Pierwszy kwartał na rynku biurowym w Warszawie

Jak mówi Tomasz Buras, rok 2016 jest rokiem, kiedy mijamy szczyt fali podażowej. W ubiegłym roku zostało oddane 280 tys. mkw. powierzchni biurowej w Warszawie, w tym roku będzie to 480 tys., ale juz w roku następnym 390 tys. - Mamy teraz szczyt. Wg naszych prognoz ten szczyt podaży będzie oznaczał wzrost współczynnika pustostanów do poziomu ok. 16 proc. na koniec roku. Pozytywne jest to, że dużo biurowców, dużych, które będą oddawane w tym roku, są juz w pełni, albo w wysokim stopniu wynajęte. Przykładem jest Warsaw Spire, Q22, a także Atrium 2, kolejny nowy budynek w centrum, tez praktycznie w całości wynajęty, kolejna faza kompleksu Gdański Business Center, cieszy się bardzo dużym zainteresowaniem, także o wakat spowodowany nową powierzchnią mniej się martwimy. Bardziej dla rynku istotne jest to, że pojawia się wakat w starszych biurowcach. najemcy, którzy przechodzą do tych nowych biurowców, opuszczają budynki, które mają powyżej 12-15 lat i te budynki będą to odczuwać dość istotnie - powiedział dyrektor w Savills Polska. - Widzę dwie ścieżki dla takich budynków. Pierwsza jest dla budynków, które są starsze, ale nadal dobrze zbudowane, w dość dobrym miejscu, i w taki sposób wypełniające działkę, że już niewiele więcej da się zbudować. Czyli wolumenowo to jest dobry budynek, jedynie jakościowo: części wspólne, część instalacji warto odświeżyć. I można z tą powierzchnią w funkcji biur wrócić na rynek. Z kolei budynki, które są starsze lub były budowane w takim momencie, w którym chłonność działki pozwalała zbudować coś większego, ale nie był to jeszcze na to czas, mogą stać albo przed decyzją zmiany funkcji, i to będzie miało miejsce na Mokotowie. Część starszych budynków biurowych może być zamieniona na inne funkcje typu hotel, mieszkania. Lub będzie się opłacało dzisiaj budynek taki zburzyć, a na jego miejsce postawić coś wiele większego, nowoczesnego - tłumaczy Tomasz Buras.