Realnie w nierealnym świecie
Świat w realu już nam nie wystarcza, kogo nie ma w internecie, ten nie istnieje. To oczywiście nie musi być prawda, choć lepiej egzystencji nie ryzykować. Portale społecznościowe biją rekordy popularności pod względem liczby użytkowników, za tym idą pieniądze firm, które się w tym nierealnym świecie pozycjonują. Coraz więcej jest takich, którym zwyczajna witryna nie wystarcza. Potrzebują interakcji
Emil Górecki
Tak jest w przypadku centrów handlowych. Cel – oswajać klienta, informować go, przyciągać, przywiązać. Można spróbować przez twitter lub facebook. Jednemu z największych centrów handlowych świata – King of Prussia Mall w Pensylwanii – udało się przyciągnąć, bagatela, 27,7 tys. podglądaczy na facebooku i znacznie mniej, bo jedynie nieco ponad 1 tys. „ćwierkaczy” na twitterze.
Warszawskie Złote Tarasy znalazły się na portalu facebook w listopadzie zeszłego roku. Dziś mają 34 fanów. Aktywności prawie żadnej. Ostatni (i zarazem pierwszy) wpis pojawił się tam w kwietniu. Sformułowany lakonicznie: wpis testowy. Pod nim jedyny komentarz: komentarz testowy. Strona wymaga chyba trochę pracy.
Strona Galerii Jurajskiej ma 21 fanów, co nadal nie jest imponującą liczbą. To podobno sytuacja przejściowa, która zmieni się za kilka dni, bo spece od marketingu w Globe Trade Centre zapowiadają wielką ofensywę na tego typu kanały komunikacji ze wszystkimi centrami handlowymi firmy.
Pod wieloma względami łódzkie centrum wielofunkcyjne Manufaktura wyprzedza konkurencję o kilka kroków. Na facebooku ma ponad 1,1 tys. zarejestrowanych osób, które przyciąga tu dość regularna aktualizacja i bogata oferta pozahandlowa.
Sieci hotelowe czerpią klientów także z internetu. Dlatego zazwyczaj dbają o swój wizerunek – także na takich portalach. Zapraszam na stronę hotelu Hilton Warsaw. Ponad 460 osób, które tę stronę monitorują, aktualne informacje o imprezach, jakie się w hotelu odbywają, wpisy i komentarze, kilka zdjęć i filmików pokazujących hotelowy wieżowiec także od kuchni. Wszystko wzorowane na stronie globalnej Hiltona. Zachęcający jest także profil hotelu Polonia Palace. Tutaj uczestników jest znacznie mniej, bo jedynie 128 osób – to pewnie nieco więcej niż ma przeciętny prywatny użytkownik portalu. Znajdźmy jeszcze InterContinental. Tu zarejestrowały się 244 osoby. Niestety, zawartość wszędzie taka sama. Profile są jak hotelowe pokoje – standardowe. Na twitterze żaden z hoteli się nie pojawia.
Swoimi osiągnięciami na facebooku chwali się Ozone Studio Architektoniczne. Dużo zdjęć – co zrozumiałe – wpisy o tym, co w firmie piszczy oraz 61 wielbicieli. Profil na „twarzoksiążce” ma też deweloper Globe Trade Centre. Jest to podobno dziecko jednego z członków zarządu. W profil firmy zaangażowanych ma jednak tylko ośmiu uczestników. Może to dopiero początek?
Profil Złotej 44 zaliczyć można do tych najbardziej „socjalnych”. O kłopotach z budową wieżowca doczytać się nie sposób. Prowadzący go poświęcają czas i energię na uzasadnianie obecności budynku w centrum miasta, „uwarszawianie” projektu, tworzenie nawiązań, mimo że do zakończenia budowy jeszcze daleko. Liczba zainteresowanych – 260. Profil Złotej 44 istnieje także na twitterze, bo pracownicy Orco wierzą w potęgę internetu od czasu dyskusji o inwestycji na forum skyscraper. Była ona tak burzliwa, że przekroczyła techniczne możliwości obsługi wątku, który musiał zostać zamknięty przez administratora.
Czy warto? Dziś chyba za wcześnie, by o tym mówić, choć próbować trzeba, bo konkurencja może być pierwsza. Na początku niewiele osób wierzyło w siłę radia. W latach 20. ubiegłego wieku pewna amerykańska agencja nieruchomości postanowiła zaryzykować i kupiła 15 minut radiowego czasu. Zapłaciła zań 100 dolarów. Jak widać, świat należy do odważnych! ν