Pomysł dla Warszawy
Projekt "Destination Warsaw"
("Cel Warszawa") może okazać się zbawienny dla stołecznego rynku
hotelowego, który przeżywa obecnie ciężkie chwile. O tym jak wspomniana
inicjatywa zostanie zrealizowana, skąd się wzięła i kto będzie w nią
zaangażowany, rozmawialiśmy z Aleksem Kloszewskim, szefem projektu i jednocześnie
wiceprezesem firmy Global Hotels Development Group budującej
w Polsce hotele sieci Holiday Inn.
W 2001 r. Polskę odwiedziło o 27,3 proc. cudzoziemców
mniej, niż rok wcześniej. Spadkowy trend utrzymuje się od trzech lat. W
Warszawie jest około 6,5 tys. pokoi hotelowych, a współczynnik ich
wykorzystania wynosi zaledwie 56,8 proc. i najprawdopodobniej jeszcze się
zmniejszy. Tą opinię potwierdza Michael O'Hare z firmy Howarth Consulting
zajmującej się doradztwem branży turystycznej, hotelowej i rozrywkowej.
O'Hare określa polski rynek jako "borykający się ze znacznym nadmiarem podaży".
Stworzony przez A. Kloszewskiego projekt "Destination Warsaw" - który wkrótce
ruszy pełną parą - będzie wojną stołecznych hotelarzy z zastojem na rynku.
Sprawa jest dość pilna, bo, jak informuje pomysłodawca, w ciągu najbliższych
czterech lat co pół roku w Warszawie będzie otwierany duży hotel, a więc
podaż wzrośnie.
Zmienić obraz miasta
Głównym celem projektu jest jednak wykreowanie Warszawy jako "produktu",
który może być "sprzedawany" na rynkach międzynarodowych. Obecnie
stolica Polski ma problem ze swoim wizerunkiem, gdyż jest kojarzona za
granicą z niechlujnym, szarym miastem ze zniszczonymi, komunistycznymi
budynkami. Jak zatem zmienić ten obraz i zachęcić ludzi do wizyty w
Warszawie?
- Cudzoziemcy, którzy wezmą udział w badaniach grup docelowych, powiedzą nam
co wiedzą o Warszawie i co chcieliby w niej zobaczyć - opowiada Alex
Kloszewski. - Na podstawie tych informacji zaangażowana przez nas warszawska
agencja reklamowa opracuje sugestie co do akcji marketingowej polskiej stolicy.
Osoby zaangażowane w projekt wezmą pod uwagę sugestie i zastanowią się, co
Warszawa ma do zaoferowania pod względem atrakcji m.in. kulturalnych i
artystycznych. Na tej podstawie zostanie stworzony "produkt", który
będzie reklamowany i sprzedawany na zagranicznych rynkach turystycznych:
- Problem nie polega na tym, że w Warszawie brak jest ciekawych miejsc - podkreśla
Alex Kloszewski. - One tu są, ale nie wyeksponowane.
Podatek na promocję
Idea stworzona przez Aleksa Kloszewskiego polega na włączeniu w projekt każdej
gałęzi gospodarki mającej związek
z turystyką, poczynając od hoteli. Przedstawiciele tych branż mieliby
"opodatkować" swoje usługi lub towary, a uzyskane w ten sposób środki
zostałyby przekazane funduszowi. Jego celem będzie promowanie Warszawy w
Europie Zachodniej czy w USA jako miejsca, które warto odwiedzić.
- Przykładowo od początku września lub października zaczniemy dodawać 1
proc. do ceny każdego pokoju hotelowego - mówi Alex Kloszewski. - Innymi słowy,
jeżeli ktoś się tutaj zatrzyma (rozmowa została przeprowadzona w warszawskim
hotelu Sheraton- red.) i zapłaci za pokój 100 USD, to oprócz 7 proc. VAT,
zobaczy na rachunku również informację o pobraniu 1 proc. na "Fundusz
Marketingowy Warszawy".
Idąc za przykładem hoteli, również linie lotnicze będą dodawały 5 USD do
cen biletów, firmy telekomunikacyjne dodadzą jeden grosz do wszystkich wychodzących
połączeń międzynarodowych, zaś PKP o jednego dolara powiększy cenę każdego
sprzedanego biletu na trasie międzynarodowej. Firmy wynajmujące samochody,
korporacje taxi, a nawet koncerny produkujące napoje, zostaną poproszone o dołączenie
do tworzenia funduszu.
Apetyt na konferencje
Eksploatacja niewykorzystanego potencjału turystycznego miasta nie jest
jedynym celem projektu "Destination Warsaw". Dodatkowe szanse daje zbliżające
się wstąpienie Polski do Unii Europejskiej. Jego efektem będzie wzrost
aktywności zagranicznych firm, głównie w Warszawie. To dobra wiadomość dla
właścicieli tutejszych hoteli i centrów konferencyjnych:
- Spotkania i konferencje przedstawicieli europejskiego biznesu będą
organizowane częściej i na coraz większą skalę - mówi A. Kloszewski. -
Dlaczego? Ponieważ Polska to największy rynek spośród wszystkich krajów,
jakie wejdą do Unii.
Czynniki takie, jak prawdopodobne wstąpienie Polski do UE w 2004 r. oraz
oczekiwany wzrost liczby osób przyjeżdżających służbowo do Warszawy, mogą
mieć znaczący wpływ na pojawienie się w stolicy (i w jej okolicach) innych
bardzo ambitnych obiektów: - Mam na myśli ogromne kompleksy posiadające park
wodny, centra rozrywkowe, galerie handlowe, biurowce - wyjaśnia
A. Kloszewski. - Podobne projekty występują w innych miastach Europy, np. w
Amsterdamie czy Hamburgu.
Luka, która zniknie
Zdaniem szefa projektu "Destination Warsaw", jednym z efektów jego
wprowadzenia będzie wypełnienie luki w poziomie wynajęcia hoteli w ciągu
pierwszych 5-7 lat: - Następnie, jeśli projekt będzie odnosił sukcesy,
prawdopodobnie doprowadzi do powstawania nowych inwestycji hotelowych - twierdzi
Alex Kloszewski. Jego zdanie potwierdza Marek Dąbrowski, szef Działu Hoteli w
firmie Colliers International: - Sądzę, że taka inicjatywa przyczyni się do
wygenerowania popytu na hotele oraz inne usługi związane z turystyką,
przeznaczone przede wszystkim dla obcokrajowców. Projekt oparty jest na
programach z powodzeniem stosowanych w innych miastach i krajach.
Doświadczenie z San Antonio
Kloszewski ma na swoim koncie sukcesy na tym polu.
W 1984 roku stworzył podobny fundusz pod nazwą SAB San Antonio Vacation
Experience, w San Antonio w Teksasie. Fundusz początkowo dysponował 300 tys.
USD, zaś teraz może się pochwalić dziesięcioma milionami USD.
- Kiedy zaczynaliśmy osiem lat temu w San Antonio, mieliśmy tylko 10 tys.
pokoi hotelowych. Teraz jest ich prawie 50 tys., a ich obłożenie rosło co
roku o 7 proc. Przez ostatnie 15 lat stawki za pokoje poszły do góry o 3,5
proc. Jest to zatem dość stabilny wzrost - mówi A. Kloszewski.