Niezależnie od tego, kto spowodował zanieczyszczenie, obowiązek
rekultywacji terenu w większości przypadków spoczywa na barkach jego właściciela
lub użytkownika wieczystego. Istnieją jednak możliwości uniknięcia lub
ograniczenia tej odpowiedzialności. Wynikają one z przejściowych przepisów
administracyjno-prawnych
Skażenie gruntu może pozostawać ukryte i migrować wraz z
wodami gruntowymi do sąsiednich nieruchomości przez dziesiątki lat.
Zanieczyszczone obszary często zmieniają właściciela, trafiając do nieświadomych
niczego nabywców. Wiadomo, że skala problemu w Polsce jest duża, lecz
stosunkowo mało zbadana. Dla porównania, liczbę zanieczyszczonych działek na
terenie byłej NRD, szacuje się na ok. 60 tysięcy.
Koszty rekultywacji zanieczyszczonego gruntu są wysokie, np. cena za
oczyszczenie kilkuset metrów kwadratowych ziemi skażonej ,tylko" ponad
100 litrami substancji ropopochodnych może sięgnąć kilkuset tysięcy