EN

Budowlany indeks nie zachwyca

Raport giełdowy
Pod koniec marca sytuacja na światowych giełdach nieco się uspokoiła - dramat Japonii został na spokojnie przeanalizowany i podliczony, a świadomością inwestorów znów zawładnęła chęć wydawania taniego pieniądza, pompowanego na rynki za sprawą niskich stóp procentowych

Już pod koniec marca WIG20 osiągnął poziom niewidziany na GPW od czerwca 2008 roku. Wzrostom nie przeszkodziło nawet finalne zamknięcie sprawy OFE, choć przebieg debaty w tej sprawie był dla warszawskiej giełdy raczej źródłem nerwowości niż pozytywnych bodźców. Do Warszawy szerokim strumieniem płynął kapitał zagraniczny - w centrum uwagi znajdowały się największe i najbardziej płynne spółki z WIG20. Ten strumień pieniądza wywindował główne indeksy - WIG i WIG20 - odpowiednio o 4,97 i 4,57 proc. w okresie uwzględnionym przez nasze zestawienie. Analitycy zwracają jednak uwagę, że kapitał zagraniczny równie szybko i gwałtownie wchodzi na rynek, jak z niego wychodzi, nawet pod wpływem dość błahych informacji. Ale na horyzoncie nie brakuje też zagrożeń bardziej konkretnych. 18 kwietnia świat obiegła informacja o obniżonej perspektywie ratingu USA przez jedną z trzech najbardziej prestiżowych agencji ratingowych - Standard & Poor's. Informacja ta, choć dotyczyła nie obniżenia ratingu, a jedynie perspektywy, która jeszcze kilka lat temu wydawała się niedorzecznością, spowodowała ostrą przecenę na światowych giełdach. Ekonomistów i inwestorów dręczą też wysokie ceny ropy, metali i żywności, podbijające inflację, co w dłuższej perspektywie może doprowadzić do znacznej podwyżki stóp procentowych i podrożenia kosztu kapitału. Niewielki wstęp do takiego scenariusza obserwowany był na początku kwietnia - stopy wzrosły w strefie euro, Chinach oraz w Polsce (drugi raz w tym roku).

Po słabym pierwszym kwartale, kiedy to WIG-BUD spadł o 10 proc. i był najgorszym indeksem sektorowym, także początek drugiego kwartału nie przyniósł wyraźnej poprawy. Podczas gdy WIG zyskał 5 proc. w ciągu miesiąca, WIG-BUD stracił ponad 1 proc. Takiej dysproporcji między zachowaniem obu wskaźników nie było już od wielu kwartałów. Indeksowi na pewno nie pomogło zachowanie PBG, jednej z ?najcięższych" spółek we wskaźniku WIG-BUD, która w ciągu zaledwie czterech tygodni potaniała o prawie 12 proc. Częściowo winę za to ponosi ogólna atmosfera wokół spółek budowlanych na giełdzie, częściowo słabe oceny perspektyw PBG formułowane przez analityków. Balast dla indeksu WIG-BUD z powodu słabej kondycji PBG niwelowało zachowanie Budimeksu - gwiazdy wśród spółek, nie tylko budowlanych. To m.in. pokłosie decyzji o przekazaniu całego zysku za zeszły rok na dywidendę, ale także ambitnych planów na ten rok. Przychody mają wzrosnąć w tempie dwucyfrowym, a zysk ma być zbliżony do ubiegłorocznego. Powodem słabszej rentowności grupy ma być spadek sprzedaży w segmencie deweloperskim. Ciągle jednak spółka kierowana przez Dariusza Blochera "zbiera" z rynku nowe kontrakty - to ona m.in. wybuduje odcinek trasy S17, a także... wyremontuje fortyfikacje w Zamościu. Budimex rozważa także wejście w rynek utylizacji śmieci. Dywersyfikację działalności spółek budowlanych wymusza niepewna przyszłość inwestycji publicznych w infrastrukturę, od strony operacyjnej poważną przeszkodą stają się ceny stali, betonu, czy nawet paliwa - to wszystko będzie powodowało erozję - i tak niewysokich - marż. Odbiły się akcje P.R.I. Pol-Aqua, spółki która także nie była faworytem inwestorów. Firma poinformowała o sprzedaży przynoszącej straty spółki zależnej Vectra, stara się również o modernizację dworca Łódź-Fabryczna i linii kolejowej Olsztyn-Szymany.

W lepszej sytuacji byli deweloperzy - ich indeks zanotował prawie 3-procentowy wzrost. Dwucyfrowe wzrosty zanotowały spółki z branży centrów handlowych: Plaza Centers i Rank Progress. Prawie 5-procentowy wzrost zanotowały akcje Echo Investment. Po stronie deweloperów specjalizujących się w budowie mieszkań kursy akcji były stabilne, choć ożywienie na tym rynku trwa - zdaniem specjalistów sprzedaż mieszkań na rynku pierwotnym może w 2011 roku wzrosnąć o 10-15 proc. (Mir)

Krótkotrwałe węgierskie odbicie
Tym razem giełdy: budapeszteńska i praska nie zachowywały się identycznie. Indeks PX zanotował niewielki wzrost miesięczny, w okolicach 1 proc., natomiast węgierski BUX zyskał aż 5 proc. BUX napędzany był, podobnie jak inne giełdy rynków wschodzących, napływem taniego kapitału z krajów rozwiniętych. Tradycyjnie giełda węgierska znajdowała się pod wpływem ekonomicznych planów tamtejszego rządu. Na zachowanie inwestorów wpływ miały zapowiedzi rządu odnośnie zwiększenia podatków dla firm farmaceutycznych, które stanowią dużą część tamtejszej giełdy pod względem kapitalizacji. Z kolei największy węgierski bank OTP zyskiwał po informacji, że rząd planuje udogodnienia dla osób spłacających kredyty w walutach. Wzrosty na BUX zostały gwałtownie przerwane informacją o obniżeniu perspektywy ratingu USA.

Kategorie