Przejęcie działalności niemieckiej sieci hipermarketów rozpalało wyobraźnię obserwatorów rynku na długo przed podpisaniem wstępnego porozumienia. Nic dziwnego, w puli było ponad 1 mld euro, a to spora kwota, nawet jak na europejskie warunki. Dopiero w listopadzie 2012 roku, po około pół roku rynkowych plotek i domysłów, francuski potentat zdecydował się na wchłonięcie niemieckiego kolosa na glinianych nogach (na koniec 2013 roku skumulowana strata netto Reala przekroczyła 300 mln euro). Na stół Francuzi położyli 1,1 mld euro. Vianney Mulliez, przewodniczący rady administracyjnej Grupy Auchan, mówił wtedy: wraz z przejęciem 91 sklepów i 13 galerii handlowych wysokiej jakości, Auchan korzystnie wyrównuje wagę swojej obecności w Europie Centralnej i Wschodniej w stosunku do pozostałych priorytetowych stref rozwoju, którymi są Europa Zachodnia oraz Azja.
Czekanie na decyzję urzędów
To stanowiło jedna