W oczekiwaniu na pasażerów
Oczom osób, które opuszczają halę przylotów lotniska, powinien ukazać się budynek hotelu. To powszechnie znana rzecz. Jednakże w Polsce, chociażby bardzo wytężać wzrok, próżno wypatrywać hotelu
- Mówi się, że hotele przy lotniskach to bardzo dziwne bestie - żartuje Sam Hurst z londyńskiej firmy TRI Hospitality Consulting. - To dlatego, że popyt na nie ciągle się zmienia, np. jeżeli jakaś linia lotnicza odwoła lot, w hotelu natychmiast pojawia się mnóstwo gości, których trzeba obsłużyć. Obiekty te są jednak dobrym miejscem, aby nauczyć się zarządzania, bo często nie wiadomo co może się za chwilę wydarzyć.
Za małe lotnisko
Hotele, które teoretycznie powinny obsługiwać pasażerów samolotów, znajdują
się w Polsce w pewnej odległości od lotnisk. I chociaż ich okna nie wychodzą
na hale przylotów, to swoje powiązanie z lotniskiem manifestują np. poprzez
nazwy.
Tomasz Karpacki jest dyrektorem generalnym trzygwiazdkowego Airport Hotel Okęcie.
W budynku, położonym 800 m od Okęcia, jest 180 pokoi. Jego nazwa oraz
lotnicze wzornictwo wewnątrz i na stronie internetowej wskazują na silny związek
z hałaśliwym sąsiadem.
- Kiedy otwieraliśmy hotel sądziliśmy, że położenie w pobliżu lotniska
przysporzy nam klientów - mówi Tomasz Karpacki. Rzeczywistość zweryfikowała
te nadzieje. Obecnie jedynie od 3 do 5 proc. sprzedaży pochodzi z obsługi pasażerów.
Hotelowy mikrobus, który kursuje co pół godziny z lotniska do hotelu, za każdym
razem zabiera tylko jedną lub dwie osoby.
Zdaniem Tomasza Karpackiego hotele położone wokół lotniska są gotowe
przyjmować pasażerów, ale warszawskie lotnisko nie jest w stanie ich
dostarczyć - jest zbyt małe. Inne przeszkody, na które zwraca uwagę
przedstawiciel Airport Hotel Okęcie, to kierowcy nielegalnych taksówek.
Nagabują oni przyjezdnych pasażerów, by zabrać ich następnie w kosztowną
wyprawę do centrum miasta.
Kolejną barierą jest monitorowanie własnej akcji marketingowej prowadzonej na
lotnisku: - Muszę zdobyć specjalne zezwolenie, wypełnić mnóstwo dokumentów,
a nawet zabrać ze sobą paszport, ponieważ nasze reklamy są oficjalnie poza
granicami kraju. Płacę dużo pieniędzy, a nie mogę ich oglądać. To dziwne
- twierdzi Tomasz Karpacki.
Unia + otwarte niebo = więcej gości
Podobnie jak Airport Hotel Okęcie, inne hotele położone w okolicy lotniska również
mają trzy gwiazdki, więc podróżni szukający nieco większego luksusu,
kierują się w stronę centrum. Tomasz Karpacki wierzy jednak, że przystąpienie
Polski do Unii Europejskiej i polityka otwartego nieba, zwiększą wpływy od
korzystających z lotniska.
Obecna sytuacja nie wróży dobrze hotelowi Courtyard by Marriott (jego otwarcie
zaplanowano na czerwiec br.), chociaż oczywiście, obiekt ten będzie miał
przewagę nad już istniejącymi - powstaje bezpośrednio przy terminalu i będzie
oferował lepszy standard.
June Farrel z firmy Marriott, powiedziała nam, że klient hotelu na Okęciu
jest bardzo ściśle określony: osoby podróżujące służbowo. - Ludzie
przyjeżdżający do Warszawy w interesach na krótko zatrzymają się w naszym
hotelu - mówi June Farrel dodając, że Courtyard by Marriott ma szanse na
powodzenie ze względu na doświadczenie w tym sektorze rynku hotelowego. Firma
działa w nim od 1957 roku.
- Ludzie często wolą spotykać się w sprawach biznesowych na lotnisku. Nie
stoją wówczas w korkach w drodze do centrum - mówi Dorota Latkowska prowadząca
dział hoteli w firmie Knight Frank Nieruchomości - Taki wybór wiąże się za
zwyczaj ze spędzeniem jednego czy dwóch dni
w przylotniskowym hotelu.
Sposoby na zarobienie pieniędzy
Autorzy raportu "Airport Property Market Survey 2002", opublikowanego
przez firmę King Sturge, wyliczają inne źródła dochodu dla hoteli znajdujących
się w okolicach lotniska. Są to m.in.: usługi dla załóg samolotów oraz
pasażerowie, którzy w oczekiwaniu na przesiadkę, korzystają z hotelu tylko
przez kilka godzin, aby się odświeżyć. Airport Hotel Okęcie oferuje ten
rodzaj usług codziennie od godz. 8 do 18. Jednak nie ma na niego zbyt wielkiego
popytu, bo i pasażerowie samolotów stanowią niewielką grupę korzystających
z hotelu. Jak to będzie w przypadku Courtyard by Marriott?
- Będziemy się przyglądać zarówno samemu lotnisku, jak i systemowi połączeń
lotniczych - mówi June Farrel. - Jeżeli będzie wystarczająco dużo
czternastogodzinnych lotów do i z Warszawy, prawdopodobnie wprowadzimy również
taką usługę.
Ławica dla ambitnych
Poznań, zdaniem Katarzyny Bączyńskiej z działu badań Knight Frank
Nieruchomości, jest najwolniej rozwijającym się rynkiem hotelowym w Polsce. W
związku z tym operator hotelu, który ma powstać przy lotnisku Ławica, musi
dobrze przygotować swoją kampanię marketingowa, zanim spuści swoją ,bestię"
ze smyczy.