Biorąc pod uwagę wszystkie problemy dzisiejszego świata - szczególnie w tradycyjnie burzliwym regionie Bliskiego Wschodu - czy ktoś pomyślałby, że to właśnie nieruchomości spowodują zaniepokojenie izraelskich władz? W lipcu Izrael opanowały szeroko zakrojone protesty na tle mieszkaniowym. Część komentatorów porównywała je nawet do protestów w świecie arabskim. Na czym polega problem? Silna gospodarka Izraela wydaje się nieświadoma tego, co dzieje się na całym świecie. W dobie globalnego kryzysu, gdy Dubaj jest o włos od bankructwa, a ceny tamtejszych nieruchomości spadają o 50 proc., w Izraelu sytuacja jest zgoła odmienna - ceny mieszkań w tym kraju stale rosną. Tendencja ta nadal się utrzymuje, co nie jest dobrą wiadomością dla osób, które od wielu lat mają nadzieję, że pewnego dnia zostaną właścicielami upragnionego domu. W ubiegłym roku ceny mieszkań wzrosły średnio o 16,4 proc. W dużych miastach podwyżki były jeszcze większe. Tel