EN

Burzliwy debiut

 Pierwsi goście centrum handlowo-rozrywkowego Manufaktura zostali przywitani 16 maja przez grzmoty i strugi deszczu. Maurice Bansay, Stephen Pragnell oraz pozostali przedstawiciele firmy Apsys, dewelopera projektu, twierdzili, że padający deszcz podczas ważnych uroczystości przynosi szczęście. Czy jednak Manufakturze potrzebny jest choćby łut szczęścia? Może wystarczą możliwości projektu, na który Francuzi poświęcili niemal 9 lat.

Zaczęło się od pomysłu Mieczysława Michalskiego, szefa zakładów Poltex (niegdyś fabryki włókienniczej Izraela Poznańskiego). Dyrektor na początku lat 90. wysłał kilkaset listów do firm, które mogłyby zmodernizować stare budynki poprzemysłowe. Jednym z zainteresowanych był pewien Francuz. W 1997 roku Maurice Bansay, prezes Apsysa, odkrył urok przemysłowej Łodzi oraz docenił potencjał niszczejącego – ale położonego w centrum – imperium włókienniczego. Bansay znalazł i przekonał do przedsięwzięcia partnerów finansowych – Paris-Orleans, za którym stoi rodzina Rothschildów, oraz Fonciere Euris. Trudniej 

Przepychanki z władzami Łodzi trwały właściwie do ostatniej godziny przed majowym otwarciem Manufaktury. Powodem była przebudowa układu komunikacyjnego. Urzędnicy obawiali się paraliżu transportowego. Miasto złożyło propozycję (jak się okazało – nie do odrzucenia), by deweloper na własny koszt wyremontował drogi wokół kompleksu. Francuzi odpowiadali, że już wywiązali się z wcześniejszych umów z miastem dotyczących inwestycji infrastrukturalnych. Dyskuje ciągnęły się, a termin otwarcia zbliżał się nieuchronnie. Na kilka godzin przed oficjalną ceremonią władze ogłosiły porozumienie – Francuzi zobowiązali się m.in. do przebudowy ulicy Drewnowskiej i wykonania sygnalizacji świetlnej

 Finisz już za kilka lat

W dniu otwarcia duma rozpierała szefa Apsysa także wówczas, gdy prezentował pozwolenie na użytkowanie obiektu. Firma uzyskała je w ostatniej chwili, czego nie można powiedzieć o wszystkich najemcach, bo nie wszystkie sklepy otrzymały zgodę na działalność.17 maja nie był pierwszym terminem otwarcia Manufaktury. Datę tę kilkukrotnie przekładano. Jeszcze w 2000 roku, kiedy prezentowano łodzianom projekt po raz pierwszy – wówczas pod nazwą Nowy Świat Łódź – mówiono o otwarciu na jesieni 2002 roku. Następnie datą obowiązującą była jesień 2005 roku, którą przesunięto na wczesną wiosnę 2006. W międzyczasie wstrzymano budowę ze względu na wypadek, w którym śmierć poniosło dwóch pracowników firmy budowlanej. Pomimo otwarcia części handlowej Manufaktura przypomina na razie wielki plac budowy. Pierwsi klienci narzekali na brak parkingów, pozamykane sklepy, brak muzeów i innych kulturalnych atrakcji, które głośno zapowiadano. Na budowę czeka także hotel z zapleczem konferencyjnym. Za około 1,5-2 lata zamiast powybijanych szyb w starych budynkach być może odwiedzający zobaczą wreszcie nowoczesny, czterogwiazdkowy hotel na ok. 200 pokoi oraz biurowiec austriackiego dewelopera Warimpex. – Nie warto było dłużej czekać z otwarciem Manufaktury. Lepiej, żeby inwestor i najemcy zaczęli zarabiać już teraz. Nie ma większego znaczenia, że pewne rzeczy trzeba dopracować – mówi Eli Mazor, prezes firmy deweloperskiej Plaza Centers Poland. Plaza Centers również miała plany budowy centrum handlowego w Łodzi. Teraz pracuje nad zmianą tej koncepcji. Zdaniem Mazora Manufaktura jest projektem o wiele bardziej atrakcyjnym od Galerii Łódzkiej, jej największego konkurenta.

Z ocen specjalistów wynika, że nowe centrum może wcale nie być największym przegranym. Liczba klientów Galerii może spaść o około 10-12 proc. Manufaktura może zaszkodzić mniejszym centrom, o gorszym składzie najemców.

A jaką ofertę ma dla łodzian Apsys w Manufakturze? Hipermarket Geant, budowlany Leroy Merlin, salony KappAhl, Van Graff, Reserved, H&M, Smyk, C&A, Go Sport i Sephora – łącznie ponad 200 sklepów pojawi się w nowo wybudowanym centrum handlowym. W odrestaurowanych budynkach znajduje się m.in. Electro World, 15-salowy multipleks Cinema City, a w przyszłości powstaną dyskoteki, centrum fitness, kręgle itd.

  z wielkim rozmachem. Jest jednak kilka niewiadomych, takich jak funkcjonowanie restauracji w oddaleniu od głównej galerii. Jest to pomysł ciekawy, ale częściowo wymuszony przez warunki, gdyż deweloper musiał zagospodarować stare budynki. Zazwyczaj jednak punkty gastronomiczne przyciągają klientów, dają im możliwość odpoczynku, a następnie płynnego kontynuowania zakupów. W tym przypadku dopiero po pewnym czasie okaże się, czy klienci zwłaszcza w zimie będą skorzy do korzystania z części restauracyjnej, a potem powrotu do zakupów – mówi Agnieszka Michalczewska, starszy negocjator ds. powierchni handlowych w agencji King Sturge.

 Rynek prawie jak w KrakowieKolejną atrakcją, która ma przyciągać tłumy do kompleksu, jest rynek o powierzchni Na ilu klientów liczy Apsys? 

Wiele osób pytanych przez „Eurobuild” chwali Manufakturę jako projekt ciekawy, w dobrej lokalizacji oraz wynajęty znanym najemcom. – Pytanie tylko, czy łodzianie są w stanie zapewnić najemcom i inwestorowi odpowiednie zyski. To duży projekt, nie wiem nawet, czy nie za duży na dość biedną Łódź – zastanawia się Agnieszka Michalczewska. Według danych GUS w stolicy regionu bezrobocie w marcu 2006 roku wyniosło 16 proc. Jednak świetlaną przyszłość Łodzi (a tym samym Manufaktury) widzi wiele osób, m.in. Jan Wasilewski. – Wierzę, że miasto będzie się rozwijać, zwłaszcza wtedy, gdy zostanie lepiej skomunikowane z Warszawą. Nie jest to możliwe w ciągu roku, ale w dłuższej perspektywie zapewne tak. Jak wiadomo, nieruchomości także nie są przedsięwzięciami krótkoterminowymi – podsumowuje przedstawiciel grupy Empik. Ewa Andrzejewska

Kategorie