Z drugiej strony muszę przyznać, że z naszej dwójki to właśnie siostrzyczka (może powinienem wreszcie przestać nazywać ją „siostrzyczką”, skoro ma 34 lata, ale cóż, wciąż jestem o dwie dekady starszy) była zawsze znacznie rozsądniejsza, choć nie są mi znane szczegóły jej wszystkich wyborów życiowych. Muszę jednak zaakceptować fakt, że z jakiegoś tajemniczego powodu życie „pośrodku niczego” jest dla niej racjonalnym wyborem. Zresztą, czy nie jest to jeden z fundamentów ekonomii, że ludzie podejmują decyzje kierując się rozumem? Oczywiście nie jest to żadne prawo natury, a ekonomistów nadal fascynują sytuacje, w których ludzkie wybory wydają się zupełnie irracjonalne i sprzeczne z interesami tych ludzi. Czy możemy jednak, na potrzeby tego tekstu, uznać, że ludzie są z zasady racjonalni? Proszę!
Tak czy inaczej, pomimo bycia przedstawicielką młodszego pokolenia moja siostra bardzo chce dołączyć do grona osób, k