Mandat za kopertę
od Soboty 4 września praca zarządców centrów handlowych stała się łatwiejsza. Ich sprzymierzeńcem w walce z niesubordynowanymi kierowcami zostało nowe Prawo o ruchu drogowym, które daje narzędzia do karania osób lekceważących przepisy
Zuzanna Wiak
Pierwsza sobota września stała się sądnym dniem dla wszystkich kierowców, którzy bez mrugnięcia okiem zastawiali wjazdy dla straży pożarnej, klatki schodowe, parkowali na trawnikach lub na miejscach przeznaczonych dla osób niepełnosprawnych. Od tej chwili poruszający się po drogach wewnętrznych i parkingach nie będą już bezkarni. Nowe przepisy prawne umożliwiają karanie niesuborynowanych kierowców. Kary są na tyle dotkliwe, że kierowcy którzy zostali „uhonorowani” mandatami dzwonią ze skargą do stowarzyszenia Integracja. To ono bowiem od lat stara się edukować posiadaczy samochodów i to ono przyczyniło się do nowelizacji Prawa o ruchu drogowym. – Ustawa wpłynęła prewencyjnie na klientów naszych centrów handlowych. Od chwili jej wejścia w życie obserwujemy znacznie mniejszą liczbę parkujących w miejscach niedozwolonych. Natomiast nie zauważyliśmy zwiększonej aktywności straży miejskiej ani policji. Służby te raczej nie monitorują parkingów centrów handlowych, jeśli nie zostaną wezwane do konkretnego przypadku – mówi Justyna Kur, dyrektor ds. zarządzania nieruchomościami w Apsys Polska.
– W naszej ocenie nowe przepisy dużo nie zmieniły, ponieważ zawsze sami dbaliśmy o to, by miejsca dla osób niepełnosprawnych oraz matek z dziećmi były dostępne. Każde takie miejsce jest odpowiednio oznaczone graficznie, stoją przy nich również plastikowe pachołki. Specjalnie oznakowaliśmy również parkingi, tak by dojazd do miejsc uprzywilejowanych był jak najłatwiejszy. Problem z zajmowaniem miejsc uprzywilejowanych najczęściej pojawia się gdy na parkingu liczba miejsc postojowych jest niewystarczająca. W naszych obiektach raczej nie ma takiego problemu. Od momentu wprowadzenia nowych przepisów nie było potrzeby interwencji policji czy straży miejskiej, chociaż sam przepis niewątpliwie daje większe możliwości wyegzekwowania tego, by miejsca dla uprzywilejowanych były zawsze dostępne. Nie widzimy też potrzeby zwiększania liczby takich miejsc na naszych parkingach ponieważ najczęściej nie są one w pełni obłożone – mówi Wojciech Knawa, dyrektor zarządzający w firmie Est-on Projekt Echo 17, która zajmuje się zarządzaniem obiektami Echo Investment, w tym ośmioma centrami handlowymi i trzema centrami handlowo-rozrywkowymi.
Klucz do sukcesu Đ edukacja przez lata
Przed wprowadzeniem nowych przepisów zarządcy centrów handlowych mieli wiele problemów z kierowcami. – Przez ostatnie 10-12 lat obserwuję stopniową zmianę nastawienia kierowców do parkowania na miejscach dla niepełnosprawnych. Jednak, by tak się stało, od wielu lat staramy się edukować naszych klientów. W centrach zarządzanych przez firmę Apsys, organizowaliśmy wiele akcji społecznych: agenci ochrony prosili kierowców bezprawnie parkujących na miejscach dla inwalidów o przestawienie samochodu, rozdawaliśmy ulotki (na przykład w formie symbolicznego mandatu) na miejscach dla niepełnosprawnych ustawialiśmy tablice z hasłem „Zabrałeś moje miejsce, zabierz moje kalectwo”. W latach 2008 i 2009 braliśmy również aktywny udział w kampanii parkingowej zorganizowanej przez Stowarzyszenie Przyjaciół Integracja, pod hasłem „Czy naprawdę chciałbyś być na naszym miejscu”. W naszych galeriach handlowych emitowano spoty radiowe oraz wywieszano plakaty informujące o akcji – dodaje Justyna Kur. Niestety, nie wszyscy kierowcy stosowali się do próśb o nieparkowanie w niedozwolonych miejscach. – Brak wolnych miejsc parkingowych dla osób niepełnosprawnych odczuwalny jest szczególnie w czasie dużego, na przykład świątecznego, natężenia ruchu. Osoby niepełnosprawne coraz częściej aktywnie uczestniczą w życiu społecznym. Aż 60 tys. z nich w ciągu ostatnich dwóch lat podjęło pracę zawodową. Do momentu wprowadzenia nowych przepisów o ruchu drogowym ochrona obiektów handlowych niechętnie reagowała na nieprawidłowo parkujących klientów, zwłaszcza że nie miała narzędzi pozwalających na skuteczną interwencję. Było to również niezręczne dla niektórych właścicieli i zarządców centrów handlowych, ponieważ nie chcieli oni odstraszać stałych klientów. Dziś ochrona może interweniować, a kara jest na tyle dotkliwa, że skutecznie zniechęca kierowców do zajmowania miejsc dla osób niepełnosprawnych – mówi Piotr Pawłowski, prezes zarządu organizacji Integracja. Również warszawskie centrum handlowe Arkadia próbowało walczyć z zajmowaniem kopert. Właściciele źle zaparkowanych pojazdów otrzymywali upomnienia od ochrony, ich numery rejestracyjne były ponadto wywoływane przez radiowęzeł. Obecnie radiowęzeł wykorzystywany jest również do puszczania spotu informującego o zmianach w Prawie o ruchu drogowym i możliwości otrzymania mandatu za niestosowanie się do oznakowań na parkingu. – W 2005 roku ruszyliśmy z kampanią społeczną, która miała na celu uświadomienie kierowców, którzy parkowali na miejscach nieprzeznaczonych dla nich. Produkowaliśmy spoty telewizyjne, rozdawaliśmy ulotki i wkładaliśmy je za wycieraczki. Chcieliśmy dotrzeć tymi działaniami do jak największej liczby osób. Oczywiście, nie w pełni się to udało i dlatego niektórzy kierowcy płacą dziś mandaty – dodaje Piotr Pawłowski.
Bariery nie do pokonania?
Według Piotra Pawłowskiego, w polskich centrach handlowych pozostało jeszcze wiele do zrobienia. Dziś najważniejsze jest szkolenie personelu, który nie zawsze poczuwa się do obowiązku pomocy osobom niepełnosprawnym, czy zwyczajnie nie wie, jak to zrobić. Często właściciele obiektów handlowych zapominają, że niepełnosprawni to nie tylko ci, którzy jeżdżą na wózkach inwalidzkich, ale również osoby słabo słyszące lub słabo widzące. To właśnie od kwalifikacji obsługi będzie zależał komfort zakupów, a także ilość pozostawianych pieniędzy w obiektach handlowych. – Centra handlowe są świetnymi przestrzeniami dla osób z różną niepełnosprawnością. Na stosunkowo małej powierzchni znajdują się sklepy, centra rozrywki, kina czy restauracje. Bliskość tych usług jest wielkim plusem – mówi Piotr Pawłowski. Niestety, polskim obiektom jeszcze wiele brakuje do stworzenia komfortu dla osób niepełnosprawnych. Od piętnastu lat działalności organizacji Integracja, żaden inwestor budujący obiekty komercyjne nie zwrócił się o pomoc w zaprojektowaniu budynku, tak by był on funkcjonalny dla wszystkich klientów, nie tylko dla tych w pełni sprawnych. Prośby o konsultacje docierają do Stowarzyszenia wtedy, gdy obiekty są już wybudowane. Tak było w przypadku niedawno otwartego stadionu piłkarskiego w Poznaniu. Niestety, audyt nie zakończył się sukcesem. Również nowo otwarte warszawskie Muzeum Chopina nie jest przystosowane dla wszystkich zwiedzających. Naprawa błędów projektantów jest jednak bardzo kosztowna. Może udałoby się ich uniknąć, wprowadzając w życie francuski przepis mówiący o tym, że kiedy inwestor, deweloper, architekt nie będzie przestrzegał zasad dostępności dla osób niepełnosprawnych, musi liczyć się z karą w wysokości do 45 tys. euro (w przypadku recydywy nawet do 75 tys. euro oraz 6 miesięcy więzienia), 5 lat zakazu wykonywania zawodu, zamknięcia przedsiębiorstwa, zwrotu dotacji czy z sankcjami przewidzianymi w kodeksie pracy za dyskryminowanie osób o ograniczonej sprawności.