Dziurawa wełna
Coraz częściej deweloperzy oferują najemcom lokale w „energooszczędnych budynkach biurowych”. Okazuje się jednak, że tego typu hasło to zwykły chwyt marketingowy
Wedlug definicji za budynek energooszczędny uważa się taki obiekt, w którym roczne zapotrzebowanie na ciepło jest niższe od 70 kWh na metr kwadratowy. Budynki takie muszą mieć dobrą izolację cieplną, kontrolowaną wentylację i zredukowane do minimum mostki cieplne. Możemy także mówić o energooszczędnym budynku, jeśli zamontowane są w nim np. oddzielne układy do rozliczania poszczególnych najemców (czyli każdy płaci za tyle energii, ile w rzeczywistości zużył). Ponadto do przeszkleń budynków powinny być wykorzystywane potrójne, wypełnione argonem okna, które pozwalają na oszczędność gazu oraz prądu. Ważna jest również termoizolacja ścian, która pozwala na utrzymanie ciepła i chłodu w obiekcie w zależności od pory roku.
Dobre hasło
Budownictwo energooszczędne okazało się świetnym hasłem reklamowym dla nowych inwestycji biurowych. Według Cezarego Sankowskiego z Krajowego Ruchu Ekologiczno-Społecznego w Polsce nie buduje się żadnych w pełni energooszczędnych budynków biurowych.
– Nawet w Europie Zachodniej jest nadal mało tego typu obiektów, chociaż można zauważyć pozytywny trend wzrostu ich liczby – mówi Cezary Sankowski. – Nowoczesne budynki biurowe, które obecnie powstają w Polsce, zużywają 2 do 4 razy więcej energii niż te budowane w Szwecji czy Niemczech. Można zauważyć przy polskich obiektach próby zmniejszenia zużycia energii poprzez montowanie specjalnych energooszczędnych instalacji grzewczych. Nie jest to jednak sposób na radykalne zmniejszenie zużycia energii, jeżeli działania te nie idą w parze z poprawą właściwości izolacyjnych powłoki zewnętrznej budynku. Często budynki biurowe są za bardzo przeszklone, a zastosowane przeszklenia posiadają złe parametry izolacyjne. Przez to bardziej od zwykłych obiektów się przegrzewają w lecie i tracą ciepło zimą.
Największym energooszczędnym biurowcem, który do tej pory powstał w Europie, jest niemiecki Energom o powierzchni użytkowej ok. 6 tys. mkw. W 1997 roku do celów badawczych (a także jako obiekt demonstracyjny) wzniesiono w Warszawie przy ul. Czereśniowej mały budynek biurowy o powierzchni 250 mkw. i – jak dotąd – jest to jedyny w pełni energooszczędny biurowiec w Polsce.
Jeszcze do niedawna na rynku nie było materiałów, które służą do wznoszenia budynków energooszczędnych, choć w krajach Europy Zachodniej ta gałąź przemysłu rozwija się bardzo dynamicznie.
– W Niemczech badania nad komponentami przeznaczonymi dla budynków pasywnych zostały sfinansowane przez państwo, co znacznie ułatwiło producentom ich wytwarzanie. Dzięki temu nie dość, że buduje się bardziej energooszczędnie, to jeszcze rozwinęła się dobrze prosperująca dziedzina handlu – dodaje Sankowski.
W Polsce budownictwo energooszczędne nadal raczkuje, choć interesuje się nim coraz więcej inwestorów. Specjaliści szacują, że rynek ten rozwinie się w ciągu 5–10 lat. Dużym wsparciem byłoby wprowadzenie od dawna zapowiadanych certyfikatów energetycznych budynków – każdy budynek miałby oznaczenia jak sprzęt AGD (A oznaczałoby najwyższą klasę energetyczną, B niższą itd.).
– Dziś na naszym rynku jest już dostępna większość komponentów potrzebnych do budowy tego typu obiektów, np. specjalne okna (niestety, prawie o 100 proc. droższe od zwykłych), systemy wentylacyjne z układem grzewczym, czy specjalne folie i taśmy zabezpieczjające przed infiltracją powietrza z zewnątrz – wylicza Cezary Sankowski. – Nie mniej ważne jest doświadczenie wykonawców takich budynków. Są już w Polsce firmy, które mają dużą praktykę w budowie specjalnych systemów wentylacyjnych.
Powstawanie energooszczędne budynków jest ściśle związane z rozwojem branży HVAC, zajmującej się ogrzewaniem, klimatyzacją, wentylacją, izolacjami termicznymi, automatyką, instalacjami przeciwpożarowymi oraz monitoringiem. Szacuje się, że 13 proc. wartości nowych inwestycji w Polsce stanowią prace związane z systemami HVAC (podczas gdy w USA jest to ok. 25 proc.).
Słońce ogrzeje
By zaoszczędzić na rachunkach za energię inwestorzy coraz częściej sięgają po rozwiązania wykorzystujące energię słoneczną. Jest to dobre rozwiązanie szczególnie dla obiektów, w których występuje wysokie zużycie ciepłej wody (np. dla szpitali). Zdaniem specjalistów z firmy Energy Investros, która m.in. montowała duży system solarny na dachu Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie, wykorzystywanie tych rozwiązań na powierzchni mniejszej niż 100–150 mkw. jest nieopłacalne. Należy także pamiętać, że systemy solarne w polskim – niezbyt bogatym w słoneczne dni – klimacie nie będą w stanie działać indywidualnie, więc budynek potrzebuje jeszcze innego źródła energii.
Coraz częściej systemy słoneczne montowane są również w budynkach mieszkalnych. W Warszawie na jedenastokondygnacyjnym budynku przy ul. Maszewskiej zainstalowano kolektory słoneczne na dachu, dzięki czemu mieszkańcy zaoszczędzą na ogrzewaniu wody nawet 40 tys. zł rocznie. Firma Dolcan planuje zainstalować kolektory słoneczne oraz wentylacje z odzyskiem ciepła na osiedlu 48 domów w zabudowie szeregowej, które wzniesie na warszawskim Zaciszu.
Zuzanna Wiak