EN

Godnie, zgodnie i wygodnie

Architektura
Podjazdy dla wózków, wydzielone miejsca parkingowe, szerokie wejścia, brak progów, wyraźne i kontrastowe oznaczenia, toalety przystosowane dla osób z niepełnosprawnościami – to już nam spowszedniało. Do gry wchodzą komfortki

Nowoczesne budynki muszą być dostępne dla wszystkich – to nie ulega wątpliwości. Co jeszcze mogą zrobić architekci, właściciele i zarządcy nieruchomości, by poprawić dostępność swoich obiektów?

Po pierwsze: edukacja

Wie to Fundacja Integracja, przyznająca nieruchomościom certyfikat „Obiekt bez barier” i wspierająca inwestorów, deweloperów i firmy projektowe we wprowadzaniu odpowiednich rozwiązań. – Pięć lat temu wspólnie z Fundacją Integracja braliśmy udział w stworzeniu standardu budownictwa uniwersalnego, ufając, że będzie on inspiracją dla architektów, projektantów, deweloperów i osób odpowiedzialnych za zmiany prawa w Polsce – wspomina Anna Marciniak, dyrektorka ds. HR i administracji w spółce biurowej Skanska w regionie CEE. – Efektem współpracy jest poradnik pt. „Włącznik”, który przybliża problemy, jakie w codziennym funkcjonowaniu mogą napotkać osoby z różnymi niepełnosprawnościami, oraz podpowiadający, jak – wprowadzając nawet drobne zmiany – można projektować budynki przyjazne użytkownikom – dodaje. Kamil Kowalski, dyrektor z Integracji LAB, zapewnia, że deweloperzy, z którymi współpracuje Fundacja (np. Skanska, Ghelamco czy HB Reavis), nie zapominają o szczególnych potrzebach osób z niepełnosprawnością. – Mówimy tu nie tylko o oczywistych rozwiązaniach, jak np. wejścia z poziomu terenu, odpowiednie windy czy miejsca parkingowe dla pojazdów osób z niepełnosprawnością, ale również o rozwiązaniach niezbędnych dla użytkowników z niepełnosprawnością narządu wzroku (na przykład informacja dotykowa czy odpowiednia kolorystyka i oznaczenia ostrzegawcze), narządu słuchu (pętle indukcyjne lub systemy do tłumaczenia na język migowy online) oraz dla rodziców z dziećmi, seniorów, dzieci – wylicza. Fundacja Integracja gromadzi informacje o potrzebach i oczekiwaniach osób z niepełnosprawnościami i rozpowszechnia je w swoich publikacjach i mediach branżowych. Ponadto organizacja prowadzi szkolenia dotyczące projektowania uniwersalnego, przeprowadza audyty, sporządza raporty, wydaje rekomendacje, a także przyznaje certyfikat „Obiekt bez barier”.

Pod rękę z deweloperem

– Pracujemy nad istniejącymi obiektami, ale i nad inwestycjami w fazie projektowania – wyjaśnia Kamil Kowalski. – W pierwszym przypadku wprowadzenie zmian jest wyzwaniem, ale znalezienie odpowiedniego rozwiązania daje mnóstwo satysfakcji. Pracując na etapie projektu, wspieramy największe polskie i zagraniczne biura projektowe oraz inwestorów w trakcie całego procesu. Możemy obserwować, jak projekt rozwija się na papierze i jak wreszcie powstaje. Prace od pierwszej kreski postawionej na papierze do efektu w rzeczywistej przestrzeni trwają wiele lat, ale mamy poczucie, że dokładamy swoją cegiełkę do tworzenia lepszej architektury, zmieniającej polskie miasta – mówi z dumą ekspert. Wśród biurowców wyróżnionych certyfikatem „Obiekt bez barier” są budynki zrealizowane przez Ghelamco. Jarosław Zagórski, dyrektor handlowy i rozwoju Ghelamco Poland, zapewnia, że pomimo tego, iż sama certyfikacja była procesem złożonym i długotrwałym, to współpraca z fundacją przebiegła bez zarzutu. Doświadczenia z wcześniejszych inwestycji (np. The Warsaw Hub) sprawiły, że kolejny projekt firmy, Warsaw Unit, już od pierwszych planów mógł się pochwalić wieloma innowacjami sprzyjającymi osobom z niepełnosprawnościami. – Włączenie w ten proces ekspertów Integracji dodatkowo pozwoliło upewnić się, że pomyśleliśmy o wszystkim, także o tych rozwiązaniach, które byłyby wręcz niemożliwe do wprowadzenia na kolejnych etapach budowy. Wszystko to doprowadziło do powstania jednego z najbardziej przemyślanych i nowoczesnych budynków w stolicy pod kątem dostępności – zapewnia Jarosław Zagórski.

"Obiekt bez barier" i inne tytuły

Innym certyfikatem, przyznawanym budynkom dostępnym dla wszystkich użytkowników, jest m.in. AIS. Certyfikacja dostępności usług AIS dokonuje oceny szeregu kryteriów, opisujących fizyczne, sensoryczne lub poznawcze aspekty różnorodności funkcjonalnej, dla zagwarantowania, że każda osoba, bez względu na swoją kondycję zdrowotną i sprawność, będzie mogła poruszać się po całym obiekcie komfortowo i bezpiecznie. Firma Neinver jako pierwsza w Polsce w branży centrów handlowych uzyskała ten certyfikat dla pięciu obiektów sieci Factory oraz parku handlowego Futura. – Certyfikacja AIS to dla nas ważny punkt odniesienia, gdyż z jednej strony pozwala nam obiektywnie zrecenzować wprowadzone działania na rzecz poprawy warunków funkcjonowania osób z niepełnosprawnościami, z drugiej mobilizuje do wdrażania kolejnych rozwiązań – przekonuje Maciej Zacharewicz, international facility manager w Neinverze. Jak zapewnia ekspert, wszystkie rozwiązania zastosowane w centrach Factory są konsultowane z wyspecjalizowaną firmą audytorską. Neinver ma w planach wdrażanie w swoich obiektach pakietu kolejnych działań w tym zakresie.

Potrzeba także komfortu

Choć niemal wszystkie toalety w nowych biurowcach czy centrach handlowych są przystosowane do potrzeb osób na wózkach inwalidzkich, to zazwyczaj pomieszczenia te umożliwiają jedynie wykonanie podstawowych czynności higienicznych. Od ubiegłego roku Fundacja Integracja promuje powszechne tworzenie tzw. komfortek – te toalety to w zasadzie pokoje pielęgnacyjne, w których można np. godnie i bezpiecznie zmienić pieluchę lub pieluchomajtki zarówno dziecku, jak i osobie dorosłej z niepełnosprawnością. – Brak komfortek odczuwa około 150 tys. ludzi w Polsce. Biorąc pod uwagę ich potrzeby i chęć poprawy sytuacji uwłaczającej godności, w ubiegłym roku pod hasłem Przewijamy Polskę zawiązała się koalicja pięciu organizacji pozarządowych, aby działać na rzecz tworzenia komfortek, a także wprowadzenia komfortek do standardów dostępności. W porozumieniu działają Stowarzyszenie na Rzecz Dzieci i Dorosłych z Mózgowym Porażeniem Dziecięcym „Żurawinka” w Poznaniu, Fundacja Mali Siłacze w Krakowie, Fundacja NieOdkładalni w Gliwicach, Lubelskie Forum Organizacji Osób Niepełnosprawnych – Sejmik Wojewódzki oraz warszawska Fundacja Integracja. Zaproponowaliśmy zmiany w przepisach budowlanych, aby nowo projektowane obiekty były obowiązkowo wyposażane w komfortki – tłumaczy Kamil Kowalski. Fundacja zachęca do tworzenia pokoi pielęgnacyjnych zarówno władze rządowe i samorządowe, jak i właścicieli oraz zarządców wszelkiego typu nieruchomości, a zwłaszcza tych, w których przebywają tysiące ludzi. – Główną trudność stanowi znalezienie odpowiednio dużego pomieszczenia (minimum 12 mkw.) z węzłem sanitarnym oraz doposażenie pomieszczenia. Po dziewięciu miesiącach wspólnej pracy w koalicji mamy pierwsze efekty i wiele deklaracji stworzenia komfortek – mówi ekspert z Integracji. Do ich otwierania organizacja zachęca również w trakcie prac związanych z certyfikacją „Obiektów bez barier”.

A na świecie…

Jak wyjaśnia Kamil Kowalski, liderem zmian w kwestii komfortek jest Wielka Brytania – w tym kraju zapewnienie pomieszczeń nazywanych changing places jest obowiązkiem prawnym. Pierwsze ruchy społeczne popularyzujące tę ideę Brytyjczycy stworzyli w roku 2007, dzięki czemu dziś mogą korzystać z niemal 1,7 tys. komfortek, a ich liczba metodycznie rośnie. Changing places powstają powszechnie także w Japonii, Niemczech, Nowej Zelandii, Australii, Hiszpanii i USA. – W każdym z tych krajów obowiązuje nieco inne podejście do tematu. Na przykład w Nowej Zelandii dostęp możliwy jest dzięki specjalnemu kluczowi, a w pomieszczeniu obowiązkowo trzeba zainstalować podnośnik. Z kolei w Japonii zrezygnowano z podnośników na rzecz składanych leżanek na kółkach, łatwych do obsługi także przez osoby słabsze fizycznie. Mamy nadzieję, że w Polsce uda się osiągnąć standard z podnośnikiem w wyposażeniu i że w ciągu kilku lat odniesiemy sukces na miarę Wielkiej Brytanii – podkreśla Kamil Kowalski.

Jak zrobić komfortkę

Bez przesady można stwierdzić, że komfortka sprawdzi się w każdym obiekcie, jej stworzenie jest w zasięgu możliwości każdego właściciela budynku, a inwestycja nie musi wymagać ogromnych nakładów. Przede wszystkim komfortka powinna być miejscem ogólnodostępnym. – Z naszych ankiet i informacji przesyłanych przez czytelników wynika, że najbardziej dogodnym miejscem do tworzenia tych pomieszczeń są galerie handlowe czy inne miejsca użyteczności publicznej, czynne od rana do wieczora siedem dni w tygodniu. Mogą to być zarówno stacje benzynowe, jak i obiekty sportowe czy multipleksy – wymienia Kamil Kowalski. Podstawą jest odpowiednia powierzchnia – niezbędne jest pomieszczenie o wymiarach minimum 3 x 4 metry, wyposażone w urządzenia, które są obowiązkowe w toaletach dla osób z niepełnosprawnościami. Dodatkowo konieczna jest leżanka o wielkości i udźwigu odpowiednim dla dorosłych osób (minimum 180 x 70 cm, udźwig 150 kg), najlepiej z regulacją wysokości. Ważny jest też podnośnik – sufitowy lub jezdny – który ułatwi asystentowi lub opiekunowi przesadzenie osoby niepełnosprawnej z wózka na któryś ze sprzętów. Komfortkę można wyposażyć również w prysznic z odpowiednim siedziskiem i poręczami. – Istotne jest wyposażenie urządzeń w możliwość regulacji ich wysokości. Wzorcowe byłoby zamontowanie urządzeń sterowanych elektronicznie – za pomocą pilota można wtedy dopasować wysokość muszli czy umywalki do potrzeb konkretnego użytkownika. Nowe technologie powodują, że na rynku jest wiele urządzeń i systemów, które ułatwiają życie w tym względzie. Powszechnie używa się ich w domach seniora czy prywatnych mieszkaniach, niestety, nadal są rzadkością w miejscach ogólnodostępnych – podsumowuje Kamil Kowalski.

Kategorie