Łódzka Manufaktura, poznański Stary Browar, praskie Palladium, Andel (Smichov) czy budapeszteński projekt Corvin Promenade… To tylko kilka przykładów rewitalizacji zabytkowych kompleksów lub całych kwartałów zabudowy miejskiej uważanych raczej za udane. Można podać oczywiście przykłady inwestycji nietrafionych, ale nie chodzi tu o wytykanie komuś błędów. Rewitalizacje od dawna rozpalały umysły deweloperów, urzędników i działaczy miejskich. W ostatnich latach takich projektów wydaje się przybywać i nie chodzi jedynie o pojedyncze kamienice, ale całe kwartały lub nawet obszary wielkości dzielnicy. Temat jest równie ciekawy co wymagający, a obecne uwarunkowania gospodarcze wydają się sprzyjać tego typu przedsięwzięciom. – Jest wyraźnie widoczne zainteresowanie deweloperów projektami rewitalizacyjnymi. Nie wszystkie z nich są możliwe, trzeba uwzględnić uwarunkowania kosztowe, niemniej obecnie dobra koniunktu