzędzie – dla deweloperów, architektów, zarządców nieruchomości? A może dla nich wszystkich?
Jak najbardziej dla wszystkich. To naprawdę fajna koncepcja, bo wszystkie branże w końcu przejdą na metodę komunikacji typu workspace-to-workspace. Pomyśl o tym w ten sposób: co by się stało, gdyby twoja platforma księgowa mogła rozmawiać z platformą księgową klienta, ale tylko na zaufanych połączeniach i na podstawie akceptacji danych, które są ci przekazywane? To właśnie robimy we wszystkich procesach związanych z budową i rozwojem. To zdecydowanie następny poziom. Większość ludzi potrzebuje kilkukrotnego wyjaśnienia, zanim faktycznie zrozumie tę ideę. Umożliwiamy również bezpłatne zapraszanie do platformy innych uczestników projektu. Dzięki temu mogą zyskać prywatną przestrzeń roboczą, co pozwala na bardziej efektywną współpracę.
Skąd zapotrzebowanie na taką aplikację? Jakie problemy ona rozwiązuje?
Potrzeba jest ogromna! McKinsey oraz inne firmy zrobiły sporo badań, które uwidoczniły nieefektywność i dodatkowe koszty. Ostatnie analizy McKinseya wykazały roczną stratę 1,6 bilionów dolarów ze względu na brak dobrych narzędzi software’owych. Lubię też odwoływać się do badań dotyczących RFI (requests for information), które według mnie są jednym z najprostszych procesów w budownictwie. Ich wyniki wykazały, że średnio na odpowiedź na RFI trzeba czekać 9,7 dnia, koszt administracyjny pojedynczej prośby wynosi 1,080 dolarów, a w 21,9 proc. przypadków pytający nigdy nie otrzymuje odpowiedzi. Szczególnie ta ostatnia liczba poraża, bo świadczy o tym, że w co piątym przypadku ludzie działają bez wyraźnie wytyczonego kierunku. Powoduje to zmiany w zamówieniach i dodatkowe ryzyko.
Na jakie rynki zwracacie szczególną uwagę, jeśli chodzi o wasz produkt? Czy Polska i CEE są na waszym radarze?
Rozwijamy się globalnie. Mamy już zespół i biuro w Warszawie, a kilka miesięcy temu zatrudniliśmy pierwszego pracownika w Australii. Pod koniec pierwszego kwartału przyszłego roku rozpoczniemy agresywną ekspansję w regionie EMEA. Trzy z pięciu największych firm brokerskich w tym sektorze przechodzą na Ingenious.
Czy pandemia przeszkodziła wam w uruchomieniu platformy czy może właśnie nadała jej rozpędu?
Zarówno pomogła, jak i zaszkodziła. Okazała się mieć pozytywny wpływ na sektor, na którym się koncentrujemy, utrudniła za to zatrudnianie programistów. Ale pierwsze doświadczenia zawodowe zdobywałem w Dolinie Krzemowej, lubię więc dawać osobom dołączającym do firmy możliwość wejścia na giełdę. To była dla mnie wielka rzecz, mieć polski zespół na miejscu – w zasadzie cały nasz globalny team ma udziały we własności. To rozpoczyna większy cykl. Gdy Ingenious wchodzi na giełdę lub zostaje przejęty, generuje to zyski dla wszystkich w przedsiębiorstwie. Niektóre z tych osób założą w końcu własne firmy, a w ten sposób cykl rozpocznie się na nowo. Myślę, że Polska jest świetnym miejscem do uruchomienia tego mechanizmu. Macie wielkie talenty technologiczne i wyjątkowych ludzi. Mam tylko nadzieję, że zaproszą mnie do pomocy, żebym mógł przyjeżdżać tu częściej i cieszyć się waszym krajem – szczególnie wspaniałym jedzeniem!
Tak bardziej prywatnie: masz przed sobą pracowity okres czy może najtrudniejsza część (uruchomienie platformy) jest już za tobą i możesz odetchnąć z ulgą?
Dużo mnie w najbliższym czasie czeka, ale staram się powiększać mój zespół tak szybko, jak to możliwe, aby nieco się odciążyć. Wydaje mi się, że to po prostu kolejny etap rozwoju. Zaczyna się w małym, niemal rodzinnym gronie, potem rozszerza się działalność na miasto, kraj, w końcu na cały świat. Na każdym z tych etapów trzeba się mierzyć z innymi trudnościami. Najważniejsze jest osiagnięcie właściwej równowagi.