Dziwne rzeczy działy się ostatnio w stuletnim Zoo w Kijowie. W ubiegłym roku słoń indyjski Boy, będący dumą zoo, zdechł na wybiegu. Następnie - mniej więcej w tym samym czasie - wielbłądzica Maya padła z powodu choroby układu pokarmowego. Ale to nie koniec dramatycznych wydarzeń - zebra Theo zdechła po zderzeniu z metalowym ogrodzeniem. Według obrońców praw zwierząt przypadki te nie są odosobnione. Twierdzą oni, że w ostatnich latach dziesiątki lub wręcz setki zwierząt kijowskiego zoo zdechło z powodu niewłaściwego żywienia, braku opieki medycznej i złego traktowania. Mianowane w październiku ubiegłego roku nowe kierownictwo ogrodu zoologicznego przyznaje, że za rządów ich poprzedników niemal połowa znajdujących się w ogrodzie zwierząt zdechła lub zniknęła w tajemniczy sposób w ciągu dwóch ostatnich lat. Co więcej, przeprowadzona przez władze kontrola ujawniła, iż niewłaściwie wykorzystywano sumy idące w tysiące dolarów. Zwierzę