EN

Końca spadków nie widać

Raport giełdowy
Koniec wakacji nie przyniósł końca spadków. Inwestorzy dostrzegają już tylko złe informacje, których zresztą nie brakuje

Mimo dobrych danych o polskiej gospodarce, indeksy warszawskiej giełdy nadal się osuwają, a indeks WIG-BUD spadł do poziomu najniższego w historii. Ostatnia dekada sierpnia przyniosła nieco uspokojenia na rynkach światowych, co w przełożeniu na dynamikę zmian indeksów głównych parkietów oznacza odrobienie niewielkiej części strat z dramatycznych przecen w sierpniu. Wiele wskazuje bowiem, że nie obserwowaliśmy jeszcze przesilenia, które zwiastowałoby powrót do wzrostów. Analitycy podkreślają, że trudno określić co mogłoby być takim przesileniem - ciągle bowiem nie widać recepty na szybkie wyjście z kryzysu zadłużeniowego krajów rozwiniętych. Banki centralne nie mogą ciąć stóp, bo te są rekordowe niskie, a rządy nie mogą pompować pieniędzy w gospodarkę, bo są zbyt zadłużone. Recepty z 2008 roku, które przyniosły hossę lat 2009-2010 są zatem nie do powtórzenia. Być może, paradoksalnie, bankructwo Grecji mogłoby być sygnałem do powrotu do zakupów, a coraz więcej przemawia za takim scenariuszem. Na inwestorach nie zrobił specjalnego wrażenia nowy plan, o wartości 450 mld dolarów, przedstawiony przez prezydenta USA, mający zwiększyć o milion liczbę miejsc pracy w Stanach Zjednoczonych. Co więcej, reakcja giełd na wiecowe przemówienie Obamy w amerykańskim parlamencie była dość paniczna. Tymczasem do krajów, których wiarygodność finansowa została obniżona, dołączyła, po USA, Japonia. Na tym tle sytuacja w Polsce wygląda prawie sielankowo. Koniec sierpnia przyniósł informacje o rekordowo wysokich zyskach polskich przedsiębiorstw w pierwszej połowie 2011 roku (wynik netto na poziomie 56,2 mld zł, o 34 proc. lepszy niż przed rokiem), a także o wyższym niż oczekiwano wzroście PKB w drugim kwartale (4,3 proc.). Ale choć gospodarka Polski radzi sobie bardzo dobrze, to ekonomiści wskazują na coraz słabsze dane z Niemiec, które niestety mogą zwiastować schyłek prosperity w Polsce. Być może inwestorzy częściowo wzięli pod uwagę spodziewane spowolnienie w Polsce na skutek powrotu kryzysu w Europie i USA. Choć spadki na GPW nie były tak duże jak ostatnio, to jednak nie sposób nie zauważyć zniżki o 6 proc. na WIG 20 i 5 proc. na WIG. Zakończony sezon wyników za pierwsze półrocze potwierdził jedynie, że na razie kryzys nie dotyka jednej branży: bankowej. Natomiast spadki na subindeksach: budowlanym i deweloperskim (odpowiednio 14 i 17 proc.) sugerowałyby fatalną kondycję obu sektorów. Tymczasem nie do końca tak jest - owszem, wiele spółek pokazało słabsze wyniki (m.in. po raz kolejny Erbud, a także Mostostale Płock i Zabrze, Energomontaż Południe), ale z drugiej strony największe spółki (a więc też mające największy udział w kształtowaniu subindeksu budownictwo) nie wypadły tak źle. Budimex w zgodnej opinii specjalistów pokazał bardzo dobre wyniki (73 mln zł zysku w drugim kwartale), Polimex Mostostal Siedlce również pozytywnie zaskoczył analityków, wypracowując 13,3 mln zł zysku netto (choć jakościowo jego wyniki nie zostały ocenione tak dobrze jak Budimeksu). PBG również nie zawiodło, prezentując wyniki lepsze od oczekiwanych (73,5 mln zł zysku netto). Choć wśród specjalistów słychać wiele głosów, że dla PBG nastaną lepsze czasy, to trudno nie zwrócić uwagi na ogromną (nawet w porównaniu do spadku WIG-Budownictwa) przecenę na przestrzeni ostatnich miesięcy. W ciągu pół roku akcje spółki potaniały o 60 proc. Wśród deweloperów nie było większych zaskoczeń - jedynym negatywnym, w ocenie analityków, były wyniki GTC, gdzie mimo poprawy strony przychodowej, piętą achillesową okazały się niskie wyceny nieruchomości. Spółka poinformowała także o dość mocnym ograniczeniu inwestycji na rynkach, na których działa - w 2012 roku zamiast dziewięciu zakończonych inwestycji, sfinalizuje zaledwie dwie. Pomimo złych nastrojów, być może jeszcze w tym roku na GPW ma pojawić się Polski Holding Nieruchomości, kontrolowany przez Skarb Państwa, powstały na bazie m.in. takich spółek jak Intraco czy Budexpo. Tajemnicą pozostaje, jaki pakiet akcji PHN trafi na GPW. Ministerstwo Skarbu Państwa nie wyklucza sprzedaży całości, tj. 100 proc. posiadanych akcji. W skład majątku grupy wchodzi ok. 180 nieruchomości, w tym niezabudowane działki o powierzchni ponad 1300 ha. (Mir)

Praga i Budapeszt w czerwieni
Na parkietach w Pradze i Budapeszcie nadal dominował kolor czerwony. Choć straty były jednocyfrowe, to budapeszteński BUX ponownie był najsłabszy w porównaniu do indeksów w Polsce i Czechach, tracąc ponad 8 proc. Szczególnie mocno tracił węgierski bank OTP - to skutek zapowiedzianych przez rząd planów dotyczących jednorazowej spłaty kredytów denominowanych w walutach po stałym kursie, niższym od rynkowego. To z kolei skutkowałoby stratami tamtejszych banków. Dodatkowo, węgierski PKB wzrósł w drugim kwartale o 1,5 proc w ujęciu rocznym, a więc wyraźnie niżej niż w pierwszym (2,5 proc.). W Pradze, podobnie jak na wielu innych rynkach, powodem spadków w ostatnich tygodniach były obawy o przyszłość sektora bankowego w związku z kryzysem zadłużeniowym: w stolicy Czech traciły akcje m.in. Komercni Banka i Erste.

Kategorie