Sen o lotnisku
Czy pojawienie się na Mazowszu portu lotniczego cargo ucieszy działających tu operatorów powierzchni magazynowych? Opinie są podzielone
Ministerstwo Infrastruktury poinformowało niedawno o powołaniu specjalnej komisji, której zadaniem jest wybranie lokalizacji dla portu lotniczego cargo, mającego powstać w okolicach Warszawy. Międzyresortowa komisja opracuje zarówno szczegóły finansowania przedsięwzięcia, jak i plan prowadzenia prac budowlanych. Roboty, których koszt jest jeszcze nie znany miałyby trwać w latach 2006 - 2008. Wśród potencjalnych lokalizacji tej inwestycji wymienia się Radom, Bolimów, Nowe Miasto nad Pilicą i Mszczonów.
Większy wybór
Paweł Piasecki z firmy Europa Distribution Center, która jest deweloperem
kompleksu magazynowego Europa Park w Mszczonowie, twierdzi, że informacje o
nowym lotnisku pojawiają się już od dłuższego czasu. Jego zdaniem to właśnie
Mszczonów posiada najlepsze cechy niezbędne dla stworzenia tu portu
lotniczego: okolica jest dobrze skomunikowana z Warszawą, dociera tu
kolej i droga E 67. Nawet warunki klimatyczne, czyli układ wiatrów i ciśnienie
w okolicy sprzyjają wybudowaniu lotniska.
- Oczywiście byłbym bardzo zadowolony nawet w przypadku gdyby chodziło tylko
o wybudowanie w Mszczonowie lotniska towarowego (kiedyś spekulowano o budowie
pasażerskiego portu lotniczego - przyp. red). Nie chodzi tu o znaczący wzrost
przepływu towarów, lecz raczej o zwiększenie asortymentu środków transportu
dla firm posiadających magazyny lub prowadzących produkcję w tej okolicy -
uważa Paweł Piasecki. - Z lotniska na pewno bardzo ucieszyłyby się firmy
kurierskie. Mogłoby się więc zdarzyć, że to właśnie ich centra przesyłowe
powstałyby w pobliżu nowego lotniska.
Kurierzy: tak, logistycy: niekoniecznie
Piotr Kohman, przedstawiciel operatora logistycznego Fiege Goth, posiadającego
swój magazyn w Mszczonowie, podchodzi do doniesień o lotnisku ze sceptycyzmem.
Jego zdaniem ciężko wypowiadać się na temat inwestycji, którą nie wiadomo
kto sfinansuje, kiedy powstanie, ani gdzie będzie zlokalizowana.
- Z naszego punktu widzenia lotnisko nie zmieniłoby wiele - stwierdza
Piotr Kohman. - Co prawda moglibyśmy wzbogacić swoją ofertę o dodatkową usługę,
czyli transport lotniczy, ale nie jestem pewny czy znaleźlibyśmy firmy nią
zainteresowane.
Klienci, których dziś obsługuje Fiege Goth, nie zyskaliby na bliskości
lotniska, ponieważ nie wykorzystują transportu lotniczego do swoich celów.
Tego typu przewozy są interesujące dla kurierów i firm przewożących
farmaceutyki, dokumenty. Szwajcarski oddział Fiege Goth świadczy takie
usługi, ale polska filia nie.
- Firmy kurierskie mają inną specyfikę niż klasyczni logistycy: większość
ich przychodów pochodzi od jednorazowych klientów - wyjaśnia Piotr Kohman. -
W naszym przypadku mamy kilku stałych zleceniodawców, którzy dostarczają nam
gros wpływów. Nie myślimy więc na razie o zmianie profilu.
Lepsza infrastruktura
W Polsce zdecydowana większość dóbr przewożona jest transportem drogowym.
Najwięcej ton towarów przewozi kolej, lecz na ten wynik ,pracuje" głównie
węgiel rozsyłany ze Śląska na cały kraj i za granicę. W porównaniu z
koleją i samochodami, ładunki przewożone drogą powietrzną są niewielkie.
Dlatego Sławomir Godyń zajmujący się powierzchniami magazynowymi w firmie CB
Richard Ellis, podkreśla inne pozytywne aspekty związane z ewentualnym
lotniskiem.
- Z punktu widzenia operatorów obiektów magazynowych powstanie towarowego
portu lotniczego podniosłoby atrakcyjność lokalizacji. Nie chodzi nawet o to,
że lotnisko zwiększyłoby w znaczący sposób przepływ towarów. Myślę, że
jeszcze bardzo długo w Polsce większość towarów przewożona będzie wciąż
transportem kołowym. Trudno jednak sobie wyobrazić, żeby tego typu inwestycja
nie pociągnęła za sobą kolejnych w infrastrukturę wokół lotniska. Zapewne
ulepszono by dojazd do Warszawy i połączenia z innymi drogami, w przyszłości
być może nawet wprowadzono szybkie połączenie kolejowe - uważa Sławomir
Godyń.