EN

Kobieta sposobem na kryzys?

Rynek mieszkaniowy
Deweloperzy dostrzegają, że rośnie rola kobiet w procesie zakupu mieszkania. Mężczyźni usuwają się w cień, a płeć piękna coraz częściej decyduje o wyborze lokalizacji oraz interesuje się sprawami technicznymi

Według najnowszych danych firmy Reas na koniec drugiego kwartału tego roku w ofertach deweloperów w Polsce znalazło się aż 46,1 tys. mieszkań. W Warszawie liczba ta sięga 18,5 tys., z czego gotowych do użytku lokali jest 4 tysiące. Liczba mieszkań w ofercie sukcesywnie wzrasta, pod koniec pierwszego kwartału tego roku było ich 42 tys. - W okresie największej euforii na rynku nie mieliśmy tylu dostępnych lokali. Obecnie pobiliśmy rekord z 2008 roku, kiedy to mówiliśmy o boomie mieszkaniowym. Przez pierwsze półrocze stołeczni deweloperzy sprzedali aż 6,16 tys. mieszkań. Tymczasem średnio w ciągu roku sprzedawali w latach 2007-2010 od 11,5 do 12 tys. lokali - mówi Katarzyna Kuniewicz, dyrektor ds. badań w firmie Reas.

Kto to wszystko kupi?
Kto będzie nabywcą tych lokali? Kto zdecyduje o ich zakupie? Coraz częściej pada odpowiedź: kobiety. W stołecznej firmie Dolcan przewagę wciąż stanowią umowy zawierane przez małżeństwa. Jednak, gdy mieszkanie nabywa singiel, to kobiet jest o 30 proc. więcej niż mężczyzn. - Wbrew wszystkiemu, co wiemy o przemianach roli kobiety, mężczyźni czują się zakłopotani i mniej kompetentni w sprawach rodziny i domu. Chętnie zatem usuwają się w cień. Kobiety zaś ciągle czują się odpowiedzialne za tę sferę życia - nie uchylają się więc od podejmowania decyzji. Żywy jest wciąż model, w którym to kobiecie bardziej zależy na obecnej lub przyszłej rodzinie i to ona myśli o wszystkim, co się z tym wiąże. Najczęściej to właśnie kobiety mają wyobrażenie, jak powinna wyglądać kuchnia, jak mają mieszkać dzieci, gdzie będzie miejsce do pracy itp. Mężczyzn bardziej interesuje cena i wysokość rat - twierdzi prof. dr hab. Krzysztof Wielecki, socjolog z Uniwersytetu Warszawskiego. Jak wynika z analizy Home Broker, kobiety częściej niż mężczyźni podejmują się zadania znalezienia nieruchomości. Ponad 50 proc. klientów, którzy odwiedzają placówki tej firmy, to właśnie kobiety. Jednak niekoniecznie jest to klient lepszy od panów. Suche statystyki pokazują bowiem, że deklarują one minimalnie mniejszy budżet niż ci ostatni i są zainteresowane mniejszymi lokalami.

Przemyślany zakup
- Z naszych doświadczeń wynika, że kobiety zajmują się znalezieniem lokalizacji i odpowiedniej nieruchomości. Mężczyźni zaś - negocjacjami i formalną stroną zakupu - mówi Andrzej Gutowski, dyrektor sprzedaży i marketingu w firmie Ronson.
Płeć piękna zwraca większą uwagę na rozkład pomieszczeń w lokalu, ważnym elementem jest położenie kuchni. Z doświadczeń firmy Włodarzewska: - Klientki pytają o ustuowanie mieszkania w budynku, sprawdzją widok z okna, dopytują się o pomieszczenia gospodarcze. Interesuje je również aranżacja osiedla, bliskość szkół, przedszkoli i placów zabaw.

Jednak nie tylko wizualna sfera jest ważna. Kobiety coraz częściej interesują się kwestiami technicznymi i to one sprawują później pieczę nad remontem mieszkania. - Dla mężczyzn istotna jest przede wszystkim lokalizacja, skomunikowanie z głównymi arteriami miasta oraz miejsca parkingowe. Prowadzą negocjacje cenowe, choć ostateczną decyzję zakupową formalnie podejmują kobiety - mówi Adriana Maruszak, dyrektor sprzedaży inwestycji mieszkaniowych Grupy Buma.

Lokalizacja, lokalizacja
Ze statystyk wynika, że na obrzeżach miast mieszkania częściej kupują rodziny. Centrum lub dobrze skomunikowane dzielnice to najczęściej ulubione miejsca singli oraz niesformalizowanych par. - W popularnych dzielnicach sporo transakcji zawierają rodzice dla swoich studiujących dzieci. Tego typu zakupy finansowane są w gotówce - dodaje Andrzej Gutowski. W okresie od kwietnia do czerwca spółka Ronson sprzedała 83 mieszkania. Aż 65 proc. lokali nabyły pary. Single stanowili 35 proc. klientów, z czego panowie dokonali 55 proc. transakcji, a panie 45 proc. Jednak w ursynowskim projekcie Gemini II proporcje te wyglądały nieco inaczej. Pary kupiły tu 70 proc. lokali, ale wśród pozostałych 30 proc. transakcji dominowały zakupy dokonane przez kobiety. Ich udział sięgnął 58 proc. Jak pokazują dane, najbardziej prężną grupą są jednak rodziny. - Mieszkania w naszych inwestycjach kupują głównie małżeństwa. Jeśli na spotkaniu jest tylko mąż, zawsze na koniec pada stwierdzenie "muszę to omówić ze swoją żoną". Wśród naszych klientów jest także wiele kobiet z dobrą sytuacją finansową, które same podpisują umowy przedwstępne - mówi Marta Drogosz z firmy Włodarzewska. Podobne doświadczenie ma Grupa Buma. Aż 80 proc. mieszkań kupowanych jest przez rodziny. - Wynika to ze specyfiki naszych inwestycji i dopasowania konkretnych projektów do potrzeb kupujących. Na przykład nasza inwestycja w Krakowie - Osiedle Familijne - została zaprojektowane tak, by jak najlepiej zaspokajać potrzeby rodzin: dlatego to głównie one są mieszkańcami. Jeśli chodzi o nasze apartamenty to około 70 proc. z nich trafiło do singli - zarówno kobiet, jak i mężczyzn w proporcji pół na pół - mówi Adriana Maruszak, dyrektor sprzedaży inwestycji mieszkaniowych Grupy Buma.

Ze świata
Co ciekawe, rolę kobiety zaczynają dostrzegać deweloperzy działający na Bliskim Wschodzie. Rynek nieruchomości w Kuwejcie również boryka się z problemami, podobnie jak rynki sąsiednich krajów. Władze tego państwa znalazły jednak sposób na ożywienie rynku mieszkaniowego. Przygotowały ustawę, która daje kobietom - po raz pierwszy w historii - prawo do ubiegania się o kredyt hipoteczny na zakup pierwszego mieszkania. Do tej pory był to przywilej zarezerwowany jedynie dla mężczyzn. W świetle ustawy kobiety mogą wystąpić o kredyt mieszkaniowy do kwoty 255 tys. dolarów. Kiedy prawo to weszło w życie, agencje nieruchomości od razu zauważyły poprawę na rynku. Jak podaje portal Arabianbusiness.com, deweloperzy znów kupują działki pod nowe projekty mieszkaniowe, by móc odpowiedzieć na popyt ze strony nowego typu konsumenta.

Kategorie