W ostatnich latach rynek handlowy był zdominowany przez plany budowy mniejszych obiektów w miastach poniżej 100 tys. mieszkańców. Z typowego centrum handlowego ciężar inwestycji przeniósł się na parki handlowe, projekty mieszane, czy tzw. strip malle. Koncepty ewoluowały i z czasem zaczęto wprowadzać je nawet do aglomeracji jako ofertę dodatkową, uzupełniającą handlowe luki. Deweloperzy zacierali ręce i z zapałem opracowywali koncepcję wchodzenia na nowe rynki, nawet do miasteczek o liczbie mieszkańców poniżej 10 tys. Przygotowując materiał, zliczyliśmy kilkadziesiąt firm, które zdecydowały się zbudować własną sieć minicentrów handlowych. Byli wśród nich znani i duzi deweloperzy, jak chociażby Rank Progress. Swego czasu firma zapowiedziała realizację sieci małych obiektów handlowych. Z 81 lokalizacji branych pod uwagę, minigalerie powstają na razie w trzech: Oleśnicy, Miejscu Piastowym i Grudziądzu (już działa). Trzeba również brać po